[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Podczas krótkiej wędrówki z królestwa Garbusa jej światło przygasło i siedziałaskulona na dnie słoja z twarzą jeszcze bledszą niż wcześniej. Co się dzieje?  zapytał David.Anna uniosła prawą rękę i David zobaczył, że zrobiła się prawie przezroczysta. Słabo mi  powiedziała. I zmieniam się.Staję się coraz bledsza.David nie miał pojęcia, jak ją pocieszyć.Próbował gdzieś ją ukryć i zdecydował sięw końcu na ciemny kąt ogromnej szafy, zamieszkany jedynie przez łuski martwych owadówuwięzionych w starej pajęczynie.Anna krzyknęła jednak, gdy miał postawić słój w tejkryjówce. Nie! Proszę, nie tutaj.Przez tyle lat byłam uwięziona samotnie w ciemności i wydajemi się, że niedługo pożegnam się z tym światem.Postaw mnie na parapecie, żebym mogławyjrzeć przez okno na drzewa i ludzi.Będę cichutko i nikomu nie przyjdzie do głowy, żebymnie tam szukać.David otworzył więc okno i zobaczył, że na zewnątrz znajduje się balkon z kutegożelaza.W paru miejscach był zardzewiały i kiedy go dotknął, zagrzechotał, ale na pewnoutrzyma ciężar słoja.Postawił go więc ostrożnie w rogu, a Anna pochyliła się i oparła o szkło.Po raz pierwszy od chwili spotkania uśmiechnęła się. Och  powiedziała  to cudowne.Spójrz na rzekę, drzewa i na tych wszystkich ludzi.Dziękuję, David.To wszystko, co chciałam zobaczyć.Jednak David nie słuchał, bo jej słowom towarzyszyło wycie dobiegające ze wzgórz.Dostrzegł czarne, białe i szare kształty poruszające się w oddali, całe tysiące.Wilki byłybardzo zdyscyplinowane i miały przed sobą jasno wytyczony cel, zupełnie jak dywizje armii przygotowującej się do bitwy.Na najwyższym wzgórzu nad zamkiem zobaczył ubranepostacie stojące na tylnych łapach, podczas gdy zwykłe wilki biegały tam i z powrotem,przenosząc wiadomości pomiędzy wilkonami i zwierzętami na pierwszej linii. Co się dzieje?  zapytała Anna. Wilki już tu są  odparł David. Chcą zabić króla i przejąć jego królestwo. Zabić Jonathana?  spytała Anna, a w jej głosie zabrzmiało tak wielkie przerażenie, żeDavid odwrócił wzrok od wilków i skierował uwagę na małą, znikającą powoli postaćdziewczynki. Dlaczego tak się o niego martwisz po tym wszystkim, co ci zrobił?  zapytał.Zdradził cię i pozwolił, by Garbus zjadł twoje serce, a potem zostawił cię w tamtym lochu.Jak możesz czuć do niego cokolwiek innego poza nienawiścią?Anna pokręciła głową i przez chwilę wyglądała na dużo starszą.Może i miała postaćdziewczynki, ale żyła o wiele dłużej, niż sugerował jej wygląd, a w ciemnym lochu nauczyłasię, co to mądrość, tolerancja i przebaczenie. Jest moim bratem  oświadczyła. Kocham go bez względu na to, co mi zrobił.Byłmłody, zagniewany i głupi, kiedy zawarł tę umowę, a gdyby mógł cofnąć czas i wszystkoodkręcić, na pewno by to zrobił.Nie chcę, by stała mu się krzywda.A co będzie z tymiwszystkimi ludzmi, kiedy wilki zwyciężą i zaczną panować zamiast ludzi? Rozedrą na strzępywszystkich znajdujących się w zamku i w jednej chwili zginie ta odrobina dobra, która tujeszcze pozostała.Słuchając jej, David znów zaczął się zastanawiać, jak Jonathan mógł zdradzić takądziewczynkę.Musiał być straszliwie zły i smutny i te uczucia całkowicie nad nimzapanowały.David przyglądał się, jak gromadzą się wilki opętane tylko jednym celem  zdobyćzamek, zabić króla i wszystkich towarzyszących mu ludzi.Mury były jednak grube i mocne,a bramy zamknięte.Przy otworach, przez które z zamku wypływały ścieki, pojawili sięstrażnicy, a uzbrojeni ludzie stali na każdym dachu i przy każdym oknie.Wilki miałyogromną przewagę liczebną, ale znajdowały się na zewnątrz i David nie widział sposobu, bymogły dostać się do środka.Dopóki ta sytuacja będzie trwać, wilki mogły sobie wyć do woli,a wilkoni mogą wysyłać i odbierać setki wiadomości.To nie miało żadnego znaczenia.Zamek był nie do zdobycia. XXXO zdradzie GarbusaGłęboko pod ziemią Garbus obserwował, jak powoli sączy się piasek jego życia.Garbusstawał się coraz słabszy.Jego organizm rozpadał się.Zęby rozchwiały się w dziąsłach, a nawargach pojawiły się wilgotne ranki.Z powykręcanych paznokci sączyła się krew, a oczypożółkły i stały się kaprawe.Skóra wyschła i zaczęła się łuszczyć, a kiedy się drapał,powstawały długie głębokie rany, odsłaniając ścięgna i mięśnie.Bolały go stawy, włosywychodziły garściami.Umierał, lecz nie wpadał w panikę.Były takie chwile w jego długim,straszliwym życiu, kiedy znajdował się bliżej śmierci niż teraz, kiedy wydawało się, żewybrał niewłaściwe dziecko, nie dojdzie do zdrady i nie będzie miał nowego króla anikrólowej, by manipulować nimi na tronie jak marionetką.W końcu zawsze jednak znajdowałsposób, by ich złamać lub  jak wolał o tym myśleć  by złamali się sami.Garbus wierzył, że zło drzemiące w ludziach tkwi w nich od chwili poczęcia i trzeba byłotylko odkryć w dziecku jego naturę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl