[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W samej rzeczy, można powiedzieć, ze Z.octimisnaprawdę rozwinął się dopiero po dołączeniu Regulacji do umysłu grupowego.Kd: Regulacji? Czy twierdzisz, że ta bezmyślna bestia, Regulacje, jest częścią grupowego umysłu?Od: O, przepraszam.Błąd nonistyczny.Chciałem powiedzieć, że Z.octimis naprawdę wyewoluowałdopiero gdy do umysłu grupowego dołączył Mistrz.Mistrz, regulacje błąd podniebienia.Kd [Udobruchany]: Zwietna i przekonująca historia, mój Okłamujący dzieci.Pogląd, że ewolucja jest grą, rzuca również światło na jeden z najczęstszych zarzutów stawianych teoriiDarwina: wiele struktur znajdowanych obecnie w roślinach i zwierzętach odznacza się zdumiewającąprostotą "koncepcji" i "projektu".Pomyślcie o płatkach kwiatu jako o reklamie, która ma ściągnąć zapylającepszczoły, lub oku jako detektorze światła czy o sercu jako pompie.Jeśli spojrzeć na te struktury oraz na ichproste funkcje na bardziej szczegółowych poziomach redukcjonistycznych, to odsłonią się one przed namijako bardziej złożone.Płatki są w rzeczywistości liśćmi, których funkcja została zmieniona we współudziale zewolucją owadów.Proste, bijące serce okazuje się milionami wzajemnie połączonych włókien mięśniowych,które wszystkie muszą być zsynchronizowane falami elektrycznego rozrusznika, zanim zdołają wytworzyćskuteczny rytm.Proces przetwarzania informacji zachodzący między siatkówką oka a korą wzrokową wmózgu jest niesamowity: oko pod żadnym względem nie jest prostą kamerą.Dlaczego przyroda składa teogromne, powikłane sieci o subtelnej złożoności w celu osiągnięcia prostoty? Przecież, przyznajmy, miałobyto znacznie większy sens, gdyby żywe stworzenia, zbudowane w niesłychanie złożony sposób, również taksię zachowywały.Albo skoro ich zachowanie jest (w ogólności) stosunkowo proste, ich budowa wewnętrznawinna być porównywalnie prosta.Bardzo niewiele rzeczy jednak działa w ten sposób.Dzięki porównaniu z techniką zauważamy, dlaczego powinny wystąpić tendencje do coraz większejzłożoności.Technika, będąca wytworem człowieka, jest metodą osiągania prostych, łatwych do określeniacelów (poleć na Księżyc, wylecz raka, wyhoduj pomidory, które można przewozić bez uszkodzenia) zapomocą wysoce złożonych środków.Nietrudno zrozumieć, dlaczego w tym wypadku występuje takieniedopasowanie między prostym i złożonym.Ostateczny cel może być prosty, ale środki do jego osiągnięciadyktuje to, co możliwe w ramach praw fizyki, chemii i biologii.Nie mamy zatem wyboru, a najlepsze, comożemy zrobić, to zgromadzić wszystkie nie do końca pasujące do siebie kawałki i fragmenty, które, mniejbądz bardziej, wiążą się z naszym celem.Rozwiązując jeden problem, stwarzamy nowe problemy, z którymitrzeba się będzie uporać w następnej kolejności.%7łeby w pędzącym samochodzie osłonić twarz przedwiatrem, dodajemy przednią szybę, ale potem w czasie deszczu mamy kłopoty, więc musimy wymyślićwycieraczki.Kiedy deszcz nie pada, nie możemy wykorzystać tych wycieraczek do usunięcia błota z szyby,więc dodajemy spryskiwacze do szyb rodzaj sztucznego deszczu.Zimą woda w zbiorniczku zamienia sięw lód, więc dodajemy odpowiednie środki chemiczne, zapobiegające zamarzaniu.Aż kusi, by w taki sam sposób tłumaczyć pączkującą złożoność życia, ale stajemy przed jeszcze jedną,ostatnią przeszkodą.Technikę napędzają ludzkie cele, ale jak każdy biolog dowiaduje się już na samympoczątku od swego mistrza przyroda nie ma celów, nie ma powodów, nie ma zamiarów.Jak nam się mówi,ewolucja nie ma żadnej wewnętrznej siły popychającej ją w jakimś określonym kierunku ona po prostuzachodzi.Zatem porównanie z techniką jest błędne.Wcale nie.Tak, oczywiście przyroda nie ma celów, powodów czy zamiarów, gdyż są to atrybuty ludzkie.Możejednak odznaczać się pewną ogólną dynamiką, nurtem, tendencją do zachowania się raczej w taki sposób, anie inny, a nawet pewnym ograniczonym rodzajem "przeznaczenia", ponieważ wszystko we Wszechświecieulega wpływom kontekstu, w jakim się dzieje, oraz podlega regułom ograniczającym dostępne możliwości.%7łeby zrozumieć, o co nam chodzi, wyobrazcie sobie teorię przepływu wody, która opiera się raczej nacząsteczkowej naturze cieczy niż na konwencjonalnym modelu kontinuum, faworyzowanym przez ludzizajmujących się dynamiką płynów.Ponadto przypuśćmy, że obserwacjom poddaje się jedynie woda w jejnaturalnym środowisku strumienie i rzeki, ulewy i jeziora-- oraz że otaczający wodę krajobraz jestniewidoczny.Obserwujemy wodę i usiłujemy wytłumaczyć regularność jej przepływu, gdy wije się międzyprzypadkowo rozrzuconymi głazami lub kiedy spada z wyżłobionej półki w wodospadzie.A historia, którąopowiadamy, to historia przypadku i wyboru.U swych korzeni przepływ wody jest jedynie przypadkowymwędrowaniem cząsteczek.Nie ma celu, potrzeby, porządku; jedynie stochastyczne błądzenie.Kiedy jednakcząsteczki tak sobie błądzą, niektóre z nich zbierają się w grupy, a inne nie.Podczas gdy te pierwszegromadzą się, drugie szybko przemieszczają się gdzie indziej, aby ostatecznie tam też się zgromadzić.Naskutek tego losowego błądzenia i selekcji opartej na zupełnie przypadkowym czynniku gromadzenia sięmasa wody się porusza.Stwarza wrażenie, że może popłynąć wszędzie.Sprawy przedstawiają się zupełnieinaczej, jeśli zobaczycie krajobraz.Miejsca, w których cząsteczki wody mają tendencję do gromadzenia się,zależą rzecz jasna od swego otoczenia, ale poznawszy otoczenie, możecie przewidzieć, co się wydarzy.Woda zbiera się tam, gdzie energia potencjalna jest mniejsza krótko mówiąc, płynie w dół.Geografiaotaczającego ją krajobrazu wyznacza określony kierunek.Przypadkowe błądzenia cząsteczek są ważne zjednego tylko powodu: dzięki nim woda jest ciekła, a więc może płynąć do tych niżej położonych obszarów.Bez przypadkowego błądzenia mielibyśmy do czynienia jedynie z ruchem potencjalnym, natomiast zbłądzeniem ruch staje się rzeczywisty.A ponieważ mechanizm, za pomocą którego poszczególnecząsteczki wybierają, gdzie mają się gromadzić, również jest przypadkowy, to woda przejmuje kierunekprzepływu od krajobrazu.Pojedyncze cząsteczki mogą wspinać się pod górę, ale jako całość tego nie robią.Teoretycy ewolucji mają błędny pogląd na determinizm w biologii, ponieważ mają błędny pogląd nafizykę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- Strona pocz±tkowa
- Dorothy M. Stewart Praktyka Kierowania. Jak Kierować Sobš, Innymi I Firmš
- Stewardson Dawn Tajemnica Swietego Mikolaja SR075
- Bolton S. J. Lacey Flint 01 Ulubione rzeczy
- Koper SÅ‚awomir Afery i skandale Drugiej Rzeczypospolitej
- Stewart Sean Wskrzesiciel
- Connolly John Księga rzeczy utraconych
- Vadim Zeland Transerfing rzeczywistosci tom 1
- McEwan Ian Pierwsza miloœć, ostatnie posługa
- Ortolon Julie Prawie idealnie 03 Zbyt idealnie
- Mahan Influence Of Sea Power Upon History
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- anisem.keep.pl