[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale oczywiście nie jest to godło obecnego Tyrana Bazyla. Więc czyje? Nie należy również do żadnego z jego synów, którzy, aż do śmierciojca, powinni używać herbu z odmianami. Dokładnie tak.Nie wiedziałem, że studiowałeś heraldykę.Lecz mniejsza o to.Thoder zwinął herb. Mówiąc bez ogródek, jeżeli zostałby kiedykolwiek nadany, do czego,mam szczerą nadzieję, nigdy nie dojdzie, należałby do syna pewnej, raczej wybitnej kurtyza-ny, która w wieku siedemnastu lat.e.d o p r o w a d z i ł a do morganatycznego małże-ństwa z Tyranem Kandydatem Barnabą, najstarszym synem Bazyla. Powiedziałeś  myślałem głośno  że masz nadzieję, iż herb ten nie zostanie nigdynadany.Ponieważ nie chcesz, by Tyran Bazyl uznał swego wnuka czy.?  zamilkłem. Tak?  Thoder zachęcił łagodnie. Usiłujesz powiedzieć mi, że to dziecko było na pokładzie Hippodamii?.Poskramiaczkoni, a więc poskramiacz Centaurów! Sugerujesz, że zostało ono porwane rodzicom i przy-wiezione na Marsa? Nie jest to tak okrutne, jak sądzisz  Thoder odpowiedział wymijająco. Urodziłysię bliznięta: chłopiec i dziewczynka, o czym ojciec i matka nie wiedzieli.Poród odbył sięprzez cesarskie cięcie i pod narkozą.Kod genetyczny dziewczynki wystarcza, by uczynić jądzieckiem wyjątkowym, lecz tylko chłopiec ma zapis pełny. Ale nie zdołacie utrzymać tego w sekrecie! Muszą już wiedzieć! Z jakiego innegopowodu mogły nadejść z Centaura rozkazy, by mnie śledzić i na mękach przesłuchiwać natemat Hippodamii?.Nastąpiła długa chwila milczenia.Wreszcie Thoder powiedział: Jesteśmy pewni, że nie znają całej historii, ale.Tak, inżynier Lugatha, którego za-stąpiłeś, zapadł na chorobę Larchmana.Jak zapewne wiesz, powoduje ona gorączkę i hałaśli-we delirium.Lugath nie ośmielił się zabrać go z Durrith.Liczył na to, że chory nie byłdopuszczony do całej tajemnicy i zaangażował ciebie.Ale w szpitalu na Durrith inżynier,bredząc, napomknął wystarczająco dużo, by zaniepokoić władze Centaurów.Ponadto przecież Niedzwiedzie, Centaurowie i Ziemianie mają swoich tajnych agentówna obcych terytoriach. Jak Lugath? Jego status nie ma nic do rzeczy, tak jak i mój!  Thoder odezwał się ostro, poczym zmiękł. Och, tak, mogłeś nas tak zaklasyfikować.Ale nie jako  szpiegów.Jesteśmynarzędziami w rękach ludzi odpowiedzialnych za planowanie przyszłości ludzkości.Punkt, doktórego zmierzam, to stwierdzenie, że znajomość genetyki nie jest monopolem Centaurów.Niedzwiedzie niepokoili się od dawna talentami pojawiającymi się wśród potomków Borysa.I.oto jest!Zerwał się z krzesła z dziarskością zaskakującą w tak statecznym wieku i pospieszył dodrzwi, zanim przybywający zdążył zapukać.Był to oczywiście Lugath.Spojrzał na mnie z przestrachem, ale Thoder wdał się w wyjaśnienia, dlaczego dopuściłmnie do tak pilnie strzeżonego sekretu.Lugath hamował się przez kilka minut, lecz w końcuuciął ostro staremu. Do diabła z tym!  zachrypiał. Dzieciak zniknął, co do tego nie ma wątpliwości.Albo Centaurowie pochwycili go, albo wtrącił się ktoś inny.Jak możemy tropić go w Gala-ktyce bez zaalarmowania Niedzwiedzi, I Centaurów i wszystkich innych, aż po Sagittariusa? Thoder spojrzał na mnie. Nie aprobujesz, Rayu, naszych poczynań? Być może wiadomość, że straciliśmydziecko, sprawiła ci radość? Przyznaję, w pewnym sensie to, co robimy, jest nieludzkie.Alezauważ, że gdy dorośnie, będzie miał IQ sięgający granic mierzalności, empatię 2000 w skaliWeiganda i zasadniczo wszystkie możliwe do odziedziczenia talenty od muzyki po matema-tykę, i wszystko to będzie mógł przekazywać potomstwu! Czy chcesz, by stało się to mono-polem sztywnych, pompatycznych i ograniczonych Centaurów?Zawahałem się.Praktycznie czytał w moich myślach.Moją pierwszą reakcją była chęćprzypomnienia pogłosek na temat porwań w niewolę, by dowiedzieć się, ile z nich opierałosię na podobnych, prawdziwych przypadkach [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl