[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wrócił do skały i wziął w ręce splątane włosy Angela.- Co z nimi zrobimy, bracie? Chciałbyś szpiczastą bródkę Hiszpana, okrągłą brodęTeutona, a może wąsy Anglika?Angelo rozglądał się wkoło zdumiony otaczającą go zielonością.- Jaką mamy porę roku? - zapytał.- Sierpień, braciszku.Za tydzień święto Wniebowzięcia.- Zetnij całą.- Aypnął okiem do Tina.- Odrośnie do zimy, kiedy mi będzie potrzebna.Maria się roześmiała.Dzwięk jej głosu zdumiał Angela, gdyż przez większą część drogisiedziała w milczeniu.- Pewnie pod tym futrem jesteś biały jak bielinek - rzekła.- Masz skórę niemowlęcia.Inaczej niż ostatnim razem, gdyśmy cię myli.- Jutro póznym wieczorem zajedziemy do Rieti - oznajmił Silvestre.- Jeśli Angelozostanie ogolony i wytrymowany, będziemy mogli stanąć na noc w zajezdzie.Miejmynadzieję, że w ciągu dwóch następnych tygodni żaden z ludzi papieża nie złożyniezapowiedzianej wizyty w twym lochu.- Wiele lat temu poznałem kilku braci z Rieti - przypomniał sobie Angelo.- Byłemwówczas młodzikiem, terminowałem u maestra Maccabea.Zapamiętałem imiona dwóch znich, Leon i Rufin.Powiadali, że braciszek Leon był najbliższym towarzyszem świętegoFranciszka i pielęgnował go, gdy ten otrzymał stygmaty.Pewnikiem odeszli dawno temu.Wiem.Dawno temu.***- Jego Zwiątobliwość szaty rozedrze, gdy usłyszy o twej ucieczce! - wybuchnąłśmiechem Silvestre.W pobliżu Rieti zajął miejsce w karecie obok pozostałych.- Miał jednakkilka dobrych lat, na które nie mógł narzekać.- Rozmasował kciuki i palce.- W rokujubileuszowym do Rzymu ściągnęły dwa miliony pielgrzymów.Papiescy bankierzy sięobłowili.Datki miały pójść na sfinansowanie wyprawy przeciwko Sycylii, w większościjednak trafiły do szkatuły Gaetaniego.Angelo skubał miękką skórę na świeżo ogolonej brodzie.- Zdumiewasz mnie, bracie, swym zainteresowaniem takimi sprawami - rzekł.- Podziękuj naszemu wspólnemu nauczycielowi, doktorowi Filippowi - odrzekłSilvestre.- Panie, świeć nad jego duszą.Pośród wielu w zamku obudził ciekawość świata.-Przerwał, a gdy znów się odezwał, w jego głosie słychać było melancholię: - Odeszło całepokolenie, Angelo: Filippo, Nella, Urso, hrabia Guido z Coldimezzo.Tych pewnie pamiętasz. Zmarło się też pewnie wielu braciszkom.Maccabeo odszedł dawno temu.padreSanguigno.Przerwał, nie chcąc w obecności Marii i Tina mówić o tym, co łączy go z księdzem.Angelo już wiedział.- Nie wytrzymał podróży do Palestriny, gdy przybył cię odwiedzić.Wiem, że rad był,mogąc się na coś przydać.Bardzo się zmienił od czasu, gdy go poznałeś.Angelo ponownie ujął dłoń Marii.Teraz na nas kolej, pomyślał.W Bogu nadzieja, żegotowi będziemy, aby go powitać, gdy wybije godzina.Myśl ta zaniepokoiła go.Uwolniony zlochu po tylu latach, mknąc w karecie z bliskimi ku bezpiecznej przystani, niczego bardziejnie pragnął, jak długo żyć.Była to ogromna zmiana w stosunku do tego, czego życzył sobie wciągu dwudziestu ostatnich lat.Teraz chciał odnowić więz z rodziną.Dostawszy od życiaszansę, nie chciał pierwszych dni wolności marnotrawić na rozmyślania o śmierci.- Jak papież Bonifacy wykorzystał zgromadzone środki? - zapytał, zmieniając temat.- Ród Gaetanich jest już w posiadaniu większości ziem wokół Rzymu, przejęli teżznaczną część naszej wspólnoty.Ludzie gadają, że po roku jubileuszowym papież wybrał zkasy Kościoła pół miliona florenów, aby nabyć Gaetanim kolejne włości w Toskanii i Umbrii.Brat jego, Roffredo, przez wiele lat piastował urząd podesta Todi.Czy dasz wiarę, że Enzoprzewodniczy Wielkiej Radzie?- Gdym go ostatnio widział, był jeszcze młodzianem - mruknął Angelo.Benedetto i mamona.Opowieść Silvestrego przywołała inne wspomnienie.- Spór z rodem Colonnów, w który osobiście się zaangażowałem, miał związek zRoffredem i przewozem złotych sztabek.O ile mnie pamięć nie myli, było to w maju rokutysiąc dwieście dziewięćdziesiątego siódmego, gdyż kilka miesięcy pózniej Benedetto wtrąciłmnie do więzienia razem z innymi braćmi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl