[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Cóż, niedługo powinno napłynąć do nas trochę nowych rekrutów z Harzburga iokolicznych miast  powiedział Herzer, odprowadzając Diablo na wybieg. Wtedy będziemymieć ich więcej.Zsiadł z konia i zaczął ściągać z niego uprząż, gdy zbliżył się do nich jednorożecwielkości kuca i młode zrebię, prawie dorównujące mu wzrostem. Cześć, Herzer  odezwał się wysokim głosem jednorożec. Cieszę się, że wróciłeś. Cześć, Barb.Choć mogłabyś przyznać; że tak naprawdę chodzi ci o powrót Diablo roześmiał się chłopak, otwierając bramę i wpuszczając wierzchowca na padok. H zer!  piskliwie zawołał zrebak, po czym uderzył Diablo w bok krótkim, tępymrogiem. D ablo! Tak naprawdę to nie wie, kim jesteś. Barb zignorowała przytyk. Wita się tak zkażdym.Przed Upadkiem Barb Branson przeszła przez całą serię Przemian, tuż przed katastrofązmieniając się w jednorożca.W tej postaci zastał ją Upadek i po kilku nieprzyjemnychdoświadczeniach została schwytana przez oddziały Dionysa.Pomimo że trafiła teraz wznacznie lepsze ręce, nie potrafiła zaadaptować się do ludzkiego społeczeństwa i żyła zkońmi, w szczególności z Diablo.Początkowo związek stanowił powód niewybrednychżartów, ale po jakimś czasie dostatecznie spowszechniał, by większość mieszkańców w ogólesię nim nie przejmowała.yrebak był efektem połączenia z Diablo i zdawał się rozwijać gdzieśw połowie między ludzkim dzieckiem a koniem.Chodzić potrafił prawie od razu po urodzeniu, ale mowa była u niego stosunkowo świeżym nabytkiem. Szybko rośnie  Herzer wskazał zrebię.Z tego, co słyszał, zaraz po urodzeniu młodebyło niewiele większe od kota, a teraz w kłębie przewyższało wzrostem matkę.Wyglądało,jakby miało szansę osiągnąć rozmiary ojca. I wszędzie się wciska  westchnęła Barb.Podeszła do żłobu i wsunęła róg do otworu wścianie.Dzwignia ukrytego po drugiej stronie mechanizmu odmierzyła porcję ziarna, a Barbskubnęła zrebaka, żeby odciągnąć go od podchodzącego do jedzenia Diablo. Musieliśmyprzerobić to tak, żeby nie sięgał rogiem.Nauczył się tego używać, kiedy miał jakieś trzymiesiące. Cóż, zaopiekuj się Diablo  rzucił Herzer.Słysząc swoje imię, rumak podniósł głowę,po czym ją opuścił, biorąc do pyska kolejną porcję ziarna, a następnie, przeżuwając, przeszedłna środek wybiegu.Po dojściu do właściwego miejsca położył się i przeturlał na plecy,tarzając się tak, by dobrze rozsmarować pył.Robił to, aż cały pokrył się ziemią, po czympodszedł z powrotem do żłobu dokończyć jedzenie.Barb stała cierpliwie, czekając na jegopowrót i utrzymując zrebaka na dystans. Potrzebujesz czegoś? Nie, wszystko w porządku  odpowiedziała Barb. Dziękuję za urządzenie tegowszystkiego. %7ładen problem  Herzer zaniósł uprząż do stojącej przy padoku stajni i odłożył ją namiejsce, po czym zabrał swoje rzeczy i skierował się do koszar.Jako oficer Panów Krwi miał w nich własny pokój, jednak wyjątkowo spartańskourządzony.Za każdym razem, gdy wracał w to miejsce, obiecywał sobie, że zadba o jakąśdekorację, ale nigdy mu się to nie udało.W izbie stało proste łóżko, biurko, szafka, stojak nazbroję i wbudowana w ścianę szafa.Rzucił rzeczy na podłogę, po czym zdjął zbroję,rozprostowując uwolnione od jej ciężaru ramiona.Następnie starannie pochował wszystko, conie wymagało natychmiastowego czyszczenia.Wiedział, że czyszczenie zbroi może zostawićurzędującemu w koszarach ordynansowi.Wyciągnął z pochwy miecz i sprawdził jego krawędz, ale ponieważ wyczyścił i naostrzyłbroń po ostatnim użyciu, nie wymagała żadnych zabiegów.Z przyzwyczajenia wypolerował trochę brzeszczot i podostrzył, po czym zacząłzastanawiać się nad dalszymi krokami.Powinien zgłosić się do księcia Edmunda, ale uznał, że mógłby wcześniej wykąpać się popodróży.Pytanie brzmiało, czy przejść przez miasto i skorzystać z łazni, czy po prostu wziąćprysznic w koszarach.W końcu zdecydował się na to drugie, więc rozebrał się i owinął w taliiręcznikiem.Prysznice dobudowano do koszar tuż przed jego wyjazdem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl