Gimenez Mark Zwyczajny prawnik

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.%7łycie Andy'ego Prescotta zmieniło się raz, a potem jeszcze raz,ale SoCo pozostała taka sama, jeśli nie liczyć nowych tanichmieszkań.Russell Reeves dokończył trzy inwestycje w tej434dzielnicy, budując osiemset domów dla niezamożnych mieszkań-ców.Nie pojawił się jednak na uroczystym otwarciu ani też niezamienił już z Andym ani słowa.Ostatnimi czasy rzadko pokazy-wał się publicznie.Plotka głosiła, że Kathryn Reeves leczyła się wróżnych szpitalach psychiatrycznych na terenie całego kraju.Na-pawało to Andy'ego smutkiem.Nigdy nie był w stanie odczuwaćgniewu wobec Russella Reevesa, ponieważ nigdy nie był w jegoskórze.Zadawał sobie również pytanie, co mógł zrobić, aby ocalićjego syna.Andy zjadł ciastko i kupił śniadanie dla Floyda T., po czymwsiadł na rower i pojechał do swojego biura.Zastał Floyda sie-dzącego na schodach salonu tatuażu, a obok stał jego wózek skle-powy.Salon był jeszcze zamknięty, więc Andy nie mógł sprawdzićswojej poczty elektronicznej.Każdego dnia żywił nadzieję, żedostanie jakąś wiadomość od Frankie, ale nic nie przychodziło.Wręczył Floydowi śniadanie, wrzucił pięciodolarowy banknot dojego pudełka po cygarach i wszedł po schodach do swego biura.Zabrał stamtąd plik mandatów na ten dzień, plecak, marynarkę ikrawat na spinkę, a zwiniętą w rulon gazetę wsunął do tylnej kie-szeni, by mieć jakąś lekturę na sali sądowej.Sędzia Judith spoglądała na niego teraz jak na tragicznego roz-bitka życiowego, podobnie jak ludzie, którzy mają dach nad głową,patrzą na Floyda T. Kiedyś to był ktoś, a teraz zobaczcie, jakskończył.Prokurator Manning nie zwracała na niego uwagi.Ni-gdy nie zabawili się w dobrowolne poddanie karze w jej gabinecie.Andy ledwie zdołał wzbudzić zainteresowanie, rozdając swe wi-zytówki w drodze do wyjścia.Zajechał do Whole Foods na lunch.Brad i Charlene wciążtraktowali go tak samo, lecz Suzie zaczęła się umawiać z Richar-dem Olsonem, który nadal jezdził porsche, a Bobbi traktowała go435jak powietrze.Ale też spandex nie był już dla niego najwspanial-szym wynalazkiem wszech czasów.No dobra, wciąż utrzymywałsię w pierwszej dziesiątce.Andy'emu pozostało na koncie dwadzieścia tysięcy zarobione uRussella, które mogłyby jeszcze przez kilka cudownych miesięcyzapewnić mu wysoki poziom życia oraz Suzie i Bobbi, ale to teżprzestało go pociągać.Gdyby nie miał dopiero trzydziestu lat,zacząłby się martwić, że dopada go kryzys wieku średniego.Zatrzymał się przy sklepie sportowym REI, aby pozdrowićWayne'a, a następnie pomknął na południe wzdłuż Lamar Bou-levard, przejechał na drugi brzeg rzeki i zatrzymał się przed za-kładem szewskim Texas Custom Boots.Czarne kowbojki dla ojcaszyte na miarę ze skóry łosia były już gotowe.Zapłacił drugą ratę itrzymając pod pachą pudło z butami, popedałował w stronę Con-gress Avenue.Przejeżdżając, pozdrowił Rondę, która zamiatałaogródek przed restauracją G�ero's.Andy wciąż spotykał się tam zprzyjaciółmi przy piwie w niedzielne wieczory.Dave i Curtis nadalpozostawali bez damskiego towarzystwa, a Andy na nowo zjed-noczył się z nimi w tej niedoli.Curtis był już doktorem Baxterem ina jesieni zaczynał wykłady w Instytucie Technicznym w Massa-chusetts.Dave odszedł z branży nieruchomości i zatrudnił się wsklepie z damską bielizną na Victoria Street.Gdy przeczuwał, żema szansę u jakiejś klientki, poświęcał dla niej swoją zniżkę pra-cowniczą.Tres i Natalie wzięli ślub, a ich męski potomek - ArthurThorndike IV (najwyrazniej w funduszu powierniczym obowią-zywała jakaś klauzula dotycząca imion) - miał przyjść na świat ladachwila.Już zarezerwowali dla niego personalizowane tablice reje-stracyjne z napisem CUATRO do beemki, którą miał dostać naszesnaste urodziny.Tres rozstał się z urzędem skarbowym i znalazłzatrudnienie w dużej kancelarii prawniczej ze śródmieścia.Natalie436była pewna, że poranny program Zostań mamą z Natalie stanie sięjej przepustką do wielkiej sieci.Zatrudnili już przyszłą nianię, którąbyła zmysłowa dziewiętnastoletnia Meksykanka.Andy zbliżał się już do swego biura, gdy zauważył zbiegowiskoprzed salonem tatuażu.Przyszło mu na myśl, że Floyd T, doznałkolejnego ataku serca.Nacisnął mocniej pedały, a kiedy dotarł namiejsce, zeskoczył z roweru i zaczął przeciskać się przez tłum.- Floyd? - zawołał z niepokojem.- Co?Andy odwrócił się.Floyd T, siedział jak zwykle na schodachprowadzących do zakładu Ramona [ Pobierz całość w formacie PDF ]

pdf @ pobieranie @ do ÂściÂągnięcia @ download @ ebook

Pokrewne