[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Napoleon - to była za mego dzieciństwa najbardziej porywająca polska legenda, wbrew historycznej prawdzie, wbrew krwi przelanej niepotrzebnie,złamanym obietnicom, legenda niezbędna, aby można było przeżyć i przetrwać prawdęniewoli.Nikt poza Berangerem nie pisał tak o tej legendzie jak Polak, jak Or-Ot."I księcia Reichstadt walc ulubiony - przypomniał Jenę i Austerlitz."3.Nieboszczyk premier Bartel był typem batiara lwowskiego i używał nieraz mowy"mulików" swego rodzinnego miasta.Nasz Ferdzio Goetel, mimo że prezes pogrążonego w świetnoś-ciach Pen-Clubu, używał chętnie gwary krakowskiego przedmieścia.Kiedyś Bartel przyjmując delegację pisarzy, która skarżyła mu się na prezesa Funduszu Kultury Narodowej Stanisława Michalskiego, uniósł się i sięgnął do swego ulubionego słownika mówiąc: "Co tu dużo gadać, proszę panów.Ten228Sierpień/wrzesień 1951fundusz jest rozesrany." A na to Ferdzio tonem rzeczowej konstatacji: "Dupa stoi na czele, to i fundusz jest rozesrany." (Przepraszani!!)1 września1.Niby trzy strony, ale z nich może co najwyżej jedna się wykroi.I dopiero przy końcu porównanie, które mi się podoba, które coś tłumaczy.2.Pierwszy września.Pamiętam, że zasypiając w Paryżu 31 sierpnia 1939 nagle doznałem jakby jasnowidzenia, że wojny nie będzie.To, żeby ludzkość, zaledwie wygoiwszy się po pierwszej wojnie, miała iść znów dobrowolnie na rzeź, wydało mi się naraz absurdem, a strachy wojenne koszmarem, który nie wiadomo dlaczego miał się właśnie rozproszyć.Zasnąłem spokojnie, pewny, że rano przyniesie dobre wiadomości.Obudziwszy się wcześnie, wbrew zwyczajowi już o 8-ej poszedłem do Ambasady.W drzwiach spotkałem Libracha,który mi powiedział: "Już jest wojna." Ale naturalnie nikomu z nas do głowy nie przyszło to, co to miało znaczyć.3."Je donnę mon avis non comme bon, mais comme le mień." Powiedział to Montaigne - a znaczy to: po pierwsze nikt nie może być pewny, że ma słuszność, po drugie zaś - każde zdanie powinno być szanowane.4.Kiedym niedawno namawiał listownie Grydzewskiego, aby starał się zdobyć pieniądze dla"Wiadomości" u paru emigrantów, którzy się dorobili - odpowiedział mi, że nie nadaje się do takich misji, gdyż "ludzie uczciwi nie budzą zaufania".Niestety - to prawda.2 września1.Skończyłem ten artykuł o Landowskiej.Gdybym to dłużej ciągnął, mogło się to rozrosnąć w Bóg wie jakie dłużyzny.2.Claudel w jednym z listów do Gide'a, poprzedzających ich zerwanie, tłumaczy mu, że on przecież też ulega pokusom - aleWrzesień 1951229wstydzi się tego i nie robi z tego, jak mówiła Pani Dulska, "publiki".Otóż pominąwszy to, że Gide'owi chodziło nie tylko o niego samego, ale o obronę homoseksualizmu, że więc był to problem nie tylko jego osobisty, ale społeczny - w postawie tych dwu pisarzy streszcza się właściwie przeciwieństwo odwieczne między tymi, którzy uważają, że wszystko co ludzkie -jest tym samym godne i ważne, i tymi, którzy uznają hierarchię naszych odczuć i namiętności.Kasprowicz wypowiedział w tym odwiecznym sporze najbardziej dumne, ludzkie wyznanie:"Ni-gdym się nie rwał ku cnocie, grzechów spełniłem niemało." Tylko że nie rwąc się ku nietzscheańskiej cnocie - szedł on zawsze ku Bogu.I jego grzechy miały zawsze jakąś grandeur, jakąś siłę, jakby Bóg, który kocha lot podniebnych ptaków, nigdy go nie opuszczał.WGidzie jest nawet swoista moralność a r e b o u r s, ale nie ma Boga.3.Pani Augustowa Zaleska mówi zawsze do męża "Zet".Jest to szkoła Józefiny, która mówiła do Napoleona "Bonaparte".4.Zapomniałem zaraz po ubraniu się, co mi się śniło.Pamiętam tylko, że niosłem jakieś kwiaty Rubinsteinom, jakieś trzy bukiety, które ciągle się rozpadały.Później była jakaś przeprawa przez jakieś błota z damą, której twarzy nie pamiętani - coś w tym było z Mosąuitoes Faulknera.Wreszcie jakaś awantura, niemal mordobicie na tle politycznym.3 września1.Przepisując to "nic" o Landowskiej stwierdziłem ze smutkiem: pełno w nim powtórzeń, nieporadności stylu, słowem, te drobne potyczki z lenistwem i pustką w głowie.Była to jednak drobna przegrana.2.Nasze poczucie moralne rzadko kiedy wypowiada się we wszystkich dziedzinach życia.Są ludzie o nieposzlakowanej skrupulatności finansowej - a pozbawieni wszelkiego sumienia w sprawach erotycznych, bywają wzorowi, wierni mężowie - niezdolni kłamać w miłości, natomiast gotowi do każdego230Wrzesień 1951Wrzesień 1951231szalbierstwa w polityce.Iluż wreszcie nieszczęśników na dnie rozpusty seksualnej, zawikłanych w gorszący bezład finansowy - zachowywało najwyższą moralność w sztuce, niezdolni napisać słowa wbrew swemu artystycznemu sumieniu.Sądząc czyjąś moralność, trzeba zawsze pamiętać, że jest to pojęcie szersze, niż zdawać by się mogło różnym bigotom i pławicielom czarownic, znającym tylko dwie cnoty: pozory wierności małżeńskiej ioszczędność.3.Księżna d'Abrantes wspomina w swych pamiętnikach, że w tym samym pokoju w Hotelu Angielskim, w którym Napoleon zatrzymał się, gdy spieszył z Caulaincourtem spod Moskwy do Paryża - w parę miesięcy potem stała trumna Moreau, który zginął marnie, zdradziwszy Francję i Cesarza.Stała opuszczona, nie uszanowana przez nikogo, i ci, co ją nieśli, bawili się za ścianą, śpiewając żołnierskie pieśni i pijąc piwo.4 września1.Tylko stronę przepisałem.Po trzech ohydnych dniach pokazało się słońce.Więc żegnałem się z tymi górkami, patrzałem na żółknące już drzewa.Nie wyrzucam sobie, żem niepracował.2.Po drodze, raz po raz, woodchucki, bardzo szkodliwe gryzonie wielkości kota, tuż przy samej szosie, po której pędziły sznury automobili [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl