[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ostatni z Nocnych Aowców właśnie stanąłprzed Sebastienem i skwapliwie wyciągał rękę po Piekielny Kielich. Clary. zaczął Jace.Nigdy się nie dowiedziała, co chciał powiedzieć.Rozległ się krzyk.NocnyAowca sięgający po Kielich zachwiał się do tyłu ze strzałą w szyi.Clary zniedowierzaniem odwróciła głowę i zobaczyła Aleca w stroju bojowym, z łukiem,stojącego na kamiennym dolmenie.Uśmiechnął się z satysfakcją i sięgnął przezramię po następną strzałę.I wtedy za nim wylała się na równinę reszta wojowników.Stado wilkówbiegło nisko przy ziemi.Ich cętkowane futra lśniły w różnobarwnym świetle.Clarydomyśliła się, że są wśród nich Maia i Jordan.Za nimi równym szeregiem podążaliznajomi Nocni Aowcy: Isabelle i Maryse Lightwood, Helen Blackthorn i AlinePenhallow, Jocelyn o rudych włosach widocznych nawet z daleka.Był też z nimiSimon, zza którego pleców wystawała rękojeść srebrnego miecza.I Magnus zrękami sypiącymi niebieskie iskry.Serce Clary podskoczyło w piersi. Jestem tutaj!  krzyknęła do nich. Jestem tutaj!* ** Widzicie ją?  zapytała z niepokojem Jocelyn. Jest tam?Simon próbował się skupić, żeby wyostrzonymi zmysłami wampira wyłowićznajomy zapach krwi spośród różnych jej rodzajów przemieszanych ze sobą: Nocnych Aowców, demonów, Sebastiana. Widzę ją!  wykrzyknął. Jace ją trzyma i ciągnie poza linię NocnychAowców. Jeśli są lojalni wobec Jonathana, tak jak byli wobec Valentine a, utworząmur z ciał, żeby go chronić.Clary i Jace a również. Zielone oczy Jocelyn płonęłymacierzyńską troską i furią. Będziemy musieli się przez nich przedrzeć, żeby donich dotrzeć. Musimy dopaść Sebastiana  stwierdziła Isabelle. Simonie, utorujemy cidrogę.Zdzielisz go Wspaniałym, a kiedy upadnie. Inni prawdopodobnie się rozpierzchną  dokończył Magnus. Albo,zależnie od tego, jak bardzo są związani z Sebastianem, zginą razem z nim.Przynajmniej miejmy taką nadzieję. Wyciągnął szyję. A skoro już mowa onadziei, widzieliście strzał Aleca? To mój chłopak.Rozpromieniony, poruszył palcami.Strzeliły z nich niebieskie iskry, a on całysię rozjarzył.Tylko Magnus ma dostęp do cekinowej zbroi, pomyślał z rezygnacjąSimon.Isabelle odwinęła bicz z nadgarstka.Bat wystrzelił przed nią jak język złotegoognia. Jesteś gotowy, Simonie?  zapytała.Znajdowali się jeszcze w pewnej odległości od wrogiej armii  sam niewiedział, jak inaczej o nich myśleć.Nocni Aowcy w czerwonych szatach i strojachbojowych, uzbrojeni po zęby, krzyczeli w zamieszaniu.Simon nie zdołałpohamować uśmiechu. W imię Anioła, z czego tu się śmiać?  skarciła go Izzy. Ich serafickie miecze już nie działają  wyjaśnił Simon. Próbują sięzorientować, dlaczego.Sebastian właśnie polecił, żeby użyli innej broni.Od linii przeciwników dobiegł następny okrzyk, kiedy z grobowca poleciałakolejna strzała i wbiła się w plecy przysadzistego Nocnego Aowcy w czerwonejszacie, a ten zatoczył się do przodu.Szereg się załamał, powstało coś w rodzajuwyrwy w murze.Simon, widząc swoją szansę, puścił się przed siebie biegiem, areszta popędziła za nim.Przypominało to nurkowanie nocą w czarnym oceanie pełnym rekinów i innych groznych, zębatych morskich stworzeń.To nie była pierwsza bitwa, w którejSimon brał udział, ale podczas Wojny w Idrisie miał na czole Znak Kaina.Choćwłaściwie Znak jeszcze nie zaczął wtedy działać, wiele demonów cofało się na jegowidok.Simon nie sądził, że będzie za nim tęsknił, ale teraz, kiedy starał sięprzedrzeć przez gąszcz Nocnych Aowców, którzy próbowali ciąć go mieczami,pomyślał, że jednak chciałby go mieć z powrotem.Isabelle kroczyła po jednej jegostronie, Magnus po drugiej, chroniąc go.chroniąc Wspaniałego.Bicz Isabelleśpiewał mocno i pewnie, ręce Magnusa pluły ogniem, czerwonym, zielonym iniebieskim.Kolorowe płomienie trafiały w mrocznych Nefilim, paląc ich namiejscu.Inni Nocni Aowcy krzyczeli, kiedy wilki Luke a skakały im do gardeł.Jakiś sztylet ciął go z zadziwiającą szybkością w bok.Simon krzyknął, aleszedł dalej, wiedząc, że rana sama się zagoi w mgnieniu oka.Parł do przodu.I nagle zamarł.Przed nim pojawiła się znajoma twarz.Siostra Luke a.Amatis.W jej oczach dostrzegł błysk rozpoznania.Co ona tutaj robiła? Przyszła walczyć uich boku? Ale.Rzuciła się na niego z lśniącym sztyletem w ręce.Okazała się szybka, ale nietak szybka, żeby nie mógł go uratować refleks wampira.gdyby nie zaskoczenie,które spowolniło jego reakcję.Amatis była siostrą Luke a.Znał ją, i ten momentniedowierzania mógłby oznaczać jego koniec, gdyby Magnus nie skoczył przedniegoi nie odepchnął go do tyłu.Z jego ręki strzelił niebieski płomień, ale Amatis byłaszybsza od czarownika.Uciekła przed ogniem, nurkując pod jego ramieniem.Simonzobaczył blask księżyca odbity od noża.Oczy Magnusa rozszerzyły się zzaskoczenia, kiedy ostrze koloru nocy przebiło jego zbroję.Amatis wyszarpnęłasztylet.Klinga lśniła teraz od krwi.Isabelle krzyknęła, kiedy Magnus osunął się nakolana.Simon próbował do niego podbiec, ale walczący tłum poniósł go dalej.Wykrzyknął imię czarownika, kiedy Amatis pochyliła się nad rannym i po raz drugiuniosła sztylet, celując w jego serce.* ** Puść mnie!  wrzasnęła Clary, wierzgając i kopiąc, żeby uwolnić się zuścisku Jace a.Nie widziała prawie nic ponad falującym tłumem odzianych na czerwonoNocnych Aowców, którzy stali przed nią, Jace em i Sebastianem, oddzielając ją odrodziny i przyjaciół.Wszyscy troje znajdowali się kilka stóp za linią bojową.Jacetrzymał ją mocno, choć się szarpała, a Sebastian obserwował rozwój wydarzeń zponurą wściekłością na twarzy.Jego wargi się poruszały.Clary nie potrafiłastwierdzić, czy on przeklina, modli się, czy śpiewa słowa czaru.  Puść mnie, ty.Sebastian się odwrócił z przerażającym wyrazem twarzy, czymś pomiędzygniewnym grymasem a szerokim uśmiechem. Ucisz ją, Jace. Będziemy tu stać i pozwalać, żeby nas chronili?  Jace wskazał brodą nalinię Nocnych Aowców. Tak  odparł Sebastian [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl