[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Sidorów twierdziÅ‚, iż Wielopolski,podajÄ…c siÄ™ za przyjaciela Rosji, w istocie jej nienawidziÅ‚.GardziÅ‚ kulturÄ… rosyjskÄ…, czemu wielokrotnie dawaÅ‚ wyraz.Nic wiÄ™c dziwnego, że wszyscy rosyjscy pamiÄ™tnikarze wyra­Å¼ajÄ… siÄ™ o nim zdecydowanie nieprzychylnie.Trudno dziÅ›stwierdzić, czy poemat Adama Mickiewicza byÅ‚ znany Sido-rowowi, ale Wielopolski skreÅ›lony jego piórem stanowi nie­wÄ…tpliwie kolejnÄ… odmianÄ™ Konrada Wallenroda.OkreÅ›lenieto zresztÄ… z literatury piÄ™knej już dawno przeszÅ‚o do frazeolo­gii politycznej, skoro artykuÅ‚ Andrzeja Zakrzewskiego, po­Å›wiÄ™cony Ryszardowi KukliÅ„skiemu, nosiÅ‚ tytuÅ‚:  PuÅ‚kow­nik Wallenrod" ( Polityka", nr 18/1998).Próba oceny dwóch, zdawaÅ‚oby siÄ™, gruntownie sobieprzeciwstawnych postaci, jakimi byli ostatni naczelnikpowstania styczniowego i margrabia, który chciaÅ‚ mu zawszelkÄ… cenÄ™ zapobiec, każe zachować umiar w szafowa­niu epitetem  zdrajca".Choć Adam Michnik napisaÅ‚, żew kraju, gdzie zawsze dominowaÅ‚ kult walki, nawet prze­granej,  nie znoszono Wielopolskiego, lecz wielbionoTraugutta", to przecież Józef PiÅ‚sudski z jednakowÄ… fascy­nacjÄ… wyrażaÅ‚ siÄ™ o obu tych postaciach.Margrabia ryso­waÅ‚ mu siÄ™  nie jako zdrajca czy agent wroga, lecz jako pa­triota, wskazujÄ…cy na nieodpowiedzialność szaleÅ„czegoczynu, owej wojny bez pewnoÅ›ci wygrania" (StanisÅ‚awCat-Mackiewiez).Kiedy w sierpniu r.1914 wkraczajÄ…cedo Kielc legiony witaÅ‚ szczÄ™k poÅ›piesznie zamykanychokiennic, PiÅ‚sudski, zawiedziony w swych nadziejach napowstanie, poczuÅ‚ siÄ™ kimÅ› bliskim Wielopolskiemu.I tenbowiem daremnie, choć w caÅ‚kowicie odmiennej sprawie,liczyÅ‚ na poparcie rodaków, mówiÄ…c, iż można dla nichczasem  zrobić coÅ› dobrego, ale z Polakami nigdy". Gdym oczy na chwilÄ™ zamknÄ…Å‚, wielka postać margrabie­go stanęła przede mnÄ… - pisaÅ‚ PiÅ‚sudski.- I znów gÅ‚os je­go odezwaÅ‚ siÄ™ «Znowu to samo (.) jaeyÅ›cie mali, maÅ‚a POLACY NA KLREMLTJ 1 INNI.HLSTORYJEwasza nikczemność, maÅ‚e bohaterstwo-".Jakże daleko odtych słów do oskarżeÅ„ o zdradÄ™.Dylemat ten stanÄ…Å‚ przed Polakami wÅ‚aÅ›nie w trakciedyskusji nad wÄ…tpliwym etycznie przesÅ‚aniem KonradaWallenroda.Najbardziej zdecydowane w tej sprawie sta­nowisko zajÄ…Å‚ wykÅ‚adajÄ…cy na uniwersytecie berliÅ„skimWojciech Cybulski, który w r.1845 pisaÅ‚, iż zdrada, pod­jÄ™ta nawet dla ratowania ojczyzny, musi zostać potÄ™pionaz chrzeÅ›cijaÅ„skiego punktu widzenia, albowiem przysiÄ™giraz zÅ‚ożonej, choćby i wrogowi, dochować trzeba.NicwiÄ™c nie jest w stanie usprawiedliwić bohatera Mickiewi­czowskiego poematu. EgoiÅ›ci, szpiegi, przedajni, sÅ‚użal­czy ludzie", choć osÅ‚aniajÄ… siÄ™ pozorem  sÅ‚użenia ojczyz­nie, jak Konrad Wallenrod", nie bÄ™dÄ… dla niej  niczyminnym tylko zdrajcami".Niebawem jednak wielowiekowy spór o to, czy celuÅ›wiÄ™ca Å›rodki (w tym przypadku dobro ojczyzny - zdradÄ™oraz szpiegostwo), z pÅ‚aszczyzny teoretycznej i literackiejprzeniósÅ‚ siÄ™ na grunt praktyczny.Tym razem nie dotyczyÅ‚już bowiem postaci z czasów Å›redniowiecza, choć i takprawdziwy Konrad Wallenrod, wielki mistrz krzyżacki w la­tach 1391-1393, niewiele miaÅ‚ wspólnego z literackim por­tretem nakreÅ›lonym przez autora poematu.O szpiegostwona rzecz Francji zostaÅ‚ oskarżony Józef Ignacy Kraszewski,którego sÄ…d pruski skazaÅ‚ za to (w maju r.1 884) na karÄ™trzech i pół roku twierdzy, bez utraty wszakże majÄ…tku i bezpozbawienia praw honorowych.GÅ‚oÅ›ny już wówczas, również w samych Niemczech, pi­sarz odsiadywaÅ‚ swÄ… karÄ™ w warunkach, które po doÅ›wiad­czeniach naszego stulecia można okreÅ›lić jako niemalżekomfortowe.Obiady dostarczano mu codziennie z pobli­skiej restauracji, Kraszewski mógÅ‚ przyjmować goÅ›ci, tro­chÄ™ malowaÅ‚, przede wszystkim jednak pisaÅ‚.W ciÄ…gu sie­demnastu miesiÄ™cy pobytu w magdeburskiej twierdzyspÅ‚odziÅ‚ az siedem (sic!) powieÅ›ci obyczajowych, parÄ™ no­wel, nie mówiÄ…c już o korespondencji, wysyÅ‚anej regularniedo pism warszawskich. CO POCZ Z KRÓLEMPod naciskiem opinii publicznej, nie tylko zresztÄ… pol­skiej, rzÄ…d pruski poczuÅ‚ siÄ™ zmuszony wypuÅ›cić (za kaucjÄ…pieniężnÄ…) 7 XI 1885 r.Kraszewskiego na urlop, z któregopisarz juz oczywiÅ›cie do wiÄ™zienia nie wróciÅ‚.Choć nie ist­niaÅ‚a nawet żadna namiastka paÅ„stwa polskiego, a wiÄ™c niemożna byÅ‚o dyskutować o jego zdradzie, Francja zaÅ› byÅ‚auważana za potencjalnego sojusznika dążących do niepod­legÅ‚oÅ›ci Polaków, to jednak nikomu z obroÅ„ców autora Sta­rej baÅ›ni nie spÅ‚ynÄ…Å‚ spod pióra argument, iż szpiegostwouprawiane z pobudek patriotycznych może być czymÅ› za­sÅ‚ugujÄ…cym na aprobatÄ™ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl