[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.kiwa z powagą głową.Obrzydliwość.Po czym opowiada Ruth E., jak pożyczyłaswojemu szefowi długopis, ten wziął, zapisał coś w notesie, po czym wsadził go sobie wucho.Pokręcił, wyjął i obejrzał.Wsadził z powrotem, pokręcił jeszcze raz i jeszcze razobejrzał.- To się zdarzyło naprawdę - mówi Alicja K.- Okropne! - mówi Ruth E.- Obrzydliwość! - mówią chórem.Nieco pózniej Alicja K.analizuje ten fenomen.Zdaje sobie sprawę, rzecz jasna, że niewszyscy mężczyzni są tak niedyskretni, jeśli chodzi o higienę osobistą i funkcje ciała.DlaElliota M.na przykład pomysł, żeby pożyczyć od kobiety długopis, a potem grzebać nim wuchu, byłby równie straszliwy, jak dla niej.Niemniej Alicja K.też zna mnóstwoobrzydliwych mężczyzn.Co to za zachowanie? - zastanawia się.Jak to jest, że ktoś może być do tego stopnia otwarty,że publiczne dłubanie w zębach i w nosie wydaje mu się w pełni naturalne? Dlaczego męż-czyzni są tacy.tacy obrzydliwi?W poszukiwaniu odpowiedzi zadzwoniła do swojej ciotki, pani K., która jest mądrą kobietą.- Ciociu K.- spytała - czy znasz jakichś obrzydliwych mężczyzn? Takich, którzy robiąpublicznie rzeczy odrażające?- Na przykład pierdzą? - spytała ciotka K.Jako że Alicja K.jest w takich sprawach dyskretna, zwłaszcza w kontakcie ze starszymikrewnymi, nie drążyła tego wątku, zrelacjonowała natomiast ciotce K.historię z długopisem.Ciotka K., jak się okazało, nie zetknęła się z tego typu zachowaniem, niemniej miała całkiemsporo do powiedzenia na temat bekania.- To jest naprawdę okropne - rzekła.- Siedzisz w wytwornej restauracji, a tu jakiś mężczyznawydaje z siebie taki okropny dzwięk.Uczyniła niezbyt skuteczny wysiłek odtworzenia tego dzwięku - coś w rodzaju  blrrrrrchhhh"- ale nie było to konieczne.Alicja K.wiedziała, jak to brzmi, i wiedziała, że to obrzydliwe. - Kobiety tego nie robią - ciągnęła ciotka K.- Nie bekają w ten sposób w miejscachpublicznych.Alicja K.skinęła głową.Istotnie.Chyba żadna z kobiet, które zna, nie pozwoliłaby, żeby jejsię głośno odbiło w eleganckiej restauracji, tak samo jak nie wstałaby i nie próbowała sobiepoprawić podpaski, która przesunęła jej się w majtkach.Nie i już.Nieco pózniej Alicja K.dzwoni do Ruth E.z inną kłopotliwą obserwacją.- Jest coś jeszcze - mówi.- Wygląda na to, że mężczyzni są znacznie bardziej zajęciwłasnymi jelitami niż kobiety i znacznie mniej wstydliwi, jeśli chodzi o funkcjonowaniedolnych odcinków.Ciotka K.przedstawiła to jako sprawę pokoleniową: w jej czasach mnóstwo kobietprzejmowało się własnymi jelitami w takim samym stopniu.Rozmawiały o tym, myślały otym, a jeśli nie miały regularnych codziennych  produkcji" (to słowo ciotki; jest bardzodelikatna), wpadały w panikę i sięgały po stosowne środki: lewatywę, leki przeczyszczające itym podobne.Kobiety, pomyślała wówczas Alicja K., najwyrazniej wyrosły z tego stanu.Wie jednak, żedla wielu mężczyzn jelita są przedmiotem nieustającej fascynacji.Zna mężczyzn, którzynaprawdę przechwalają się swoją poranną  produkcją".Zna mężczyzn, którzy porównująnawzajem swoje wyniki - coś w rodzaju trawiennego odpowiednika rywalizacji o to, kto mawiększego ptaka, różne takie ,ja mam większą regularność niż ty", he, he, he.- Czy to nie dziwne? - pyta Alicja K.Ruth E.- Dlaczego tak jest? Czy mężczyzni są mniejzahamowani, jeśli chodzi o fizjologię, niż kobiety? Czy ja jestem po prostu pruderyjna?Ruth E.tak nie uważa.- Spójrz tylko na te wszystkie rzeczy, jakie robią mężczyzni! - mówi.- Obrzydliwość!Sporządzają listę:" Ani Alicji K., ani Ruth E.nigdy nie zdarzyło się widzieć, żeby kobieta wysiąkała nos wchusteczkę, a potem rozchylała ją, żeby zobaczyć, co wyszło.Obie jednak bywałyświadkiem, jak robią to mężczyzni.Mnóstwo razy.Publicznie.Na zebraniu.W tramwaju." Ani Alicja K., ani Ruth E.nigdy nie widziały, żeby kobieta wysiąkała nos bez chusteczki [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl