[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Żywica w wodzie nie rozpuszcza się.Zmniejszenie masy liści o rozpuszczone w wodzie substancje to pierwszy etap powiększenia proporcji THC do masy spalanej przez używających marihuany.Podgrzewanie jednak czyni więcej niż prostą koncentrację THC w liściach.Liście marijuany zawierają dużą ilość kwasu THC i kanabidioli, które nie są psychoaktywne.Jednakże podwyższona temperatura powoduje, że kwas THC i szereg kanabidioli przekształca się w aktywny delta 1 i delta 6 THC.Taki proces powoduje po wysuszeniu liści wzrost zawartości THC o 40%-100%.Działanie podwyższonej temperatury wykorzystywane jest również w kuchni przy gotowaniu różnych potraw z udziałem konopi, a także przy sporządzaniu nalewek, jako że THC rozpuszcza się w alkoholu.Należy wszelako uważać z dostępem otwartego ognia.--------------------------------------------------------------------------------LSD-25, dwuetyloamid kwasu d-lizergowego, bojowy środek trujący (psychotoksyczny); bezbarwne kryształy, temp.topn.83'C; stosowany w postaci winianu; Przyjęty doustnie już w ilości 20-30 ug (mikrogramów- milionowych części grama) powoduje halucynacje, uczucie strachu, depersonalizację, zaburznia motoryczne.[w: Encyklopedia Powszechna PWN W-wa 1974 r.]Dwuetyloamid kwasu lizergowego (LSD-25, Delysol) jest związkiem półsyntetyczym otrzymanym z kwasu lizergowego wyosobnionego ze sporyszu.LSD-25 stosowany w dawkach 50-150 ug (!) oddaje usługi psychoanalizie, gdyż pozwala na przypomnienie dawno przeżytych bolesnych wrażeń bez zaangażowania uczuciowego.Histeria, różnego rodzaju fobie i stany depresyjne, które są oporne na zwykłe leczenie psychiatryczne, mogą ulec poprawie pod wpływem psychoanalizy dokonywanej po podaniu LSD 25.Zakamuflowane psychozy ujawnione pod psychozy można zaostrzyć przez podanie wpływem leku łatwiej poddają się terapii[w: Ryszard Gryglewski."Farmakologia (skrypt dla studentów medycyny)" tom 1.wyd.II, AM.w Krakowie 1970 r.].16 kwietnia 1943 w swoim notesie laboratoryjnym Albert Hofmann - szwajcarski chemik zapisał:".Nagle stałem się dziwnie odurzony.Zewnętrzny świat zaczął zmieniać się jak w śnie.Rzeczy okazywały się bardziej uwypuklone, osiągały niecodzienne wymiary a kolory stały się bardziej jaskrawe.Nawet percepcja samego siebie i poczucie czasu były zmienione.Gdy oczy były zamknięte opływał mnie nieprzerwany strumień fantastycznych obrazów o niezwykłej plastyczności oraz jaskrawości z towarzyszeniem intensywnej podobnej do kalejdoskopu gry kolorów.Po około dwóch godzinach, całkiem przyjemne odurzenie, którego doświadczałem przy zachowaniu pełnej świadomości rozproszyło się".W trzy dni później, poniedziałek 19 kwietnia 1943, notatki brzmiały następująco:19 kwiecień 1943: przygotowanie 0,5% roztworu wodnego winianu dwuetyloamidu kwasu d-lizergowego,godz.4.20 0,5 cc (0,25 mg LSD) pobrane doustnie.Roztwór pozbawiony jest smaku.godz.4.50 - żadnego śladu działaniagodz.5.00 - nieznaczny zawrót głowy, niepokój, kłopoty z koncentracją, zaburzenia wzrokowe, zaznacza się chęć śmiechu.Dalsze zapiski prowadzone na bieżąco stały się niemożliwe, jak później wspomina:"ostatnie słowa mogły być zapisywane wyłącznie z wielkim trudem".Cały cytowany poniżej opis został spisany po przeprowadzeniu eksperymentu."Poprosiłem mojego asystenta, aby towarzyszył mi w drodze do domu, gdyż jak sądziłem moje samopoczucie mogłoby być powtórzeniem zaburzeń z poprzedniego piątku.Gdy jechaliśmy do domu na rowerach, zaczęło się stawać jasne, że objawy były znacznie mocniejsze niż za pierwszym razem.Miałem ogromne trudności ze spójnym wypowiadaniem się, pole mojego widzenia falowało przede mną, postrzegane obiekty wydawały się przekształcone, jak obrazy w krzywych zwierciadłach.Miałem wrażenie bycia niezdolnym do ruszania się z miejsca.Pomimo tego, że mój asystent opowiedział mi później, że jechaliśmy w dobrym tempie".Wrażenia opisane przez Hofmanna po przybyciu do domu były następujące:"Napotykane twarze wydawały się groteskowo kolorowymi maskami, silny niepokój kontrastował z niedowładem, głowa, ciało i kończyny wydawały się zimne i bez czucia, metaliczny smak języka, suchość w gardle, uczucie duszności, chaos przechodzący w jasne postrzeganie sytuacji.Straciłem całkowicie kontrolę nad czasem, przestrzeń i czas stawały się coraz bardziej zdezorganizowane i zaczął mnie ogarniać strach przed utratą zmysłów! Najgorsze było to, że miałem jasny ogląd mojego stanu i pomimo tego byłem niezdolny do zmiany tego stanu, czasami czułem się, jakbym przebywał poza ciałem.Sądziłem, że umarłem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl