[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.ków politycznych?Anakin skinął głową.- Jedi nie są organizacją polityczną.- Rozumiem, że to dobry pomysł, panie kanclerzu, ale Rada zapewne będzie od-- W demokracji wszystko jest polityczne, Anakinie.I każdy.A ten ich wyimagi-miennego zdania.Jedno nie ulega wątpliwości: mistrzowie nie przyjmą zbyt ochoczo nowany Lord Sithów, gdyby nawet istniał, czy byłby kimś, kogo należy się obawiać?kolejnych zmian w konstytucji.Kogo należy wytropić i stracić bez sądu?- Dziękuję za szczerość, przyjacielu, ale w tym przypadku po prostu nie mam wy-- Sithowie są uosobieniem zła.boru.Musimy wygrać tę wojnę.- Nauczono cię, żebyś w to wierzył.A ja, Anakinie, zgłębiam historię Sithów od- Wszyscy są tego zdania.lat.Ściślej mówiąc, od chwili, gdy Rada uznała za stosowne poinformować mnie o- Mam nadzieję, mój chłopcze.Mam nadzieją.swoich.podejrzeniach.że owi wymarli od tysiącleci czarownicy jakimś cudem ożyli.W głowie Anakina wciąż pobrzmiewało echo słów Obi-Wana: stosunki międzyNie wszystkie poświęcone im materiały zostały skrupulatnie zamknięte w archiwach Radą a Wielkim Kanclerzem są.napięte.Co się działo w stolicy przez te wszystkie Świątyni.Z tego, co czytałem, wynika, że Sithowie nie różnili się tak bardzo od Jedi.miesiące? Czy nie jesteśmy już po tej samej stronie?Byli żądni władzy, to pewne, ale nie inaczej jawi mi się wasza Rada.- Zapewniam cię - rzekł stanowczo - że Jedi pozostają absolutnie wierni podsta-- Ciemna Strona.wowym wartościom Republiki.- Ach, tak, tak, oczywiście: Ciemna Strona.Posłuchaj mnie, Anakinie: gdyby ten Jedna z brwi Palpatine'a uniosła się nieco.wasz Darth Sidious stanął teraz w tych oto drzwiach i wszedł do mojego gabinetu.i- Ich czyny przemówią głośniej niż słowa.Tymczasem jednak ktoś musi ich mieć gdybym, rzecz jasna, zdołał jakoś powstrzymać cię przed zabiciem go na miejscu.to na oku.I właśnie na tym polega przysługa, o którą chciałbym cię prosić, mój chłopcze.wiesz, co bym zrobił? Palpatine wstał i podniósł głowę.- Nie rozumiem.- Otóż poprosiłbym go, żeby usiadł i zapytałbym, czy dysponuje siłą, która pozwo-- Anakinie, proszę cię, przez wzgląd na naszą wieloletnią przyjaźń, abyś przyjąłliłaby nam wreszcie zakończyć tę wojnę!stanowisko mojego osobistego przedstawiciela w Radzie Jedi.- Ty.poprosiłbyś.- Anakin nie wierzył własnym uszom.Krwistoczerwony dy-Anakin zamrugał.Zamrugał raz jeszcze.wan zdawał się uciekać spod jego stóp.Świat zawirował mu przed oczami.- Ja? - spytał niepewnie.- A gdyby powiedział, że dysponuje, to.do licha, postawiłbym mu brandy i do-- A któż by inny? - Palpatine rozłożył ręce w melancholijnym geście.- Jesteś je-gadał się z nim!dynym Jedi, którego naprawdę znam i któremu naprawdę mogę zaufać.Potrzebuję cię,- Ależ.kanclerzu, chyba nie mówisz poważnie!mój chłopcze.Nikt inny nie podoła takiemu zadaniu.Masz być oczami, uszami i gło-- No, może niezupełnie.- Palpatine westchnął, wzruszył ramionami i ponownie sem Republiki w Radzie Jedi.zasiadł w fotelu.- To tylko przykład, Anakinie.Zrobiłbym wszystko, żeby przywrócić- W Radzie.-wymamrotał Anakin.Janko5Janko5139Matthew StoverZemsta Sithów140Wyobraził sobie, że zasiada w jednym z niskich, okrągłych foteli, naprzeciwko Mace'a Windu.Naprzeciwko Yody.Może obok Ki-Adi-Mundiego albo Pio Koona.może nawet obok Obi-Wana! Nie mógł zignorować cichego szeptu, który dobiegał zza R O Z D Z I A Łogniotrwałych drzwi zamykających jego serce: jakiś głos podpowiadał mu, że wkrótce zostanie najmłodszym mistrzem w historii zakonu Jedi, istniejącego od dwudziestu pięciu tysiącleci.Wszystko to nie miało jednak znaczenia.11Palpatine jakimś sposobem wejrzał w jego serce i postanowił podarować mu to, czego Anakin pragnął najbardziej w całej galaktyce.Nie chodziło o miejsce w Radzie -to był tylko dziecinny sen.Nie potrzebował Rady.Nie potrzebował uznania ani szacunku.Potrzebował wyłącznie rangi.Liczyło się tylko to, że miał być mistrzem.Liczyła się tylko Padme.Był to dar lepszy niż inne dary: jako mistrz, Skywalker miałby dostęp do zakaza-POLITYKAnych holokronów, spoczywających w skarbcu Archiwum.Mógłby znaleźć sposób, powstrzymać proroczy sen.Zwierciadła orbitalne obróciły się, zmazując z nieba gwiazdy wzmocnionym świa-Potrząsnął głową i wrócił do rzeczywistości.tłem słońca.Jednostki straży pożarnej przemykały po niebie, rozpylając chemikalia- Ja.jestem oszołomiony, panie.Pamiętaj jednak, że Rada sama wybiera swoich oczyszczające powietrze z ostatnich pozostałości wielkich pożarów.Chłód nocy ześli-członków.Mistrzowie nie przystaną na tę propozycję.zgiwał się z wolna po Wieży Wysokiej Rady, a w sali na jej szczycie Obi-Wan wciąż- Obiecuję ci, że przystaną - odparł niezrażony Palpatine.Obrócił się z fotelem, by usiłował przekonać pozostałych mistrzów.spojrzeć przez okno na dalekie wieże Świątyni.-Potrzebują cię bardziej, niż im się- Oczywiście, że mu ufam - odpowiadał cierpliwie.- Zawsze możemy wierzyć, że wydaje.Wystarczy, żeby ktoś.Anakin zrobi dokładnie to, co uważa za słuszne.Nie możemy jednak być pewni, że Kanclerz wykonał zamaszysty gest.zrobi to, co mu każemy.Nie można go tak po prostu zmusić do posłuszeństwa.Uwierz--.wyjaśnił im tę prawdę.cie mi, od lat próbuję dokonać tej sztuki.Przeciwstawne prądy energii zderzały się ze sobą w komnacie Rady [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl