[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Drugi, silniejszy oddział Normanów czekał w zasadzce, i gdy wojska królewskieminęły określone miejsce, z ukrycia wybiegli normandzcy wojownicy i zaatakowaliFrancuzów od tyłu, a ci, którzy pozorowali ucieczkę, w tej samej chwili zawrócili iprzypuścili atak od frontu.Schwytani z dwóch stron, Francuzi ponieśli druzgocącąklęskę, a wielu sławnych rycerzy poległo w walce.Król Henryk spiesznie wycofał się do Francji, zostawiając zamek, pomimorozpaczliwych wezwań hrabiego d'Arqus, jego własnemu losowi.Książę od razupojawił się ponownie na horyzoncie i załoga skapitulowała.Hrabiemu Wilhelmokazał większą łaskawość niż poprzednim buntownikom. Chociaż lata mądrości ani dobrej woli ci nie przysporzyły powiedział wszelako jesteś moim stryjem, a siwizna już ci skronie przyprószyła.Nie rozprawięsię więc surowo z tobą.Twoje hrabstwo i nieprawnie ufortyfikowany zamek muszę cizabrać, ale, jeżeli 93 złożysz mi przysięgę wierności na przyszłość, gdzie, indziej w moim księstwieprzydzielę ci włości. Mój książę i panie odrzekł hrabia. Uznaję twoją wielkoduszność, aleproszę, abyś mi zezwolił z niej nie skorzystać i opuścić księstwo, którego pokójnaruszyłem i gdzie już by mnie więcej zaufaniem nie darzono.Hrabia d'Argus, człowiek w podeszłych latach, udał się na wygnanie do Boulognena dwór księcia Eustachego.Pokój zapanował znów na ziemiach księstwa.Ale Wilhelm wiedział już, że królHenryk obawia się rosnącej potęgi swego wasala, a to mogło go skłonić do zadaniaciosu, uprzedzającego ewentualny najazd na, ziemie francuskie.Jeśliby wszyscy, achoćby tylko większość francuskiej szlachty dopełniła feudalnego obowiązku,Henryk mógł wystawić znacznie silniejszą armię niż Normanowie.Toteż Wilhelmpostanowił szukać potężnych sprzymierzeńców.Jego wybór padł na hrabiegoFlandrii Baldwina, władającego bogatymi ziemiami pogranicza, między królestwemfrancuskim a cesarstwem niemieckim, a z dawna odnoszącego się przychylnie doksięcia.Co więcej, Baldwin miał córkę w latach odpowiednich do małżeństwa, córkęsłynną z piękności, godną pożądania Matyldę.Rozdział 6KLTWA I POTPIENIEGdy panna młoda z rodzicami i rycerstwem z całej Normandii i Flandriiprzejeżdżała wąskimi uliczkami Eu do katedry, ludność wiwatowała, podziwiającurodę dziewczyny, która miała zostać ich księżną.Długie włosy, jasne jak len,splecione w warkocze pod koro-netą, lśniącą od drogich kamieni; twarz okrągła, ceramleczno-różana, oczy błękitne, brwi ciemniejsze od włosów; usta szerokie wargipełne, kształtne, czerwone; zarys podbródka zdradzający silną wolę, może nawetupór.Matylda dosiadła bogato przyozdobionego wierzchowca z dumą potomkakrólewskiej krwi: krwi Karola Wielkiego i królów anglosaskich, płynącej W żyłachjej ojca, hrabiego Baldwina i krwi dynastii francuskiej, z której wywodziła się jejmatka, Adelajda.Narzeczona oczarowała wszystkich, a pan młody budził okrzyki zachwytu.Mieszkańcy Eu widywali już poprzednio księcia, znali jego wysoką, barczystą po-stać, twarz o stanowczym wyrazie, bystrym spojrzeniu, potężnej szczęce okrytejbujną, kasztanowatą brodą.Dzisiaj wydał im się jeszcze wspanialszy niż dawniej, wpłaszczu ze złotogłowiu na tunice połyskującej od klejnotów.W jego żyłach niepłynęła krew tak błękitna, jak w żyłach jego narzeczonej, ale on szczycił się swoimpochodzeniem, dumny z domieszki krwi95prostego ludu, nad którym panował.Jego matka, Lady Herleva, jeszcze urodziwa idostojna, w bogatych szatach, jechała tuż przy nim, a on chwilami kładł na jejramieniu swoją rękę w haftowanej rękawiczce.Lady Herleva już od dłuższego czasu nalegała na syna, by zawarł związekmałżeński.Stan kawalerski nie jest odpowiedni dla księcia.Normandia potrzebowaładziedzica i następcy tronu.Prócz tego Arletta, chociaż sama teraz pełniła zespokojnym zadowoleniem rolę żony Hrabiego Herlwina wiedziała dobrze, że dlamłodych najgłębsze szczęście zawiera się w odwzajemnionej, namiętnej miłości.A Matylda i Wilhelm nie byli sztywną parą, udającą się do Kościoła po to, byzawrzeć nieromantyczny, oficjalny mariaż tylko ze względów racji stanu.Prawda, ichmałżeństwo miało podkład polityczny: Normandia potrzebowała silnegosprzymierzeńca.Ale tych dwoje, po ostrych sprzeczkach w pierwszej chwili,zakochało się w sobie nawzajem.Teraz jechali na czele kawalkady ze wzrokiemutkwionym przed siebie, wypatrując z utęsknieniem tej niedalekiej już chwili, gdyukoją pożądanie we wzajemnych objęciach.Na niczyim obliczu, ani młodej pary, ani ich rodziców, skądinąd wiernychwyznawców Kościoła, nie znać było żadnej troski.A przecież zawarcie tego mał-żeństwa i jego skonsumowanie groziły klątwą papieską.Od pierwszej chwili, gdy posłowie Wilhelma przybyli na dwór Baldwina z prośbą orękę jego córki, stary hrabia powitał propozycję mariażu przychylnie.Normandia i jejksiążę mogli być użytecznymi sprzymierzeńcami w epoce, gdy granice państwEuropy o tyle tylko były bezpieczne, o ile dość silne wojsko stało na 96ich straży.Ale Matylda nie należała do dziewcząt, które można użyć jako narzędziepla'now politycznych i wydać za mąż za człowieka, którego nigdy nie widziała, aktóry pochodzeniem jej nie dorównywał.Dumna i samowolna, przypominała podtym względem matkę pretendenta do swojej ręki.W obecności wysłanych przezWilhelma posłów, dumnie wyprostowana a była wysoka jak na kobietę zapytała ojca pogardliwie: Czy ty sądzisz, mój ojcze i panie, że ja, księżniczka Flandrii, krwi królewskiej,poślubię bastarda, którego matka była zwykłą nałożnicą? Raczej wstąpię doklasztoru!Zgroza na twarzach rodziców.Gniew na twarzach posłów.Hrabia, człowiekłagodny i dobrotliwy, zaczął: Ależ, moja córko.Tylko drzwi trzasnęły za odchodzącą Matyldą.Jąkając się, hrabia sumitował się wobec posłów, którzy odpowiedzieli sztywnymiukłonami, hamując gniew.A hrabina Adelajda pośpieszyła za córką.Twoja duma zgubi nas wszystkich! Czy nie rozumiesz, że twoje słowa, nie dowybaczenia w przytomności posłów obcego dworu, mogą się skończyć wojną?Więc mamy się bać tego normandzkiego bastarda? Przecież on nie szuka związkuze mną, ale z ojcem, by własną słabość podeprzeć! Niech się ośmieli wy-powiedzieć wojnę! Ja zrobię to, co mieszczanie z Alen-on: wywieszę świeżeskóry i będę wołała: ,,Skóry do garbowania! Skóryl"Ciszej! Twój ojciec ma bardzo wysokie mniemanie o księciu.Szanuję mego ojca.Wiesz o tym, mamo.Ale nie podzielam jego wysokiegomniemania" o tym tak zwanym księciu.Moją decyzję wyraziłam chyba dośćjasno. Uczono ciebie, że osoby naszej godności nieko- 97 niecznie powinny zawsze wyrażać się tak jasno.Ze względów politycznych.Nie chcę męża ze względów politycznych.Książę Wilhelm jest ponoć głęboko religijny.Nie chcę też świętego.Chcę dzielnego męża, śmiałego kochanka, którego bymmogła szanować tak, by mi mógł rozkazywać.Bastard, wnuk nikczemnegorzemieślnika.nigdy!Hrabina nalegała na męża, by ukarał Matyldę, ale hrabia nadto kochał swojąpiękną, a samowolną córkę, by jej sprawiać ból.Trudno się dziwić, że Wilhelma rozgniewała relacja jego posłów
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- Strona pocz±tkowa
- Johann Wolfgang von Goethe; 'Wilhelm Meisters Lehrjahre'
- Reich Wilhelm Cosmic Orgone Engineering [1954]
- Huenermann Wilhelm więty i diabeł
- 038 Pan Samochodzik i WILHELM GUSTLOFF
- WILHELM HUENERMANN WIĘTY I DIABEŁ
- Bidwell George Zdobywca Anglii Wilhelm I z Normandii
- Lawhead Stephen Piesn Albionu Wezel bez konca
- Lyndon Hardy Alodar 02 Secret of the Sixth Magic
- Wells Herbert George Kraina Âślepców
- Brooks, Terry Jerle Shannara 01 Ilse Witch
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- oralb.xlx.pl