[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.ZadrżaÅ‚a.ByÅ‚a pewnÄ…, że dzwoniÅ‚ Rajmund i doznaÅ‚a uczucia przestrachu, jakgdyby za chwilÄ™ miaÅ‚y siÄ™ dla niej rozegrać losy caÅ‚ego życia, caÅ‚ej przy-szÅ‚oÅ›ci.Zazwyczaj, gdy Ferdys chciaÅ‚ siÄ™ z niÄ… widzieć, nie pisaÅ‚ do niej.Przy-bywaÅ‚, jak przyjaciel do przyjaciela.To też, zawiadomienie piÅ›mienne nadawaÅ‚o dzisiejszym jego odwiedzi-nom pozór niezwykle uroczysty.LRT Noris nie miaÅ‚a nawet siÅ‚y zejść do saloniku, w którym przed chwilÄ…przyjmowaÅ‚a paniÄ… de Montépreux.CzekaÅ‚a w tym gabinecie, o otwartych oknach, przez które wchodziÅ‚wiatr ze dworu, miÄ™szajÄ…c siÄ™ z woniÄ… pachnideÅ‚.A podczas, gdy czekaÅ‚a, organy z Suresnes brzmiaÅ‚y w jej uszach i zda-waÅ‚o jej siÄ™, że jakiÅ› niewyrazny gÅ‚os, gÅ‚os innej Zuzanny, szepcze pocichu: Mam narzeczonego! i że Marsz ze snu nocy letniej Mendelssohna witaÅ‚zarÄ™czonych przy wejÅ›ciu ich do koÅ›cioÅ‚a.Potem, Noris sÅ‚yszaÅ‚a po dywanie na schodach i w korytarzu kroki Raj-munda de Ferdys, zbliżajÄ…ce siÄ™ i z każdÄ… chwilÄ… przestraszajÄ…c jÄ… corazbardziej.SpojrzaÅ‚a na Rajmunda badawczo i nieÅ›miaÅ‚o zarazem gdy ukazaÅ‚ siÄ™ zaSylwinÄ…, a po bladoÅ›ci jego i piÄ™tnie stanowczego postanowienia, poznaÅ‚a,że i dla niego chwila ta bÄ™dzie niezmiernej wagi.ZdawaÅ‚ siÄ™ być bardzo wzruszonym, w surducie czarnym, zapiÄ™tym nawszystkie guziki, a gdy Noris podniosÅ‚szy siÄ™ do poÅ‚owy z siedzenia, poda-Å‚a mu rÄ™kÄ™, on machinalnie, zanim jÄ… ujÄ…Å‚, poÅ‚ożyÅ‚ kapelusz na marmuro-wym blacie toalety, z której owiaÅ‚a go przeÅ›liczna woÅ„ pachnideÅ‚.Poczem przybliżyÅ‚ siÄ™ do Noris, stanÄ…Å‚ przed niÄ…, a trzymajÄ…c w swemrÄ™ku tÄ™ biaÅ‚Ä… rÄ…czkÄ™, wysuniÄ™tÄ… z atÅ‚asowego rÄ™kawka, powiedziaÅ‚ szybko,gÅ‚osem wzruszonym, w którym drżaÅ‚a caÅ‚a namiÄ™tność jego podniosÅ‚ej du-szy: Przybywam pomówić z paniÄ… po raz ostatni może.Ale, Zuzanno, toco powiem, jest Å›wiÄ™te jak przysiÄ™ga.Kochasz mnie, nie prawdaż, Zuzan-no?LRT  Z caÅ‚ej duszy  odparÅ‚a.ProbowaÅ‚a siÄ™ uÅ›miechnąć. Ale kochany panie Rajmundzie, co znaczy ten nastrój uroczysty?Tak, chciaÅ‚a siÄ™ uÅ›miechnąć, a to imiÄ™, to drogie imiÄ™ Zuzanna, przyktóremdrżaÅ‚a, ilekroć je Rajmund wymawiaÅ‚, to imiÄ™ nieÅ›wiadomego dzieciÅ„-stwa, wydaÅ‚o jej siÄ™ stokroć milszemi w tej chwili.Znowu stanęła jej przed oczyma Zuzanna Lestrade, w biaÅ‚ym welonie,klÄ™czÄ…ca i wieÅ„czona różami.Ale przestaÅ‚a siÄ™ Å›miać i zostaÅ‚a oblanÄ… jakby zimnÄ… wodÄ…, strach jÄ…przejÄ…Å‚, gdy Rajmund de Ferdys, zawsze z powagÄ…, mówiÅ‚ dalej: Jeżeli mnie kochasz, to i ja ciÄ™ kocham, Zuzanno! Kocham ciÄ™, jaknikt kochać nie umie.%7Å‚yÅ‚em twojem wspomnieniem w ciÄ…gu lat piÄ™ciu.%7Å‚y-jÄ™ niem od dziesiÄ™ciu miesiÄ™cy przy tobie, przy twoim wdziÄ™ku i twojemtchnieniu.O tem, czem jesteÅ› nic nie wiem, chcÄ™ o tem zapomnieć.%7Å‚yjÄ™tylko przez ciebie, z tobÄ… i dla ciebie! NamyÅ›laÅ‚em siÄ™ dÅ‚ugo i rozważyÅ‚emwszystko, co wpÅ‚ynęło na moje obecne postanowienie: Kocham ciÄ™ aż nad-to, ażeby nigdy nie żaÅ‚ować mego kroku, ażeby być szczęśliwym zawsze,przez caÅ‚e życie.caÅ‚e życie  i pytam siÄ™ ciebie, Zuzanno  a wszystkoco mówie jest szczerÄ… prawdÄ…  pytam siÄ™ ciebie, czy kochasz mnie o tyle,ażebyÅ› mogÅ‚a zostać mojÄ… żonÄ…! Co do mnie, nie bÄ™dÄ™ miaÅ‚ nigdy wiÄ™kszejradoÅ›ci, wiÄ™kszych pragnieÅ„, jak tylko zostać twoim mężem! Ja mam zostać.paÅ„skÄ… żonÄ…!.WyrwaÅ‚a rÄ™ce z rÄ…k Rajmunda, jak gdyby paliÅ‚y je elektrycznoÅ›ciÄ….ByÅ‚a blada jak Å›mierć.LRT A de Ferdys przeszywaÅ‚ jÄ… wzrokiem aż do gÅ‚Ä™bi duszy. PaÅ„skÄ… żonÄ…?Jego żonÄ…!Czy Rajmund postradaÅ‚ zmysÅ‚y?Jakiż grom spada na niÄ…?CzuÅ‚a, że myÅ›li jej koÅ‚ujÄ… siÄ™ pomiÄ…szane i jakby szalone.Jego żonÄ…!Miałżeby to być zakÅ‚ad? Jakto? Co Ferdys mówi? Jego żonÄ…? Powtarzam ci, że postanowienie moje jest powziÄ™te po walce z su-mieniem, jak caÅ‚e moje życie.Kocham ciÄ™.Jeżeli zgodzisz siÄ™ iść za mnÄ… ja, twój mąż, ty żona moja  uwiozÄ™ ciÄ™ ztÄ…d daleko, oderwÄ™ ciÄ™ od te-go życia, do którego nie jesteÅ› stworzonÄ…, od tego faÅ‚szywego zbytku, odtych faÅ‚szywych radoÅ›ci, od tego wszystkiego, co zarówno jak ja nienawi-dzisz, ukryjÄ™ ciÄ™ z przed oczu wszystkich, bÄ™dÄ™ żyÅ‚ z tobÄ… sam nie wiemgdzie,  ale znam na koÅ„cu Å›wiata miejsce, gdzie można żyć w spokoju izapomnieć, zapomnieć  i niczego wiÄ™cej nie pragnÄ™ od losu, niczego, ni-czego, Zuzanno, niczego, jak tylko widzieć ciÄ™ uÅ›miechniÄ™tÄ… i kochać ciÄ™na klÄ™czkach! Ach, panie Rajmundzie!  odparÅ‚a Noris drżącym gÅ‚osem  mó-wisz mi to wszystko, ażeby siÄ™ naÅ›miać ze mnie!. MówiÄ™ ci to, bo ciÄ™ kocham i żadnej innej nigdy kochać nie bÄ™dÄ™,mówiÄ™ ci to, bo chcÄ™ ci poÅ›wiÄ™cić caÅ‚e moje życie! %7Å‚ycie?.Czy to kuzynek popchnÄ…Å‚ pana na drogÄ™ takiego szaleÅ„-stwa?LRT  Nie mów mi o Chantenay'u  odparÅ‚ szorstko marynarz.MówiÅ‚emci, że zapomniaÅ‚em o nim, że zapomniaÅ‚em o wszystkiem.O wszystkiem,czy sÅ‚yszysz? (ZrobiÅ‚ nacisk na tem sÅ‚owie, jak na ranie).Chantenay jestwinÄ… twojego upadku.A jeÅ›li mnie podoba siÄ™ być twoim wybawcÄ…? Je-stem panem swej woli, nie zależę od nikogo.ChcÄ™ kochać, kocham.Ubó-stwiam ciÄ™.Zostaw w Paryżu to mieszkanie, ten dom, wszystko, co ciÄ™ ota-cza i jedzmy! OszalaÅ‚eÅ›, Rajmundzie? Powiadam ci, że rozważyÅ‚em wszystko i że ciÄ™ kocham! Moja dymi-sya jest już prawie gotowÄ….Potrzeba tylko jednego sÅ‚owa od ciebie.Pose-Å‚am jÄ… ministrowi i znikam, ale znikam z tobÄ…, a ten Paryż nie usÅ‚yszy jużani o Noris, ani o Rajmundzie! Za to, daleko, bardzo daleko, bÄ™dÄ… dwieistoty, kochajÄ…ce siÄ™ i szczęśliwe!NachyliÅ‚ siÄ™ ku niej, mimowoli padajÄ…c na szeslong tuż przy niej, a oko-liwszy jÄ… swemi ramiony, zdawaÅ‚o mu siÄ™, że nie atÅ‚as sukni, lecz ciaÅ‚o jejszeleszcze mu pod palcami [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl