[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wszyscymłodzi, rośli.Ubrani na czarno profesjonaliści.Byli uzbrojeni: sześciu miało kompaktowe pistoletymaszynowe Briigger & Thomet MP9, a także inną broń.Siódmy nie miał pistoletu MP9, lecz pod pewnymi względami dysponował potężniejsząbronią niż oni wszyscy.Na kolanach trzymał laptopa z kablem prowadzącym do niepozornej białejskrzynki, podłączonej do ramy, którą przynitowano do boku furgonetki.- Włączam - powiedział.Ekran laptopa obudził się do życia; ukazały się wiry szarości i bieli na krwistoczerwonymtle, ale szybko przybrały określone kształty.Domu Maca.W środku. Biała skrzynka była anteną radaru działającego w paśmie fal milimetrowych, któreswobodnie przenikały przez ceglane mury wiktoriańskiego budynku.Mężczyzna użył małegojoysticka, ustawiając antenę tak, by obejrzeć każde z pomieszczeń domu w poszukiwaniu oznakżycia.- Mam ich - oznajmił.Nina uważnie przyjrzała się fotografii.- O mój Boże, czy to Eddie?- Tak, on - potwierdził Mac.Po tym, jak zjedli kolację, a Nina włożyła kapcie i przebrała się w jedną z jego koszul, którasięgała jej prawie do kolan, oprowadził ją po całym domu; dotarli też do biblioteki na najwyższympiętrze.Były to zarówno sala z pamiątkami z życia Szkota, jak i pomieszczenie na książki.Najednej ze ścian wisiały oprawione w ramki zdjęcia z różnych okresów wojskowej kariery Maca.- Ma włosy! - Mimo że Chase na zdjęciu był ostrzyżony na jeża, i tak jego czuprynawyglądała na dużo bardziej gęstą niż teraz.- Ile mógł mieć wtedy lat?- Zdjęcie zrobiono dziesięć lat temu, więc około dwudziestu pięciu.- Oprócz Chase afotografia przedstawiała samego Maca, a także kilku innych mężczyzn w mundurach bojowych.-Jego trzeci rok w SAS, o ile się nie mylę.Nina przeniosła wzrok na następne zdjęcie, chyba z restauracji albo pubu.Grupa mężczyznprzy stole wesoło wznosiła toast do fotografa, którym, jak przypuszczała, był właśnie Mac.- O kurczę! Czy to Hugo?Mac przyjrzał się zdjęciu, na którym byli między innymi Chase i.Hugo Castille z bardzonietwarzowymi sumiastymi wąsami.- A jakże.Pstryknąłem to po naszym powrocie z operacji NATO na Bałkanach.Poznałaś go?- Nina pokiwała głową.- Równy gość.Chociaż miał obsesję na punkcie owoców.- Tak, pamiętam.- Na zdjęciu zobaczyła też kogoś, kogo wspominała bez sympatii.- O, a toJason Starkman.- Tak - burknął - co za wstyd.Romans z żoną towarzysza broni, za coś takiego powinno sięfaceta wychłostać.- Właściwie.- zaczęła Nina i umilkła.Nie była pewna, czy chce o tym rozmawiać.Zaintrygowane spojrzenie Maca ośmieliło ją jednak.- Eddie powiedział mi, że Starkman taknaprawdę nie miał romansu z Sophią.Ona sama to wymyśliła, żeby mu dopiec.Mac kiwnął lekkogłową. - Wiesz, jakoś mnie to nie zaskakuje.Zawsze uważałem, że Sophia lubi być okrutna.Uważała, że coś jej się należy, a gdy coś szło niezupełnie tak, jak chciała, potrafiła zachowywać sięnaprawdę paskudnie.A Eddie zauważył to dopiero wtedy, kiedy było już za pózno; biedak.- Czy ty albo Hugo nie pomyśleliście o tym, żeby no, wiesz, dać mu to do zrozumienia?- A co mielibyśmy powiedzieć? Był zakochany w bogatej, kulturalnej, pięknej kobiecie.Niewydaje mi się, byśmy mogli coś zrobić, by zmienił o niej zdanie.Musiał sam się rozczarować.iupłynęło sporo czasu, zanim to sam przed sobą przyznał.Całe to doświadczenie bardzo gozmieniło, niestety.Więc jednak Chase nie jest niezmienny, mimo że tak twierdził, pomyślała Nina.- Hugo powiedział mi, że Eddie był kiedyś.rycerski? Mac parsknął śmiechem.- O, dobry Boże, jeszcze jak! Prawdziwy rycerz na białym koniu.Zawsze pomagał kobietomw potrzebie i nigdy nie żądał niczego w zamian.Takie zachowanie sprawia, że facet ma mnóstwowielbicielek.- Rzeczywiście zdaje się mieć całkiem sporo.eee.przyjaciółek na całym świecie -przyznała Nina.- I nie bez powodu.Kilkoro ludzi zawdzięcza Eddiemu życie.Ale był na tyle dżentelmeński,by traktować je wyłącznie jako przyjaciółki.aż spotkał Sophię.A potem, mimo że wciąż starał sięzawsze pomagać, stał się uciążliwie gburowaty.- Mechanizm obronny.- Tak przypuszczam.- Mac spojrzał na nią znacząco.- Ale komuś wyraznie udało sięprzebić przez tę skorupę.- I co to dało? - spytała smutno.- Jesteście razem ile? Półtora roku, prawda?- Mniej więcej.- Czyli dłużej niż Eddie był z Sophią.- Dając Ninie szansę, by się nad tym zastanowiła,przeszedł się po bibliotece i wyciągnął rękę, żeby strzepnąć drobinę kurzu z dud umieszczonych nadużej tablicy z ciemnego drewna wyciętej w kształt tarczy.- Umiesz na nich grać? - zagadnęła, korzystając z okazji, by zmienić temat.Mac uśmiechnął się kpiąco.- Ani trochę.Tak naprawdę moja rodzina przeprowadziła się z Edynburga do Chingford,kiedy miałem dziesięć lat [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl