[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Grainger uśmiechnął się. Mam nadzieję.Prawdę powiedziawszy sam nie bardzo znam się na winach.A pan zdobył tę umiejętność w Legii Cudzoziemskiej? Tam się to zaczęło  przytaknął Creasy. Ludzie nie mają zbyt rozległejwiedzy o Legii.Najczęściej chodzą im po głowie romantyczne wizje o rycerskich72 gestach i piaskach Pustyni.A prawda wygląda inaczej  Legia to bardzo nowo-czesna formacja wojskowa.Jej niepowtarzalność leży również w tym, że legio-nista nie musi opuszczać jej szeregów, jeśli tego nie chce.Dla wielu jest czymśw rodzaju sierocińca.Legia posiada we Francji własne winnice i tłocznie.Le-gionista, który kończy służbę, może przejść do pracy w tłoczni albo do zakładówrzemieślniczych, które Legia także prowadzi.W żadnej armii świata nie karmiątak dobrze, i to zarówno oficerów, jak i zwykłych żołnierzy. Ale pan został usunięty?  wtrącił cicho senator. Tak, popadłem w niełaskę.Mieliśmy pułkownika, którego wszyscy uwiel-biali.Najodważniejszy facet, jakiego kiedykolwiek znałem.Kochał swoich żoł-nierzy.Senator widział w oczach Creasy ego powracające wspomnienia. Pułkownik postanowił przyłączyć się do puczu generałów.Byliśmy na-wet gotowi przeprowadzić desant spadochronowy na Paryż. Uśmiechnął się nawspomnienie tamtych wydarzeń. Po upadku puczu wysadziliśmy koszary w powietrze i wymaszerowaliśmyśpiewając za Edith Piaf, że niczego nie żałujemy. Je ne regrette rien. Jednioficerowie poukrywali się, inni stanęli przed sądem wojennym, podoficerowiedostali kopa, a zwykłych legionistów porozmieszczano po różnych oddziałach.Senator spytał ściszonym głosem: Tak, czytałem o tym w pańskiej kartotece.Był pan podoficerem.Służył-by pan dalej, gdyby pana nie wywalili?Creasy skinął głową po chwili zastanowienia. Chyba tak.Ale teraz bym już nie wojował, siedziałbym pewnie w jakiejświnnicy na północ od Marsylii, zbierałbym winogrona i robił wino. Uśmiech-nął się. Chociaż niezupełnie takie samo jak to, które zaraz będziemy pić.Kelner zjawił się z winem, trzymając butelkę jak pielęgniarka nowo narodzonedziecię.Umieścił ją ostrożnie na stoliku na kółkach, wyciągnął korek, poruszyłnim kilkakrotnie między palcami, po czym podniósł korek pod nos.Skinął głową z zadowoleniem i odezwał się do Creasy ego: Przedni gatunek, proszę szanownego pana.Doskonale się zachowało.Położył korek na talerzu przed Creasym i zwrócił się do senatora: Przez te wszystkie lata nie zamówił pan ani jednej butelki podobnego wina.Kiedy specjalista od win dokończył swego dzieła, Creasy potrzymał korekprzez kilka sekund w palcach, a następnie powąchał go.Pokiwał z ukontentowa-niem głową i rzekł do kelnera: Może pan poprosić szefa kuchni o wstrzymanie się na pół godziny z reali-zacją naszego zamówienia? Niech wino trochę się ustoi.Kelner oddalił się z miną chirurga, który właśnie ukończył skomplikowaną,lecz zakończoną sukcesem operację.73 Creasy ubrany był w ciemnoszary garnitur w delikatne prążki, kremową ko-szulę i kasztanowaty krawat.Sięgnął do wewnętrznej kieszeni marynarki, wyjąłmałą wizytówkę i podał ją Graingerowi. Znajdzie tu pan nazwę pewnego banku w Luksemburgu.Na odwrocie wi-zytówki widnieje numer konta.Prosiłbym pana o przelanie owego ćwierć milionadolarów na podany rachunek w ciągu siedmiu dni.Proszę się nie spodziewać, jakto panu oferował Rawlings, wykazu kosztów.Na koniec, jaki by on był, dostaniepan zwrot należnej panu reszty.Na ten sam rachunek wpłynęło już moje ćwierćmiliona.Jeżeli chce pan to sprawdzić, proszę zadzwonić do człowieka, do które-go należy ta wizytówka, i podać szyfr:  Wschód pozostanie Wschodem, a ZachódZachodem.On powie panu wszystko, co powinien pan wiedzieć o owym konciebankowym.Senator spojrzał na wizytówkę i odrzekł ściszając głos: Od czasu, gdy otrzymałem od pana przesyłkę z palcem, postanowiłem niezadawać więcej żadnych pytań natury osobistej.Będziemy, oczywiście, pozosta-wać w kontakcie i wzajemnie się o wszystkim informować.Chcę także wiedziećo rozwoju wydarzeń i czy mogę być w czymś pomocny. W przyszłości pańska pomoc okaże się pewnie potrzebna  odparł Cre-asy. A przy okazji, czy pański przyjaciel Curtis Bennett zdobył jakieś noweinformacje? Skąd zna pan Curtisa? Rozpytuje o mnie tu i tam. Ale skąd pan go zna? Pozwoli pan, senatorze, że zatrzymam to dla siebie.Grainger skinął głową z poważnym wyrazem twarzy. Rozumiem.A propos,  senator brzmi cokolwiek oficjalnie.Proszę mówićdo mnie Jim  tak nazywają mnie przyjaciele. Z przyjemnością. A jak ja mam się do ciebie zwracać?Creasy uśmiechnął się lekko. Po prostu Creasy. Aha, nie masz imienia.Ale nie, figuruje przecież w twoich danych.Creasy uśmiechnął się szerzej. Mój ojciec musiał mieć poczucie humoru.Creasy w zupełności wystarczy.A zatem, co Bennettowi udało się dowiedzieć? Krąg poszukiwań wydaje się zawężać do dwóch ugrupowań palestyńskich:grupy Abu Nidala i Naczelnego Dowództwa Ludowego Frontu Wyzwolenia Pale-styny.Może upłynąć kilka miesięcy, zanim będzie wiadomo, o którą chodzi. To pokrywa się z moimi informacjami  potwierdził Creasy.Pobiegłwzrokiem ponad plecami senatora i dorzucił szeptem:  Nie odwracaj się, Jim.74 Przy stoliku za tobą siedzi samotna kobieta.Albo wpadłem jej w oko, albo pracujedla kogoś.Przejdz się za parę minut do toalety i rzuć na nią okiem.Wracając z toalety senator przeszedł obok siedzącej kobiety i posłał jej grzecz-ny ukłon.Odpowiedziała mu uśmiechem. Nic groznego  zakomunikował senator, zajmując z powrotem miejsce. Znam ją [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl