[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ale Andriej śmieje się z jego humorów, twierdzi, że nauczył sięprowadzić interesy.Zajmuje się handlem drewnem, a właśnie lasy tonajwiększe bogactwo Arachina.Oczywiście musi z tego powodu wielepodróżować, wyjeżdża do Finlandii, Szwecji, nawet do Turcji.Byłamzdumiona, że tym razem pozostał tu tak długo.A więc dowiedziałam się czegoś nowego na jego temat.To ukazywałobrata Dmitrija w zupełnie nowym świetle.Coś podkusiło mnie, abypowiedzieć: - Dziwne, że nie ożenił się do tej pory.Maria zerknęła na mnie z ukosa, wzruszyła ramionami.102 - Kiedy jeszcze służył w wojsku, wiódł w Petersburgu bardzo wesołeżycie, jak wszyscy młodzi oficerowie.Z pewnością miał wielesprzyjających okazji.Ale najwidoczniej nie trafił na tę właściwą, pomyślałam.Ona zaś jestżoną jego brata.piękna, pociągająca, gotowa na jego skinienie.Zastanawiało mnie, kiedy to się zaczęło.Przed ślubem.czy potem?Maria rzuciła wianuszek w trawę.- Na mnie już czas.Aha.czy przydałysię te książki?- Bardzo.To było miłe z pani strony.i hrabiego Andrieja.- Czy pani wie, co on powiedział?  Nigdy dotąd nie spotkałem Angielki,której chciałoby się uczyć naszego języka.Należy nagrodzić takąpracowitość."Wydało mi się, że słyszę, jak to mówi.I że słyszę w jego głosie ironię.Musi uważać mnie za osobę niezmiernie nudną!- Obawiam się, że ta nauka idzie mi zbyt wolno - zauważyłam i nawetudało mi się uśmiechnąć.- Mario, od jak dawna mieszka pani wRywlachu?- Prawie od dwóch lat.Myślę, że pani wie już o mnie wszystko - spojrzałami prosto w oczy.- Teraz to może wydać się niemądre, ale kiedy byłammała, stary hrabia Leon budził we mnie straszliwy lęk.Przychodził nierazdo naszej chaty i patrzył na mnie spod tych swoich szarych brwi.Todziwne, ale Dmitrij jest dokładnie taki jak on, tyle że łagodniejszy, takjakby zrobiono go z gliny, podczas gdy stary hrabia był z żelaza.- A kiedy poznała pani prawdę? - zapytałam.- Dopiero kiedy wróciłam z klasztornej szkoły.Nie czułam się tam zbytdobrze.Nie miałam manier młodej damy, wie pani, jak to jest -uśmiechnęła się, rozkładając swoje duże, silne dłonie.- Byłam za bardzoniezdarna, niezręczna, ale zaakceptowałam tę sytuację, tak jak to potrafiątylko dzieci, no i uczyłam się pilnie.98 Kiedy matka powiedziała, że moim prawdziwym ojcem jest hrabia, a nieów spokojny, cichy człowiek, który zawsze był dla mnie taki miły,wpadłam w czarną rozpacz.Widzi pani, nagle wydało mi się, że nie mamjuż nikogo.Po pobycie w Smolnym powrót do wioski stał się w moimpojęciu prawdziwym problemem.Starałam się nie okazać tego po sobie,ale wiedziałam, że matkę to boli.W końcu nadszedł moment, kiedyzrozumiałam, że nie zniosę tego dłużej.No i wówczas uciekłam doPetersburga.- I co się stało?Roześmiała się.- Nic.Zupełnie nic.Po prostu zrobiłam z siebie durnia.Andriej odszukał mnie i właśnie wtedy zaproponował, abym zamieszkaław Rywlachu.Powiedział, że wyświadczyłabym mu w ten sposóbolbrzymią przysługę, bo gdyby nadal miał mieszkać sam na sam z babciąWierą, postradałby w końcu zmysły albo musiałby ją udusić.Natomiastjeśli się tam wprowadzę, tylko ja będę wysłuchiwać jej zrzędzeń.Zadbamteż o porządek.W każdym razie przedstawił wszystko tak, aby ułatwić mipodjęcie decyzji.No i w końcu powiedziałam  tak".Potem, kiedy jużwybudowano szkołę, namówił Dmitrija, abym to ja się nią zajęła.Niewątpliwie był dla niej dobrym bratem.Nic dziwnego, że go lubiła.Maria uśmiechnęła się nagle i przeciągnęła ospale, zwracając twarz kuwieczornemu słońcu.- Może wkrótce wiele się zmieni.Nie wiem, czy nadal będę tammieszkała po ślubie.Drgnęłam zaskoczona.- Po ślubie?- O tym właśnie rozmawiałam dziś w cerkwi.Na jesieni odbędą się naszezrękowiny.Moje i Simona.- Simona? Czy to ten młodzian, który sprawuje pieczę nad stajniamihrabiego?- Tak.Wychowaliśmy się razem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl