[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Byćmoże siÄ™ mylÄ™, może jÄ… zle oceniam, ale wydaje misiÄ™, że najwiÄ™ksze nieszczęście, jakie przytrafiÅ‚o siÄ™ na­szej miÅ‚ej kelnereczce, to to, że odkleiÅ‚ siÄ™ jej sztucznypaznokieć i wpadÅ‚ do saÅ‚atki zamówionej przez jakie­goÅ› klienta.Missy wciąż jest dzieckiem, natomiast ty,mimo dwudziestu lat, przeżyÅ‚aÅ› wiÄ™cej niż niejednaPięćdziesiÄ™cioletnia kobieta.JesteÅ› osobÄ… nad wiek doj­rzaÅ‚Ä….ZamrugaÅ‚a powiekami, usiÅ‚ujÄ…c powstrzymać Å‚zy,po czym zajęła siÄ™ rozkÅ‚adaniem serwetki na kolanach 172 KASEY MICHAELS- A ty, Josh, ile masz lat? Nie wedÅ‚ug metryki, leczwedÅ‚ug doÅ›wiadczeÅ„? - spytaÅ‚a cicho.- DziewięćdziesiÄ…t.Czasem sześć, niekiedy piÄ™tna­Å›cie.MyÅ›laÅ‚aÅ›, że nie wiem?UtkwiÅ‚a spojrzenie w twarzy siedzÄ…cego naprzeciw­ko siebie mężczyzny.- Wciąż jesteÅ› gÅ‚odny? - spytaÅ‚a, marzÄ…c o tym,aby dzielÄ…cy ich stolik nagle znikÅ‚.- Już nie - odparÅ‚.WyjÄ…Å‚ z kieszeni kilka bankno­tów dwudziestodolarowych i poÅ‚ożyÅ‚ na pustym tale­rzyku.- Chodzmy stÄ…d.TrzymajÄ…c siÄ™ za rÄ™ce, skierowali siÄ™ do drzwi.Podrodze minÄ™li żujÄ…cÄ… gumy Missy, która niosÅ‚a do ichstolika dwie saÅ‚atki.Kelnerka przystanęła zdziwionai poruszajÄ…c rytmicznie szczÄ™kÄ…, odprowadziÅ‚a ichwzrokiem do drzwi.Na widok wybaÅ‚uszonych oczu Missy Emily zaczÄ™­Å‚a chichotać.Josh objÄ…Å‚ jÄ… ramieniem i przytuliÅ‚ do sie­bie.Wybiegli z restauracji; zanim dotarli do ciężarów­ki, oboje zataczali siÄ™ ze Å›miechu.DyszÄ…c ciężko, Emily opadÅ‚a na siedzenie; chwilÄ™pózniej Josh otworzyÅ‚ drzwi od strony kierowcy i teżwsunÄ…Å‚ siÄ™ do Å›rodka.W blasku rozmieszczonych naparkingu latarni wyraznie widziaÅ‚a jego twarz.- DokÄ…d teraz? - spytaÅ‚, Å›widrujÄ…c jÄ… oczami.- Nie pytaj - rzekÅ‚a, poważniejÄ…c.- Po prostu jedlido najbliższego motelu.CisnÄ…wszy kapelusz na tylne siedzenie, przekrÄ™ci'kluczyk w stacyjce.Z gÅ‚oÅ›nym piskiem opon opuÅ›ciliparking.NiecaÅ‚e pięć minut pózniej Emily zobaczyÅ‚a DOM RADOZCI173ustawiony przy drodze jaskrawy neon z nazwÄ… motelu,a niżej migajÄ…cy napis informujÄ…cy o wolnych poko­jach.Dziesięć minut po opuszczeniu restauracji Josh wsu­nÄ…Å‚ klucz w drzwi z numerem A 16.Dziesięć minut i dziesięć sekund pózniej porwaÅ‚Emily w ramionach i zatrzasnÄ…wszy drzwi kopniÄ™­ciem, przeniósÅ‚ jÄ… do łóżka.Nie rozmawiali.Nie mielitakiej potrzeby.Gesty zastÄ™powaÅ‚y sÅ‚owa, wyrażaÅ‚yoczekiwania, potrzeby i pragnienia.NamiÄ™tny pocaÅ‚unek trwaÅ‚ tylko chwilÄ™.Potem, od­rywajÄ…c usta od warg, zaczÄ™li siÄ™ rozbierać.Szybkozdarli z siebie ubranie, odciÄ…gnÄ™li na bok koÅ‚drÄ™ i padlina materac.GÅ‚adziÅ‚ jej miÄ™kkie, gÅ‚adkie ciaÅ‚o swoimi pokrytymiodciskami dÅ‚oÅ„mi; tÄ… samÄ… trasÄ…, którÄ… pokonywaÅ‚y dÅ‚o­nie, wÄ™drowaÅ‚y jego wargi i jÄ™zyk.Emily odrzuciÅ‚aw bok gÅ‚owÄ™, zamknęła oczy; staraÅ‚a siÄ™ na zawsze za­pamiÄ™tać każdy cudowny dotyk, każde nowe wrażenie.Od wczorajszej przygody w górskiej grocie nie byÅ‚adziewicÄ…; nie miaÅ‚a doÅ›wiadczenia w sprawach miÅ‚o­Å›ci, ale nie zamierzaÅ‚a być kochankÄ…, która bierze, niedajÄ…c nic w zamian.Zacisnęła rÄ™ce na ramionach Jo-sha.OdwzajemniaÅ‚a czuÅ‚oÅ›ci, pieszczoty, pocaÅ‚unki.Kiedy usÅ‚yszaÅ‚a jego cichy jÄ™k i poczuÅ‚a, jak drży, zro­zumiaÅ‚a, że oboje podążajÄ… wspólnÄ… drogÄ….- MiaÅ‚em nadziejÄ™, że tak siÄ™ skoÅ„czy dzisiejszywieczór - szepnÄ…Å‚ jej do ucha.- I tym razem wziÄ…Å‚emprezerwatywÄ™.Ale jeÅ›li bÄ™dziesz mnie tak dotykać, niezdoÅ‚am po niÄ… siÄ™gnąć. 174 KASEY MICHAELS- Tak dotykać? - Emily na moment zwolniÅ‚auÅ›cisk, po czym szybko otoczyÅ‚a Josha nogami w pa­sie.Ciemność panujÄ…ca w pokoju pomogÅ‚a jej pozbyćsiÄ™ zahamowaÅ„.- To znaczy jak? - spytaÅ‚a, koÅ‚yszÄ…csiÄ™ zmysÅ‚owo.Delikatnie chwyciÅ‚ jÄ… za biodra i uwolniÅ‚ siÄ™.- Miej nade mnÄ… litość! - jÄ™knÄ…Å‚ ze Å›miechem.SiÄ™gnÄ…Å‚ po leżące na podÅ‚odze dżinsy i z maÅ‚ej prze­dniej kieszonki wydobyÅ‚ lÅ›niÄ…ce opakowanie.Po chwi­li, obejmujÄ…c Emily, ponownie obsypaÅ‚ jÄ… pocaÅ‚unkami.Szczęśliwa zamknęła oczy, rozkoszujÄ…c siÄ™ nowymiwrażeniami.StanowiÄ… jedność.Ona jest częściÄ… Josha,on częściÄ… jej.Instynktownie czuÅ‚a, że ta noc na zawszeich poÅ‚Ä…czy. ROZDZIAA TRZYNASTYLeżaÅ‚a przytulona do kochanka, z jednÄ… nogÄ… za­rzuconÄ… na jego udo, i czubkami palców rysowaÅ‚a kó­Å‚eczka na jego nagiej klatce piersiowej.Niby byÅ‚aw przydrożnym motelu, a czuÅ‚a siÄ™ jak w niebie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl