[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Prawdziwe niebezpieczeństwo pojawi się, kiedy Senat zignorujepotrzeby światów członkowskich federacji, a światy Zrodkowych iZewnętrznych Rubieży zaczną się burzyć Wtedy Republika będzie miałapoważny problem, a my.cóż, my na tym skorzystamy.- Prychnął zniesmakiem.- Pax Teem i inni nie troszczą się o dobro Republiki.Działająze strachu, że jeśli odległe układy włączą się do handlu, odbiorą im zysk.Połowa z nich zasiada w senacie tylko dzięki mnie.Zapomnieli już, że beztrudu mogę ich stamtąd usunąć, a na ich miejsce wsadzić kogoś innego.-Odwrócił się w stronę Sidiousa.- A jeśli chodzi o Verunę, powinieneśwspierać go w jego planach zmilitaryzowania korpusów kosmicznych, takaby mogły obronić Naboo przed Federacją Handlową.Kiedy wyniesiemygo na tron, dopilnujemy, żeby wpadł we własne sidła.- Rozejrzał się podziedzińcu.- Klimat się zmienia, Sidiousie.Ciało polityczne zaczyna wykazywać pierwsze oznaki gangreny.Ponownepojawienie się gniewu, nienawiści i strachu sygnalizuje w Mocy utratęwiary.Zwiatło gaśnie, stłumione przez ciemną materię, a wszechświatstaje się wrogi sobie samemu.W takich czasach istoty żywe zazwyczajstosują wdrażanie surowych przepisów prawnych, wrogość wobec obcych,a w końcu wojnę.Kiedy Republika upadnie, Jedi staną się tylkowspomnieniem, a mieszkańcy galaktyki nie będą mieli innego wyjścia, niżzwrócić się po pomoc do nas.My zaś zapewnimy im poczucie stabilności iładu: listę wrogów, broń zdolną unicestwić całe układy gwiezdne,durastalowe więzienia, w których będą się czuli bezpieczni.- Wskazałna dziedziniec.- Spójrz tylko, jak są spragnieni mroku.- Oczy zalśniły muniebezpiecznie.- Ciemna Strona Mocy musi nas wesprzeć w kierowaniuprzyszłością.Dopilnujemy tego wspólnie i osobno, a kiedy uporamy się zesprawami Senatu, przygotujemy scenę na następny akt.Mającnieograniczone fundusze, a także wsparcie gildii i związków, gatunkirojowe zapewnią nam broń, nawet jeśli nie dojdzie do konfliktu czy wojny.Sidious skrzywił się, najwyrazniej nie do końca przekonany. - Wątpię, żeby Jedi zamierzali stać z założonymi rękami, Mistrzu.Chociażnie darzę ich sympatią, nie lekceważę też ich potęgi, a osłabienieRepubliki bez osłabienia Jedi może dać im pretekst do przeproszeniazamachu.Jest ich tyle, że może im się to udać.Plagueis wziął jego spostrzeżenie pod rozwagę.- Ich czas mija, Sidiousie.Szybki koniec Jedi wisi w powietrzu.Zakon jużdawno mógłby zostać unicestwiony, gdyby nie niepowodzenie DarthaGravida.Jego uczennica pchnęła jednak ideę impera tywu naprzód, akażdy działający skutecznie Lord Sithów przyczyniał się do wcielania go wżycie.Prym wiedli tutaj Tenebrous i jego Mistrz chociaż i oni zmarnowalicałe lata, próbując stworzyć specjalnego Strona 90James Luceno - Darth Plagueis.txtwi rusa, który by działał tylko na Jedi, odcinając ich od Mocy.Całkiemjakby istniała jakaś różnica między użytkownikami Jasnej i Ciemnej StronyMocy, jakbyśmy mogli się porozumiewać z Ciemną Stroną poprzez innygatunek komórkowych pośredników! W rzeczywistości ożywiają nas tesame siły, które kierują namiętnością istot zgromadzonych na dole.Jeśliskupimy się wyłącznie na midichlorianach zyskamy władzę nad samymżyciem.- Taki atak musiałby się i tak skończyć niepowodzeniem - stwierdziłSidious, jakby głośno myśląc.- Jedi są bardzo rozproszeni i raczej nie udanam się działać na tyle szybko, żeby zabić ich wszystkich naraz.Musielibyśmy zlecać te sprawy wielu zabójcom, a nie sposób zmusić tyleistot do milczenia.Nasz plan mógłby zostać ujawniony; zostalibyśmyzdradzeni i wkrótce sami stalibyśmy się ofiarą własnych knowań.Plagueis założył ręce za plecami i odszedł od okna.- Ależ my wcale nie chcemy, żeby Jedi powymierali za szybko.Nie staniesię to, dopóki Republika nie będzie tak spustoszona i słaba, że jejobywatele z radością przyjmą ład, który zaprowadzimy. - Czy użyjemy przeciwko Jedi broni, której nam dostarczą Colicoidzi i inni?- Zobaczymy - odparł krótko Muun.- Tymczasem aż do jej wyprodukowaniamusimy pogodzić się z tym, że nie istnieje armia, która zdołałaby pokonaćJedi.Siły starożytnych Sithów liczyły dziesiątki tysięcy, a im także nie udałosię tego dokonać.Niegdyś w galaktyce roiło się od wojowników i okrętów;teraz mamy tylko porozsiewane tu i ówdzie grupki najemników i flotyobronne układów gwiezdnych.To właśnie dlatego musimy walczyć o przywrócenie w galaktyce stanu, wktórym barbarzyństwo jest na porządku dziennym.- Zakon należy zniszczyć od wewnątrz - mruknął Sidious, przyglądając sięspacerującemu po komnacie Plagueisowi.- Schwytać go w pułapkęwłasnych planów, tak jak Verunę.Muun zatrzymał się i obejrzał na niego [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl