[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pozostała część wieczoru minęła szybko i ku jej ogromnejuldze, przyjęcie skończyło się zaraz po deserze, nie dając Marcusowi szansy nastworzenie kolejnych problemów.Nie, żeby gościom to robiło jakąś różnice.Wszyscy i tak już traktowali go jak zarazę, wiele gorzej już być nie mogło.Mimo to został do samego końca, prawdopodobnie dlatego, że chciał spędzićjak najwięcej czasu ze swoją siostrą.Reginie ścisnęło się gardło, gdy patrzyła,jak on i Louisa żegnają się.Jego wielka miłość do siostry rekompensowałaskandaliczne maniery.Ale gdy tylko wsiedli do powozu, Marcus znowu zaczął zachowywać sięskandalicznie.Podczas gdy Cicely nie mogła usiedzieć w miejscu, a Simonkomentował miniony wieczór, on nie odrywał od niej swojego ponuregospojrzenia.Kiedy Simon na chwilę zamilkł, Marcus powiedział:- Lady Regino, na kolejne wyjście rozważam operę.- I dodał wymownie:- Skoro tak lubi pani muzykę.Zdenerwowała się, nie tylko z powodu jego zawoalowanej aluzji do ichnieudanego duetu, ale też dlatego, że oświadczył to tak, jakby to było wyzwanie.Tylko że ona nie wiedziała, na czym dokładnie to wyzwanie miało polegać.- Miał pan na myśli konkretną operę i teatr? - zapytała.Patrząc na nią,zmrużył oczy.- Myślałem, że jutro wieczorem możemy iść do Opery Włoskiej naHaymarket.To jest benefis pana Naldi w  Weselu Figara".Słyszałem, że jestniesamowity.- Skinął głową w kierunku Simona.- Pani brat i panna Tremaineoczywiście mogą się do nas przyłączyć.Louisa już zapowiedziała, że chciałabypójść.SR - Czy ma pan lożę w teatrze? - Wstrząśnięty ton Cicely był lekkoobrazliwy.W oczach Marcusa pojawił się błysk.- Nie, ale Iversley był tak uprzejmy i zaproponował mi swoją.- Spojrzałna Simona.- Chyba że Foxmoor również ma lożę i wolałby, żebyśmy jej użyli.- Proszę bardzo, możecie skorzystać też z mojej - powiedział Simon.- Aleja będę musiał odmówić.Obiecałem.przyjacielowi, że będę obecny u niego nakolacji jutro wieczorem.Regina głęboko wciągnęła powietrze.Zapomniała, że Księciunio zaprosiłich oboje do Carlton House.Spotkanie to było szeroko dyskutowane podczasdzisiejszego wieczoru, więc Marcus, chcąc nie chcąc, wiedział, gdzie zamierzałudać się Simon.Gorzki półuśmiech pojawił się na ustach wicehrabiego.- I oczywiście, lady Regina pójdzie tam z panem.A więc to było zródło jego wojowniczego nastawienia.Myślał, że ona niezamierza dotrzymać ich umowy.- Wolę pójść do opery - wtrąciła, zła, że mógł pomyśleć, iż tak łatwo sięzniechęca.Na jego twarzy widać było sceptycyzm.- Jutro wieczorem, ze mną.- Dlaczego nie? Cicely i ja uwielbiamy operę.- Ale moja pani, książę.- zaczęła Cicely.- Zrozumie - dokończyła Regina.A przynajmniej modliła się, by tak sięstało.Spojrzenie Marcusa spotkało się z jej spojrzeniem i na jego twarzypojawiła się zmiana, która spowodowała rozkoszne drżenie jej zmysłów.W jegooczach tliły się swawolne obietnice, przypominające jej chwile w gabinecielorda Iversleya.Kiedy jego gorące spojrzenie dotknęło jej ust, szybko spuściławzrok.SR O Boże, na co ona się zgodziła? Loża w operze jest bardzo intymnymmiejscem, nawet kiedy są tam inni ludzie, szczególnie przy zgaszonychświatłach.Była tak zaaferowana, że niemal traciła zmysły, ale nie byłatchórzem.- A skoro jesteśmy przy temacie muzyki - wtrącił Simon.- Regino, comyślisz o grze na harfie panny Tremaine?- Och, nie słyszałam tego.- Zbyt pózno przypomniała sobie, dlaczegoprzegapiła ten występ.- Byłam.w.- Pokazywałem jej gabinet Iversleya - wtrącił Marcus.Posłała mu piorunujące spojrzenie, ale wyrazu jego twarzy nie dało sięodczytać w przytłumionym świetle lamp powozu.Ogarnęła ją panika.Tengłupiec zamierzał ją skompromitować.Gdyby czynił aluzje na temat tego, cooboje robili.- Iversley ma całkiem pokazną kolekcję książek, którą Regina chciałazobaczyć - Marcus mówił dalej, posyłając jej uśmiech.- Więc oprowadziłem ją.Regina odetchnęła z ulgą.Dzięki Bogu, odzyskał rozum.Cicelyzesztywniała, a Simon nie krył zdumienia.- Regina chciała obejrzeć książki? Nie mogę w to uwierzyć.Nigdy niewidziałem jej z otwartą książką.- Czyżby? - Marcus utkwił wzrok w twarzy Reginy.- Wydaje się zbytmądra, by przez całe życie unikać książek.Serce jej waliło jak oszalałe.Czy on rzeczywiście uważał, że jest mądra?Nie, oczywiście że nie.Przez  mądra" rozumiał  wyrachowana".Marcusnigdy nie powiedziałby jej komplementu.- Od czasu do czasu lubi, jak ktoś jej poczyta - powiedział Simon.- AleRegina raczej nie wyraża zainteresowania rzeczami, które dla niej nie grają, niewirują z nią po parkiecie, nie wożą jej po parku lub zabierają na zakupy.Rumieniec upokorzenia zalał jej twarz.Cicely położyła dłoń na jejramieniu, ale ona ją zlekceważyła, gotowa udzielić bratu ostrej reprymendy.SR Pierwszy przemówił Marcus:- Pańska siostra może nie jest typem kontemplacyjnym, ale dziświeczorem przekonałem się, że ma głębsze zainteresowania.Jak na przykładmuzyka.Zdenerwowała się i śmiało zmierzyła go wzrokiem, przypominając mu tękoszmarną scenę w salonie.- Pięknie śpiewa - mówił dalej.- Dzięki niej występ Louisy był bardziejefektowny.Słyszałem też, że dobrze gra na harfie.%7łałuję, że dziś nie miałemokazji tego posłuchać.Wpatrywała się w niego.To zdecydowanie był komplement.Widocznie,kiedy chciał, potrafił być dżentelmenem.Zadziwiające.Teraz zaczęła zastanawiać się, dlaczego na miejsce ich spotkania wybrałwłaśnie operę? Nie wyglądał na takiego, który lubił operę, ale wcześniej onawspomniała, że ją lubi.Czyżby robił coś, by sprawić jej przyjemność?A może to była pułapka? Boże, nie wiedziała, co ma o tym myśleć.Jegozmienne nastroje doprowadziłyby do szaleństwa każdą rozsądną kobietę.Marcus miał wiele zalet - bogactwo, tytuł, spryt.Mógł zdobyć szanowanąpozycję w towarzystwie, gdyby tylko zachowywał się odpowiednio.Dlaczegowięc wciąż zachowywał się prostacko, nawet w obecności swojej siostry?Powóz zwolnił, a ona wyjrzała przez okno, aby przekonać się, że dotarlido domu.Panowie wysiedli pierwsi, a Regina ociągała się, więc Simon musiałdotrzymać towarzystwa Cicely w drodze do domu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl