[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Oto fragment listu, który wysÅ‚aÅ‚ mi z Aten mójkuzyn Szymon: .WróciÅ‚a 'Salaminia'.Bez Alkibiadesa.DaÅ‚ nogÄ™ wItalii, dowiedziawszy siÄ™, że zgromadzenie wydaÅ‚o naniego zaocznie wyrok Å›mierci; o czym zapewne jużwczeÅ›niej byÅ‚o ci wiadomo.Mówiono, jakobypowiedziaÅ‚: 'Dam znać Atenom, że jestem jaknajbardziej żywy'.NadeszÅ‚a zima.Ze znikniÄ™ciem Alkibiadesa i jegotowarzyszy flota zostaÅ‚a nie tylko bez swoichnajodważniejszych i najbardziej przedsiÄ™biorczychoficerów, ale bez tych, którzy naj szczerzej byli oddaniwyprawie.Teraz dowodzili wspólnie Nikiasz iLamachos.Natychmiast zabrakÅ‚o jakiejkolwiekinicjatywy.Zamiast kontynuować energicznÄ… ofensywÄ™przeciwko sycylijskim miastom, odcinajÄ…c Syrakuzyod ich naturalnych sojuszników, Nikiasz raz tylko, a ito bez zbytniego przekonania, spróbowaÅ‚ jezaatakować wprost, po czym nakazaÅ‚ flocie odwrót nazimowisko.w Katanie.KoÅ‚ataÅ‚em siÄ™ tam przez dwamiesiÄ…ce, zanim nareszcie »Pandora« wysÅ‚ana zostaÅ‚ado Iapygii, żeby sprowadzić stamtÄ…d konie dla jazdy.TowarzyszyÅ‚a nam także »Meduza«, na której sÅ‚użyÅ‚Lew.Iapygia, jak wiesz, to sam obcas italskiego buta.SzalejÄ… tam piekielne, dzikie wichry, które tubylcy zwÄ…nocapelli, czyli Å‚yse gÅ‚owy.DocierajÄ… tam wszakże wszystkie wieÅ›ci; statki zawijajÄ… do KaraÅ›, amajtkowie aż pÄ™kajÄ… od plotek, którymi chÄ™tnie siÄ™dzielÄ… z kielichami w rÄ™ku i w cieple kominków.Olosach naszego zbiegÅ‚ego wodza dowiedzieliÅ›my siÄ™ zLwem od szypra pewnego tyrreÅ„skiego przybrzeżnegokutra; czÅ‚owiek ów z kolei usÅ‚yszaÅ‚ je od bosmana zKoryntu, uczestniczÄ…cego w dowodzonej przezKonona blokadzie zatoki.Ów Koryntianin towarzyszyÅ‚swemu kapitanowi w podróży do Sparty; spÄ™dziÅ‚ dwawieczory w Hiacyntejonie, a nawet pozwolono muprzekroczyć próg apelli, zgromadzenia, któregoobradom majÄ… niekiedy prawo przysÅ‚uchiwać siÄ™również cudzoziemcy.I otóż, jak nas poinformowaÅ‚ nasz rozmówca,Alkibiades nie uciekÅ‚ ani do Italii, ani na księżyc.ByÅ‚w Sparcie. I to wcale nie wywieszony na szubienicy dlapowszechnej przestrogi.Wolny i w peÅ‚nym blaskuswej sÅ‚awy, wrÄ™cz oczko w gÅ‚owie caÅ‚egoLacedemonu!Ta informacja spotkaÅ‚a siÄ™ z niedowierzajÄ…cympomrukiem tÅ‚umnie zgromadzonych w szynku ludzimorza. Ten sam wypachniony fanfaron  ciÄ…gnÄ…Å‚ anitrochÄ™ nie speszony szyper  który w ateÅ„skim zgromadzeniu wystÄ™powaÅ‚ w purpurowej szacie zciÄ…gnÄ…cym siÄ™ po ziemi trenem; ten sam, krótkomówiÄ…c, rozpustny i wytworny AteÅ„czyk, jest teraz wSparcie.ObsadziÅ‚ siÄ™ w nowej roli i przeobraziÅ‚ siÄ™ wnowego Alkibiadesa, nie do poznania dla nikogo, ktosiÄ™ z nim wczeÅ›niej zetknÄ…Å‚.W tym swoim nowymwcieleniu ubiera siÄ™ w zwykÅ‚y spartaÅ„ski szkarÅ‚at,chodzi boso, a wÅ‚osy lacedemoÅ„skÄ… modÄ… opadajÄ… muna ramiona.PosiÅ‚ki spożywa w zwyczajnychkantynach, kÄ…pie siÄ™ w zimnym Eurotasie, a do snuukÅ‚ada siÄ™ na trzcinowej plecionce.Do jedzeniawystarcza mu niekraszony rosół, a wino pija z wielkimumiarkowaniem.Co siÄ™ tyczy wymownoÅ›ci, to staÅ‚ siÄ™tak skÄ…py w sÅ‚owach, jak gdyby stanowiÅ‚y one zÅ‚otÄ…monetÄ™, on zaÅ› cierpiaÅ‚ biedÄ™.O Å›wicie można gospotkać nagiego i zlanego potem, jak trenuje nabieżniach.PopoÅ‚udniami znajdziecie go w gimnazjonielub na jakimÅ› boisku, uczestniczÄ…cego w piÅ‚karskichzawodach z takim zapaÅ‚em i wytrwaÅ‚oÅ›ciÄ…, że zgoÅ‚aprzewyższa pod tym wzglÄ™dem nawet swychnajbardziej oddanych cielesnym ćwiczeniomgospodarzy.Krótko mówiÄ…c, staÅ‚ siÄ™ Alkibiadesbardziej spartaÅ„ski niż sami Spartanie, którzy goskÄ…dinÄ…d za to uwielbiajÄ….ChÅ‚opcy ciÄ…gnÄ… za nimcaÅ‚ymi gromadami, szlachetni obywatele rywalizujÄ… pomiÄ™dzy sobÄ… o prawo zwania siÄ™ jego towarzyszami,niewiasty zaÅ›.Cóż, prawa Likurga propagujÄ…wielomÄ™stwo, zatem nawet zamężnym Spartankomwolno szaleć na punkcie tego wspaniaÅ‚ego wzorcamÄ™skoÅ›ci, o którym powiadajÄ… wszyscy, że.niedrugim jest on Achillesem, lecz mężem prawdziwymjako takim.Te z kolei sÅ‚owa żeglarze powitali hucznymstukaniem knykciami o Å‚awy.WziÄ™liÅ›my potem z Lwem TyrreÅ„czyka na stronÄ™,żeby go wypytać w bardziej rzeczowym tonie.CopowiedziaÅ‚ mu jego przyjaciel o zamiarachAlkibiadesa? Oczywiste przecież byÅ‚o, że naszniegdysiejszy dowódca nie po to siÄ™ udaÅ‚ do Sparty,aby tam grać w piÅ‚kÄ™ lub biegać po bieżniach. Ten akurat kawaÅ‚ek wyciÄ…Å‚em z żagla mojejopowieÅ›ci, bo wÄ…tpiÅ‚em, żeby was, chÅ‚opaki, choćtrochÄ™ rozbawiÅ‚. WiÄ™c teraz wstaw go z powrotem, przyjacielu. DziaÅ‚a przeciwko wam, bracia, i to z caÅ‚ymzapaÅ‚em.TÄ™ samÄ… energiÄ™, z jakÄ… niegdyÅ› zabiegaÅ‚ owzglÄ™dy Aten, teraz przeznacza na spiskowanie, którema je doprowadzić do upadku.Dobrze wiecie, jakimiSpartanie sÄ… domatorami i jak niechÄ™tnie przystÄ™pujÄ…do dziaÅ‚ania.Otóż Alkibiades tyle im udzieliÅ‚ swego ateÅ„skiego wewnÄ™trznego ognia, że nawet takich jakoni ospalców zdoÅ‚aÅ‚ wyrwać z uÅ›pienia.Spartaniepozostawali w przekonaniu, że los Sycylii obojÄ™tny jestdla ich wÅ‚asnych interesów.On wytÅ‚umaczyÅ‚ im, żewcale tak nie jest.Kto, zapytaÅ‚, lepiej mógÅ‚ znaćistotny cel tej wyprawy niż on sam, jej pomysÅ‚odawca iorganizator? Zaczym wyjaÅ›niÅ‚ im, że nie byÅ‚a nim aniSycylia, ani Italia, ani Kartagina; podbite, miaÅ‚y onesÅ‚użyć jako szczeble drabiny, dziÄ™ki której można byzaatakować Peloponez i osiÄ…gnąć nastÄ™pnie prawdziwycel, jakim byÅ‚ podbój samej Sparty.NajgorÄ™cej, jakmógÅ‚, namawiaÅ‚ swych gospodarzy, by natychmiastprzyszli Syrakuzom z wszelkÄ… pomocÄ…, na jakÄ… ichstać, a także podsuwaÅ‚ im różne inne sposobyszkodzenia jego rodakom.Do Katany wróciliÅ›my z nastaniem wiosny.PanowaÅ‚ tam jeszcze bardziej ponury nastrój niż ten,który zapamiÄ™taÅ‚em [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl