[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zaliczyć się nawzajem ipozostawić to w tajemnicy przed tym, który nas ze sobą poznał, wozi po Warszawie i nachwilę pozostawił samych.Ale bycie suką pozostawiam dla tych, którzy właśnie popowracali z wakacji i wydzwaniają -czy jestem w Warszawie, czy i kiedy mam czas, czy aby nic się w moim życiu nie zmieniło iczy mogą pokazać mi, jak się opalili w tropikach? Powyjeżdżali tam ze swoimi kobietami i się nie wyszumieli? Dwóm z nich nawet sama doradzałam, gdzie bym wolała z nimipojechać, bo się nie mogli zdecydować.Jeden z nich ppowiadał mi wczoraj przez telefon, żezbywał chcicę swej żony tym, że jest gorąco, że jest zmęczony po całodniowym zwiedzaniuczegoś tam, że się przeziębił klimą w hotelu, by móc powrócić w gorące ramiona Weroniki.Pora się spotkać.skomentuj (35)2004-08-03 11:59:34 >> Zaproszenie na spotkanie.Dostałam właśnie SMSka: Cynamon przy Pl.Piłsudskiego, g.22, sobota, ciekawe czy mnieznajdziesz :DA mnie ciekawi, co by było, gdybym wysłała tam jakąś swoją znajomą? Albo po co znajomą?Wystarczy wejść na czat, podać się za przystojnego kolesia, który w sobotę się nudzi izaprasza do Cinnamonu.I tak oto mogę stać się swatką;-)Tylko jak sprawić, by zaproszona na czacie na owe spotkanie panna miała na imię Weronika?Wiedziała mniej więcej, jaka jestem i czego ode mnie oczekuje ten miły człowiek przystoliku? A może niczego nie oczekuje?Najbardziej jednak ciekawi mnie.jego pózniejszy wpis w moim blogu: Byłem wczoraj narandce z całą tą Cichodajką! Było.(.) Była.(.)Tak więc, jeśli ktoś chce spędzić miło sobotę, niech przyjmie owe zaproszenie.Cinnamon,sobota, godzina 22.- Jest tam czasem problem z wejściem, ale dla chcącego nic trudnego.Szczególnie dla chcącej niezle wyglądającej;) A ja mam nadzieję, że do tego czasu koleś niewejdzie na mój blog;)skomentuj (12)2004-08-03 23:27:23 >> Ach, uch, ech.Dziś znów mogłam sobie powzdychać przygniatana dobrze zbudowanym i wysmażonym natunezyjskim słońcu kochankiem.Gdy spotykam się z nim w roku szkolnym, traktuję to jakomiłą odskocznię od codzienności.Ale jadąc do niego dziś, czułam dziwne podniecenie.Minąłponad miesiąc od ostatniego naszego razu, a to jeden z tych facetów, który ma fantazjeerotyczne i czasami mi się z nich zwierza.Często wspomina mi o tym, że chciałby kochać sięz dwoma kobietami.Myśli, że mi łatwiej jest "zorganizować" jakąś koleżankę, by spełnić tęjego fantazję.Ma czym zaspokajać kobiety, lubi to robić.Myśli także o tym i o owym imoże właśnie to powodowało we mnie podniecenie, gdy do niego jechałam.Będzie sam, czyz kimś?Tym razem jednak byliśmy sami.Jedyną niespodzianką była jego.opalenizna.Nie tyle jego,co jego męskości.Była tak ciemna, jakby przeszczepiona od Murzyna.Mówił, że specjalnieopalał Go na dzikiej, bezludnej plaży w stanie prawie ciągłego wzwodu.Oj napracowała sięjego kobieta, by wzwód ten trwał długo.Oni jakoś tak dziwnie lubią opowiadać o swoichkobietach w taki sposób, by mnie dowartościować?! Znam swoją wartość (niematerialną!)nawet bez takich rozmów, w których ich kobiety.Dobrze, że one tego nie słyszą.Prędzejwybaczyłyby chyba zdradę, niż taką plątaninę słów przeciw nim. No ale nieważne.Weronika wróciła do swojego żywiołu.Poza opalenizną było tak, jakzawsze.Wstęp, rozwinięcie, zakończenie.Jak z książką, filmem, czy papierem toaletowym.A tak na marginesie: Czy Wy macie jakieś doświadczenia z seksem nieparzystym? Czy lepiejjest, gdy dwie kobiety kochające się z jednym facetem znają się, czy są sobie zupełnie obce?Ach, uch, ech.no i co? - zapytał pierwszy komentujący tę notkę.No i nico - odpowiedziałabym, ale wolę odpowiedzieć:Ach, uch, ech i.pies mi zdechł - to jest moja odpowiedz na to, czemu nie ustosunkowuję siędo większości Waszych komentów.Wolę stosunkować się w zgodzie z naturą, lub wprzeciwieństwie do zdrowego rozsądku niektórych tu się wypowiadających.Co mam napisać Prince'owi? %7łe z tymi swoimi opisami (moich kolein w których sięporuszam) przypomina mi pracownika z brygad remontujących drogi? Nie dziwne, że taki jestich stan.Co mam napisać Istrze? odnośnie mojego "ułatwiania prostytucji"? %7łe mam nadzieję, żelepiej zna się na medycynie, niż na prawie RP?Co mam napisać Sławkowi? %7łe czytając pierwsze jego wpisy miałam wrażenie, że miałymnie one "udobruchać", by może z czasem mógł mnie ich autor poruchać?;) A może chciałbezinteresownie nawiązać nić porozumienia, ale nie podjęłam kłębka tej nici, bo nie piszeciedo Ariadny, a do Weroniki.Etc, etc.Itd, itp.skomentuj (22)2004-08-04 12:54:47 >> 1/3 roku za nami.Znów pora na raport.Liczby nie kłamią, nie czuję wobec nich obrzydzenia takiego, jakie mado nich większość kobiet, w szczególności dziewczyn w moim wieku.Oczywiście prócz tychcyfr na banknotach, otrzymywanych od swoich pracodawców, mężów, mężczyzn.112 dni prowadzenia bloga przyprowadziło na niego 88681 gości, którzy zostawili po sobie356 wpisów w księdze gości i 1943 komentarze.Czyżby wraz z 1945 komentem nastąpiłkoniec wojny niektórych z Was z Weroniką osamotnioną jak Polska w 1939 roku? Nie sądzę.W międzyczasie zamailowano do mnie 341razy oraz kilkaset razy zaSMSowano od 75abonentów.Tyle z cyfrowego punktu widzenia.Każdy tu zaglądający więcej niż jeden raz musi mi przyznać, że w jakiś sposób jestem wWaszym życiu obecna.%7łe z jakichś względów wstukujecie w przeglądarkę mój adres.Szarych ludzi się zapomina, a do mnie wracacie niezależnie, czy uważacie mnie zastroszącego swe piórka pawia, czy malowanego ptaka.Tak tak, wiem, przychodzicie tu tylkopoczytać komenty innych.Ja w ogóle mogłabym nie istnieć.Ciekawi Was wszystkich, jaki jest "głębszy sens" prowadzenia tego bloga? Cel już prawieosiągnięty.2000 komentów do mojego życia.Teraz już wiem, co najbardziej boli naszespołeczeństwo w ludziach takich jak ja.Czym najbardziej mogę wkurzyć.Co mogęwyszeptać komuś zaufanemu, a czego nie powinnam pisać nawet patykiem na nadmorskimpiasku tuż przed nadciągającą, wymazującą moje wyznanie falą.Już nie tylko przy spowiedzi, ale nawet na sądzie ostatecznym nie mów, że:- kiedykolwiek wzięłaś od faceta kasę za numerek,- jesteś ze znienawidzonej przez wszystkich Warszawy. - Nie ujawniaj stanu swojego konta oraz statusu materialnego swoich rodziców.- wstydz się rodziców, że stać ich na poruszanie się Lexusem,- nie mów, że faceci patrzą się na ciebie częściej niż na inne kobiety.- itd, itp.Nie myśl, nie mów, nie zaniedbuj - i znów wszystko cofnęło się do katolicyzmu [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl