[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Rok temu strasznie bym siÄ™ wstydziÅ‚, jednak teraz paÅ‚aÅ‚em tylko zradoÅ›ci.W koÅ„cu oczy mi siÄ™ zamknęły i bardzo dÅ‚ugo spaÅ‚em.Kiedy siÄ™ obudziÅ‚em, koÅ‚o mojego łóżka siedziaÅ‚ nieznany mi mężczyzna.- Bolland, FBI.- WstaÅ‚ i podsunÄ…Å‚ w mojÄ… stronÄ™ wózek inwalidzki.- Czy możemychwilÄ™ porozmawiać? ZarezerwowaÅ‚em pokój.PoczuÅ‚em lodowate zimno.PrzypominaÅ‚ mi Jonesa.- Rozumiem, że jesteÅ› podejrzliwy.- Jego gÅ‚os zÅ‚agodniaÅ‚.- To naturalne po wszystkim, co przeszedÅ‚eÅ›.Co o mnie wie? I skÄ…d?- Zaczekaj chwilÄ™.- ZniknÄ…Å‚ w korytarzu.Najwyrazniej przyjdzie zaraz z kilkoma kitlami.MuszÄ™ zadzwonić po pielÄ™gniarkÄ™.Igdzie jest moja mama? Nagle nie mogÅ‚em zÅ‚apać oddechu.- W porzÄ…dku? - spytaÅ‚ troskliwie mężczyzna z łóżka naprzeciw.- Czy mam zawoÅ‚aćsiostrÄ™?AapaÅ‚em powietrze jak ryba bez wody.- Już idzie - zawoÅ‚aÅ‚ sÄ…siad z naprzeciwka.Ale to moja mama z kubkiem kawy weszÅ‚a do pokoju.Szybko odstawiÅ‚a kubek naparapet.- Kochanie, co ci jest?PielÄ™gniarka z dużymi kolczykami kazaÅ‚a mi dmuchać do torebki. - Co siÄ™ dzieje? Masz hiperwentylacjÄ™.Mój oddech siÄ™ uspokoiÅ‚.- Ten mężczyzna, Bolland.- Możesz mu zaufać - usÅ‚yszaÅ‚em wesoÅ‚y gÅ‚os.Louis! SiedziaÅ‚ na wózku inwalidzkim, który pchaÅ‚ Bolland imiaÅ‚ takie samo uchomumii jak ja.- Czy.? - WskazaÅ‚em na opatrunek.PrzytaknÄ…Å‚.- Nie mam już czipa i pamięć mi wróciÅ‚a.Kiedy chirurdzy usÅ‚yszeli, że udaÅ‚o ci siÄ™samemu go usunąć, zrobili to nam.Wszyscy pacjenci na nas spojrzeli.Bolland zakasÅ‚aÅ‚.- Może przeniesiemy siÄ™ z rozmowÄ… do pokoju? Twoja mama iLouis pójdÄ… z nami.SiedziaÅ‚em na samym skraju wózka inwalidzkiego, aby nie przepuÅ›cić ani sÅ‚owaBollanda.OpowiedziaÅ‚ jak Lara waliÅ‚a stopami w podÅ‚ogÄ™ pokoju.Tak dÅ‚ugo, aż Bobbie tousÅ‚yszaÅ‚a iprzyszÅ‚a jÄ… uratować.Wtedy razem zawiadomiÅ‚y FBI, że wybuchnie budynek.- O, ludzie! - Louis westchnÄ…Å‚.- WÅ‚aÅ›ciwie to nie Sam nas uratowaÅ‚, tylko Lara.- WÅ‚aÅ›nie tak.- Bolland podmuchaÅ‚ kawÄ™.- Inaczej nie dotarlibyÅ›my do zakÅ‚adu naczas.Moja mama wyjęła ze swej torebki nowÄ… paczkÄ™ chusteczek higienicznych.PierwszÄ…caÅ‚kowicie zasmarkaÅ‚a, gdy opowiadaÅ‚em mojÄ… historiÄ™.-1 uwierzyliÅ›cie od razu dziewczynie? - spytaÅ‚a.- Od czasu zamachu bombowego na centrum handlowe w Bostonie sprawdzamy każdezgÅ‚oszenie.- Bolland pociÄ…gnÄ…Å‚ Å‚yk.- ZresztÄ… wiemy, że za tamtym zamachem też staÅ‚oCooperationX.- A w telewizji podano, że AlQaida przyznaÅ‚a siÄ™ do zamachu - powiedziaÅ‚a mamazdziwiona.- Pokazali list z arabskimi znakami.- Boy 3! - zawoÅ‚aÅ‚em.- To byÅ‚o oczywiÅ›cie zadanie!Bolland przytaknÄ…Å‚.- Ale dlaczego? - spytaÅ‚ Louis.- Im wiÄ™cej ataków terrorystycznych, tym wiÄ™cej powodów, by prowadzić wojnÄ™ -odpowiedziaÅ‚ Bolland ze smutkiem.- Na tym, że ginÄ… obywatele i żoÅ‚nierze, Cooperation siÄ™bogaci.- Bogaci? - ZupeÅ‚nie nie zrozumiaÅ‚em.- Wojna to przecież nÄ™dza i bieda? Bolland pstryknÄ…Å‚ palcami.- Jak myÅ›lisz, ile siÄ™ zarabia na samej produkcji broni?- WÅ‚aÅ›ciwie to my też byliÅ›my wykorzystani jak dzieci-żoÅ‚nierze - stwierdziÅ‚ Louis.Moja mama po raz kolejny pociÄ…gnęła nosem.- Kitle powinny dostać dożywocie.Wszyscy.Wykorzystywać niewinne dzieci, jakmogli?- Próbowali tego najpierw na dorosÅ‚ych.- Bolland odstawiÅ‚ kubek.- PaÅ„stwo Rogerswszczepili czipy dziesiÄ…tkom wiÄ™zniów.Ale okazaÅ‚o siÄ™, że czyszczenie i sterowanie nieudaje siÄ™ na mózgach dorosÅ‚ych.Wtedy wpadli na pomysÅ‚ Digital Boy.Eksperyment nachÅ‚opcach zamiast mężczyzn.Wasze mózgi nie sÄ… jeszcze do koÅ„ca rozwiniÄ™te i dlategoÅ‚atwiej wywierać na nie wpÅ‚yw.- Oni sÄ… szurniÄ™ci - powiedziaÅ‚ Louis.- Zamknąć i nigdy nie wypuÅ›cić.- Też tak myÅ›lÄ™.- Bolland pyknÄ…Å‚ mieszadeÅ‚kiem o kubek.- Jak tylko ich znajdziemy.- Uciekli? - spytaÅ‚em zdziwiony.- Jednym z busów.W wielkim rozgardiaszu za pózno to zauważyliÅ›my.Busik, który prawie mnie rozjechaÅ‚! Powinienem byÅ‚ ich zatrzymać, rzucić kamieniemw szybÄ™.- Lara - powiedziaÅ‚em - może nas zaprowadzić do rodziców.- Niestety.- Bolland unikaÅ‚ mojego wzroku.- Lara również zniknęła.Podejrzewamy,że caÅ‚a rodzina Rogersów ukryÅ‚a siÄ™ gdzieÅ›.PrzeklÄ…Å‚em, za co mama obrzuciÅ‚a mnie nieprzychylnym spojrzeniem.- Ale mamy Jonesa - rzekÅ‚ Bolland usprawiedliwiajÄ…co.- I wszystkich innych czÅ‚onków CooperationX, dziÄ™ki pendrive owi.To koniec ichpraktyk.Teraz, po usuniÄ™ciu czipów, wszystkim chÅ‚opcom wróciÅ‚a pamięć.MamywystarczajÄ…co dużo Å›wiadków, by to caÅ‚e zoo na zawsze zamknąć za kratkami.- A Boy 1? - spytaÅ‚em.- ZnalezliÅ›cie go?- Poszukiwania nie sÄ… jeszcze zakoÅ„czone - odpowiedziaÅ‚ Bolland.- Ale wyglÄ…da nato, że zginÄ…Å‚ podczas wykonywania zadania.Teraz moja mama zaklęła.Kilka dni pózniej wsadziÅ‚em do plecaka piżamÄ™, szczoteczkÄ™ do zÄ™bów i pastÄ™.LaptopLary, komórkÄ™ Louisa i zdjÄ™cie szarego budynku zabraÅ‚ Bolland.Rachunek z Pizza Hutpotajemnie zatrzymaÅ‚em.PrzypominaÅ‚ mi o Louisie, który wyjechaÅ‚ ze swojÄ… przybranÄ…rodzinÄ… na FlorydÄ™ - i może jeszcze raz podziÄ™kujÄ™ kelnerce w czerwonym fartuszku.Gdybynie ona, być może zaufaÅ‚bym Larze i caÅ‚a afera inaczej by siÄ™ skoÅ„czyÅ‚a. - Masz wszystko? - spytaÅ‚a mama.PrzytaknÄ…Å‚em i zawiesiÅ‚em plecak na ramieniu.- Do zobaczenia.- Mam nadziejÄ™, że nie - odpowiedziaÅ‚ mój sÄ…siad z naprzeciwka.- Lepiej żebyÅ› nietrafiÅ‚ do szpitala.ZmiejÄ…c siÄ™, wyszliÅ›my na korytarz.- Kathy chciaÅ‚a zawieszać girlandy - powiedziaÅ‚a mama.- Tak siÄ™ cieszy, że wracaszdo domu.ObjÄ…Å‚em jÄ… w pół, majÄ…c ochotÄ™ podnieść.- UpiekÅ‚am szarlotkÄ™.- PogÅ‚askaÅ‚a mnie po policzku.-1 możesz wybrać, co zjemy dziÅ›wieczorem.MinÄ™liÅ›my recepcjÄ™ i weszliÅ›my do szklanego holu prowadzÄ…cego na zewnÄ…trz.NiebomiaÅ‚o kolor Å›wieżo wypranego bÅ‚Ä™kitu, Å›wieciÅ‚o sÅ‚oÅ„ce, a przy drzwiach nie staÅ‚ nikt, ktochciaÅ‚by mnie zatrzymać.WziÄ…Å‚em gÅ‚Ä™boki haust powietrza.Zwiat staÅ‚ przede mnÄ… otworem, Å›wieży i gotowydo ugryzienia jak parujÄ…ca pizza.Od tej pory, ja, Sam, mam wÅ‚adzÄ™ w swoich rÄ™kach.Ichoćbym siÄ™ sto razy zaciÄ…Å‚ w palec, co na pewno siÄ™ zdarzy, nie chciaÅ‚bym, aby byÅ‚o inaczej.Od teraz każdy wybór bÄ™dzie mojÄ… wÅ‚asnÄ… decyzjÄ… i nie zostanÄ™ do niczego zmuszony przezczip.- Wybieram pizzÄ™ - powiedziaÅ‚em.- Cheezy Crust.IwyszedÅ‚em na zewnÄ…trz, na wolność.PIC LAT PÓyNIEJW XIX wieku czÅ‚owiek stworzyÅ‚ maszynÄ™.W XXI wieku zdaje siÄ™, że to maszyna tworzy czÅ‚owieka.(Jeden z wariantówwypowiedzi Adriaana Rolanda Holsta, znaleziony w Internecie)Lara wyjrzaÅ‚a na zewnÄ…trz.Na przystanku czekali ludzie pod parasolami.Na chodnikudziewczynka w kaloszach wskoczyÅ‚a do kaÅ‚uży, Å›miejÄ…c siÄ™ radoÅ›nie.WzdychajÄ…c, odeszÅ‚a od okna.Tak dÅ‚ugo już mieszka w Amsterdamie, ale nigdy nieprzyzwyczaiÅ‚a siÄ™ do deszczu.W taki dzieÅ„ jak dziÅ› tÄ™skniÅ‚a za ogrodem cioci Bobbiebardziej niż kiedykolwiek indziej.SÅ‚oÅ„ce w liÅ›ciach.SÅ‚odki zapach kwiatów przy wiaciesamochodowej.Z uczuciem smutku wÅ‚Ä…czyÅ‚a radio. - KÅ‚opot z waÅ‚Ä™sajÄ…cÄ… siÄ™ mÅ‚odzieżą jest już przeszÅ‚oÅ›ciÄ… również w Utrechcie -doniosÅ‚a kobieta czytajÄ…ca wiadomoÅ›ci o czwartej.- DziÄ™ki nowej polityce można lepiejkierować mÅ‚odymi ludzmi.Eindhoven ma plan, który już wczeÅ›niej odniósÅ‚ sukces w takichmiastach, jak Amsterdam i Rotterdam, a teraz również w ich okolicach.Nowa polityka.Lara dotknęła blizny za uchem.DokÅ‚adnie w miejscu, gdzie kiedyÅ›znajdowaÅ‚ siÄ™ czip.urodziÅ‚a siÄ™ w 1963 r.w Made (Holandia) [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl