[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dobry uniwersytet jest świadectwem, że społeczeństwo potrafizadbać o wszystkich, nie upośledzając ludzkich możliwości i nie ograni-czającumysłu do celów samego ustroju.Największą słabością298299intelektualną demokracji jest brak upodobania czy też talentu do życiateoretycznego.Tej tezy Tocqueville'a nie podważą wszy stkie nasze NagrodyNobla: nie chodzi o to, czy jesteśmy inteli-gentni, ale czy jesteśmy zdolni donajszerszej i najwnikliwszei refleksji.O tej naszej ułomności trzeba nam stale przypominać dziś bardziej niż kiedykolwiek.Naszym intelektualnym wyrzutemsumienia były niegdyś wielkie uniwersytety europejskie, ale ich upadek sprawił,że zostaliśmy sami.Teraz już nic nie powściąga naszego nadmiernegomniemania o sobie.Konieczne jest, aby istniała pośród nas niepopularnainstytucja, która wyżej niż dobro-byt i solidarność społeczną stawia jasnośćmyślenia; która opiera się naszym przemożnym zachciankom i pokusom; którawolnajest od wszelkiego snobizmu, lecz kieruje się określonymi normami.Normy te można odcedzić z największych osiągnięć przeszłości, ale muszą onedopuszczać nowości, jakie te normy spełniają.Jeżeli nic nowego norm niespełnia, nie ma katastrofy.Epoki wielkiego urodzaju duchowego są rzadkie igromadzą zapasy na chudsze lata.Katastrofą byłoby, gdybyśmy utraciliinspirację płynącą z tych epok i nie mieli jej czym zastąpić.Wtedyprawdopodobieństwo, że znajdą wśród nas swój wyraz te niezwykle rzadkietalenty, byłoby jeszcze niższe.Wpływ Biblii i Homera przetrwał tysiące lat,czasem w głównym nurcie, czasem w bocznych odnogach, rzadko tracąc na sileoddziaływania i nigdy się nie dezaktualizując, tylko dlatego, że dzieła te nieodpowiadały gustom epoki czy duchowi ustroju.Zapewniały drogę wyjścia, jakrównież wzorzec reformy.Zadanie uniwersytetu jest więc wyraznie określone, nawet jeżeli trudno jewykonać czy nawet stale mieć w pamięci.Po pierwsze, uniwersytet winienzawsze stawiać w centrum uwagi wieczne pytania.Czyni to przede wszystkimprzechowując, a za-razem stale ożywiając dzieła tych, którzy je najtrafniejpodjęli.W średniowieczu w umysłach elit społecznych silnie obecna była myślArystotelesa.Do jego autorytetu odwoływano się niemal na równi z OjcamiKościoła, w których spuściznę został włączony.Było to, oczywiście, nadużycie,sam Arystoteles bowiem uważał, że argumentacja z autorytetu jestprzeciwieństwem filozofii.Wła-- iwą postawą wobec jego myśli było pytanie i wątpienie, nie iara.Istotąfilozofii jest rezygnacja z wszelkiego autorytetu na rzecz indywidualnegorozumu ludzkiego.Tak czy inaczej, Arysto-teles był obecny, swymiumiarkowanymi i rozsądnymi poglądami wywierał wpływ na świat i mógłposłużyć za przewodnika tym, których ogarnęło filozoficzne zwątpienie.Wnaszych czasach wolność od autorytetu i niezależność rozumu stały siękomunała-mi.Jednak Arystoteles, zamiast być należycie wykorzystywany  doczego jesteśmy nareszcie odpowiednio usposobieni  prakty-cznie zniknął zpola widzenia.Nie sądzę, byśmy umieli skorzystać z jego myśli, jak uczynił toHegel, aby uchwycić charakter nowo-żytności.Wolimy coraz głębiej tkwić wwąskim doświadczeniu tu i teraz, za czym idzie utrata szerszych horyzontów.Zniknięcie Arystotelesa z pola widzenia w znacznie mniejszym stopniu wy-nikaze swoistych cech jego filozofii, a w większym  z niechęci politycznej orazbraku dyscypliny intelektualnej, która bierze się z kolei z poczuciasamowystarczalności.Rozum stał się dla nas przesądem.Rousseau uznał, żeliczni spośród ówczesnych libera-łów stulecie wcześniej byliby fanatykami religijnymi.Doszedł do wniosku, że de facto nie są to ludzie rozumni, leczkonformiści.Rozum przeobrażony w przesąd to najgorsza forma przesądu,ponieważ rozum jest jedynym narzędziem wyzwolenia od przesą-dów.Najważniejszą funkcją uniwersytetu w epoce rozumu jest obrona rozumu przednim samym  w tym celu uniwersytet musi stanowić wzorzec prawdziwejotwartości.Uniwersytet nie zna więc odpowiedzi, lecz wie, co to jest otwartość i jakie sąpytania.Zna również ustrój, w którym żyje, oraz rodzaje zagrożeń, jakie ustrójten stwarza dla jego działalno-ści.W demokracji uniwersytet mniej ryzykuje,kiedy sprzeciwia się temu, co nie ukształtowane, zmienne i efemeryczne, niżkiedy to aprobuje, ponieważ społeczeństwo jest samo z siebie otwarte nanowości, nie analizując tego, co przyjmuje, i lekceważąc to, co stare.Mniejrównież ryzykuje, skupiając się na heroicznym, a nie potocznym wymiarzeistnienia, ponieważ społeczeństwo ciąży ku dołowi.Chcąc wyzwolić rozum wustroju arystokratycznym, uni-wersytet musiałby zapewne pójść w przeciwnymkierunku niż300301przyjęty w demokracji [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl