[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Skuteczne i proste.Wstrząśnięty i przerażony Han nie wiedział, co powiedzieć.Gwiazda Zmierciunicestwiała planety, ale Pogromca Słońc mógł niszczyć całe gwiezdne systemy.202 Rozdział 22Luke i Lando stali obok Morutha Doole a na jednym z najwyższych pięter wewnętrzu ogromnego komina fabryki wzbogacającej atmosferę Kessel.Trzymalisię zardzewiałej poręczy na skraju wąskiej galeryjki i patrzyli w dół, w pozorniebezdenną przepaść.Kiedy się wychylili, mogli swobodnie oddychać wznoszącymisię ku niebu życiodajnymi gazami.Sceneria przywodziła Luke owi na myślolbrzymi szyb wentylacyjny w Mieście w Chmurach.Doole mówił bardzo głośno, starając się przekrzyczeć szum gazówwydobywających się z czeluści.- Jak wykazuje jedno z wcześniejszych imperialnych badań naukowych,skorupa Kessel zawiera tylko tyle surowców, by przy obecnym tempieeksploatacji wystarczyło na zachowanie równowagi w atmosferze najwyżej przezsto albo dwieście lat.- Wzruszył ramionami, garbiąc się i kuląc jak w atakuapopleksji.- Przed kilkoma laty wytwarzaliśmy większe ilości gazów, bywięzniowie mogli swobodnie oddychać, przebywając na powierzchni, ale jaki jestsens pozwalać im na takie spacery?Lando kiwnął przezornie głową, udając, że jest nadal tym wszystkimzainteresowany, ale Luke nie odezwał się ani słowem.Doole oprowadzał ich przezcały dzień po planecie.Zabierał głos częściej i na dłużej niż nawet najbardziejgadatliwi senatorowie na Coruscant.Tak bardzo zależało mu na pięciusettysiącach kredytów Calrissiana, że zachwalał zalety Kessel jak przedstawicielplanetarnej agencji handlowej.Wszędzie, dotąd zabierał ich Doole, Luke wytężał wszystkie zmysły Jedi,starając się odnalezć jakiś ślad pobytu Hana lub Chewbaccy.Nie czuł jednakżadnego łaskotania Mocy, żadnej zmarszczki świadczącej o obecności przyjaciół.Może więc naprawdę nie żyli.Tymczasem Lando kontynuował rozmowę z Doole em, podnosząc głos, byprzekrzyczeć szum powietrza przepływającego przez komin.- Z chwilą gdy zabraknie atmosfery, wiele się tu zmieni -mówił.- Ważne jesttylko to, co osiągnie się za życia.Skrzeczący śmiech Doole a z trudem przebił się przez szum uchodzącychgazów.- Jesteśmy ulepieni z tej samej gliny, panie Tymmo.Kogo obchodzi, co będzie,kiedy staniemy się kosmicznym pyłem? Dopóki trzymam Kessel w garści,chciałbym wycisnąć ją jak cytrynę.- Wygląda mi na to, że kierujesz tu ogromnym przedsięwzięciem - odezwał sięLando.- Dlaczego w dalszym ciągu prowadzisz je solo?Doole wzdrygnął się na dzwięk słowa:  solo , a Luke zorientował się, żeCalrissian użył go nie bez powodu.Obaj zauważyli reakcję Rybeta.- Co właściwie masz na myśli? - zapytał Doole.- No cóż, po tym, jak Imperium przestało kontrolować handel przyprawą,można byłoby pomyśleć, że zechcesz dostarczać ją na rynki, że zatrudnisz tysiąceprzedstawicieli, dzięki którym błyszczostym będzie rozchodził się po całejgalaktyce.Jabba Hutt nie żyje.Dlaczego nie miałbyś nawiązać współpracy z203 organizacją zjednoczonych przemytników, kierowaną przez Talona Karrde a iMarę Jadę? Brak takich kontaktów z pewnością uszczupla twoje zyski.Doole wymierzył w Calrissiana palec zakończony szczątkowymiprzyssawkami.- Teraz, kiedy mamy kontrolę nad całym błyszczostymem, a nie tylko nadtym, co kradliśmy sprzed imperialnych nosów, nasze zyski rosną w zawrotnymtempie.A po tym, jak byłem w niewoli Imperium, nie zamierzam się ugiąć przedwładzą Nowej Republiki.Wszyscy wiedzą, że Jadę i Karrde są tylko ichmarionetkami.Widząc sceptyczne spojrzenie Calrissiana, Doole machnął ręką.- Och, rzecz jasna, myślimy o tym.Prawdę mówiąc, odbyłem rozmowę zjakimś dostojnikiem Nowej Republiki.Możliwe, że to zaowocuje w przyszłościnawiązaniem ściślejszej współpracy.- To może okazać się słusznym posunięciem - odezwał się wymijająco Lando.Doole poprowadził ich galeryjką z powrotem do wyjścia, przy którym czekałna nich Artoo.Następnie zaniknął masywne drzwi, przystanął i chwilę zaczekał,aż ich uszy przyzwyczają się do nagłej ciszy.- Jak widzicie, wiele się tu zmienia - powiedział.- Ty, mój przyjacielu,wybrałeś właściwą chwilę, by wziąć udział w tych przemianach.- Jeżeli zdecyduję się zainwestować - odparł stanowczo Lando.- Oczywiście, oczywiście, jeżeli zdecydujesz się zainwestować.Prawdę mówiąc,Tymmo, możesz pełnić tu jeszcze ważniejszą rolę.Od chwili śmierci Skynxnexapotrzebuję nowego.hmm.pomocnika, by kierował pracą kopalń przyprawy.Lando poprawił pelerynę na plecach gestem, który miał świadczyć, że ma osobie lepsze mniemanie.- Jeżeli zainwestuję pół miliona kredytów, Doole, spodziewam się, że zrobiszmnie raczej wspólnikiem niż pomocnikiem.Moruth zgiął się wpół.- Oczywiście.Nieistotne drobiazgi będziemy mogli uzgodnić nieco pózniej.Będzie mi potrzebny także nowy szef zmiany.Może pański doradca byłbyzainteresowany objęciem tej posady?Popatrzył na Luke a, zezując okiem barwy na wpół ugotowanego białkajajka.Luke spojrzał na mechaniczne oko Rybeta [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl