[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.W czasie całegowyczerpującego procesu, który kończy się wyrokiem skazującymbohaterkę na karę trzydziestu lat więzienia, Melissa Marlow (tak nazywasię bohaterka) utrzymuje, że jest niewinna.Po odbyciu pięciu lat więzieniaRS 240dowodzi słuszności swojej sprawy przy pomocy życzliwego prawnika, wktórym się zakochuje.Film poruszałby wszystkie problemy, przed którymi staje bohaterka -upokorzenia doznawane w więzieniu, uporczywe wysiłki, by utrzymaćkontakt z dziećmi, rozwód i walkę o powrót do normalnego życia poobaleniu wyroku i wyjściu na wolność.Klementyna podkuliła nogi i oparła brodę na kolanach.To był trudnyfilm, surowy, a w scenach gwałtu w więzieniu nawet brutalny.W tymprzypadku mogła chociaż przywołać własne emocje.Była to bardzoaktorska rola.Melissa miała w sobie głębię, wewnętrzny ogień, siłę, lęk ipragnienia - wszystko.Tyler Holbrook jest geniuszem.Stworzył złożoną,prawdziwą postać.Przedstawił ją w trzech pełnych i różnorakichwymiarach, które sprawiały, że była bardziej ludzka niż wiele osóbznanych Klementynie w autentycznym życiu.Boże drogi, jak bardzochciała dostać tę rolę.Will zapowiedział, że będzie musiała zrobić próbne zdjęcia co najmniejdwa razy, a jeśli przejdzie przez wstępne eliminacje, to nawet trzy.Dziękikomitywie z kierownikiem obsady w Lancolme Studios, gdzie film miałzostać wyprodukowany, mógł wystarać się dla niej przynajmniej opierwsze czytanie roli.Reszta będzie już zależała od niej.Wzięła dotądudział jedynie w próbnych zdjęciach do mało znaczącej roli w seriifilmowej ABC, ale to było nic w porównaniu z tym, co ją teraz czeka.Tubędzie dla kierownika obsady jedną więcej twarzą w tłumie.Będziemusiała czymś się wyróżnić.Taka rola otworzyłaby jej drogę do kariery.Tym filmem mogłaby zaistnieć na ekranie.Nie potrafiła sobie wyobrazićswojej przyszłości, jeśli nie dostanie tego angażu.Wstała i otrzepała się z trawy.Musi natychmiast wziąć się do roboty.Pójdzie wieczorem do Willa i powie mu, że scenariusz ją zachwycił i jestgotowa iść na czytanie roli wszędzie i o każdej porze.A do tego czasubędzie pracować jak wariatka.Nauczy się i przećwiczy rolę, zdobędziejakieś informacje o środowisku więziennym i procesach o morderstwo.Zrobi wszystko, żeby dostać tę rolę.Megan będzie musiała obyć się przeztydzień czy dwa bez Boba Barkera i zastąpić Klementynie publiczność.Nahoryzoncie wstaje nowa gwiazda.* * * Wszystkie moje dzieci" były ulubionym serialem Megan.Nikt niepotrafił przebić Eriki Kane.Ta bezlitosna i władcza kobieta zmieniałamężczyzn częściej niż Alex.Megan traktowała serial jako zródłoRS 241natchnienia.Oglądała go, prostowała ramiona i dzwoniła do muzeum, doJacksona.Dzwięk jego głosu działał na nią jednak jak stara piosenkaprzywołująca gorzkie wspomnienia.Gubiła maskę twardej osoby i stawałasię tylko Megan - kochającą, oddaną i potwornie samotną żoną.Owinęła się szczelniej kocem i zwiększyła w telewizorze siłę głosu.Klementyna wyszła czytać ładnych parę godzin temu, podczas  Piramidyza dziesięć tysięcy".Chodziło, zdaje się, o jakiś scenariusz.Od czasuoperacji, która odbyła się przed dwoma tygodniami, Klementyna częstozostawiała ją samą, za co Megan była jej wdzięczna.Nie w tym rzecz, żenie lubiła jej towarzystwa.W końcu to mieszkanie Klementyny, anocowanie u dawnej przyjaciółki przypominało powrót w bezpieczne,chroniące przed złem objęcia matki, w których wszystkie zapachy idzwięki wydają się znajome.Klementyna była dla niej cudowna.Po operacji, kiedy lekarz polecił jejprzez parę tygodni nic nie robić i odpoczywać, Klementyna wręczyła jejpilota, numery telefonu do chińskich restauracji i pizzerii prowadzącychdostawę do domu klienta i stertę powieścideł, które znalazła w garderobie.Mimo to za każdym razem, gdy przyjaciółka była w pobliżu, coś w jejwzroku sprawiało, że Megan czuła się skrępowana.Miała wrażenie, żeKlementyna nie akceptuje jej recepty na powrót do zdrowia - mikstury zcukierków, chipsów ziemniaczanych i Eriki Kane.Megan spała na kanapie, jadła posiłki na kanapie, na kanapie czytała,oglądała telewizję oraz rozmawiała z Jacksonem.Zastanawiała się, czy niema szans na pobicie jakiegoś rekordu  Księgi Guinnesa".Na przykład wciągłym leżeniu na kanapie, nie licząc wyjść do łazienki.A nuż okazałobysię, że jednak jest w czymś dobra.Usłyszała dzwięk przekręcanego w zamku klucza i po chwili do środkaweszła Klementyna.Megan zauważyła, że na jej twarzy pojawił się namoment wyraz wstrętu na widok przyjaciółki i otaczającego ją bałaganu.Megan usiadła prosto.- Zdaje się, że masz już trochę dość tego, że cały czas się wyleguję,prawda? - zapytała.- Ależ skąd, Meg - zaprzeczyła Klementyna, kładąc scenariusz na stolekuchennym.Wzięła ze stolika trzy szklanki wypełnione do połowy wodąoraz talerzyk z okruszkami i zaniosła je do zlewu.Megan zrzuciła z siebie przykrycie i podniosła się.- Przestań.Proszę cię, Ciem.Przecież ja to mogę zrobić.Do czegoś sięw końcu jeszcze nadaję.RS 242Klementyna spojrzała na Megan, która ciągle miała na sobie nocnąkoszulę.Nosiła ją bez przerwy od operacji.Jasne włosy miałazmierzwione, jakby je potargał wiatr.Wzięła Megan pod ramię izaprowadziła ją z powrotem do kanapy.- To takie łatwe, prawda? - zapytała.- Co takiego?- Nic nie robić.O niczym nie myśleć.Oglądać rozwrzeszczanychuczestników teleturnieju, upadłe kobiety i niewiernych mężczyzn.Toprostsze niż stanąć oko w oko z rzeczywistością.- Jaką rzeczywistością? Przyjechałam tu na operację.Już mam ją za sobąi niedługo wrócę do domu.- Jak prędko możesz znów spróbować zajść w ciążę? Megan wygładziławłosy.- Doktor Mendelsohn powiedział, że za jakieś sześć tygodni do trzechmiesięcy, w zależności od tego, jak szybko się zagoi.Będę musiała iść nakontrolę do tego francuskiego lekarza, który zastępuje doktora Hardinga, ijeśli wszystko będzie w porządku, możemy z Jacksonem znów próbować.- Jackson pewnie bardzo się cieszy - rzuciła Klementyna, miętosząc rógkoca.Megan nie odezwała się, a Klementyna zauważyła wzbierające w jejoczach łzy.- Co ci jest, Meg?Megan potrząsnęła głową i umknęła z powrotem na kanapę.Złapałapoduszkę i przytuliła ją do brzucha.- To wygląda zupełnie inaczej niż mówiłam - wyszeptała.- Wcale nie jesteśmy szczęśliwi.Codziennie zaczyna się ta sama batalia.Walczyłabym do upadłego, żeby mnie pokochał, gdybym tylko wiedziałajak.Klementyna oparła czoło o głowę przyjaciółki.- Dlaczego mi nie powiedziałaś?- Nie wiem.Chciałam udowodnić tobie i Alex, że pasujemy do siebie zJacksonem, że mój sposób na życie jest równie dobry jak wasz.Niepotrafiłam się przyznać, że.Zaczęła szlochać.Klementyna objęła ją, przypominając sobie wszystkienienaturalne rozmowy telefoniczne w ciągu ostatniego roku, podczasktórych Megan ograniczała się do stwierdzania, że u niej wszystko wporządku.Klementyna nie nalegała na rozwinięcie tematu, a powinna była.Przyjaciółki zmuszają się nawzajem do wyjawiania prawdy.RS 243- Nie musisz niczego udowadniać ani mnie ani Alex - powiedziałaKlementyna.- My cię kochamy.Megan wytarła oczy i usiadła.- Nie rozumiem Jacksona - powiedziała.- Powinien być szczęśliwy.Każdy normalny mężczyzna byłby szczęśliwy w normalnym małżeństwie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl