[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedy w ten sposób uzyskano zawieszenie broni, aoblężenie grodu i miastarozdz.24, jak już ustalił Semkowicz, Rozbiór., s.156, jednak znacznie rozszerza relację wymienionychkronik.Najbardziej niejasna jest sprawa chronologii.Wyprawa na Nakło jest we wszystkich trzech kronikachpomieszczona przed wojną z cesarzem na Zląsku.Długosz przyjął datę roczną na podstawie Rocznikaświętokrzyskiego dawnego, Mon.Pol.Hist., t.II, s.775 774, gdzie jest wymieniona bitwa pod r.1109 iosobno zwycięstwo pod Nakłem w 1113 r., niewątpliwie słusznie, gdyż dopiero po zakończeniu pomyślnymwojny na Zląsku mógł się Bolesław pokusić o systematyczny podbój Pomorza Zachodniego, zamiastzhołdowywania poszczególnych książąt czy naczelników grodów i to w dogodnych dla Polski warunkach.Zob.Maleczyński, Bolesław., s.71, 100 101, który jednak nic nie pisze o wyprawie na Nakło w 1113 r.1Za Kroniką wielkopolską, rozdz.24, początek.2O kościele św.Wita pisze K.Górski, Topografia wczesnośredniowiecznej Kruszwicy, Studiawczesnośredn.II, 1953, s.37, 41 i n.3O niezwykłym zjawisku podają tylko: Kadłubek, ks.III, rozdz.14 i Kronika wielkopolska, jw., motywten przejął Długosz dodając wersję o złotym jabłku.4Nakło, zob.przyp.4 na s.211.Kiedy Pomorzanie powtórnie zdobyli Nakło pomiędzy 1109 a 1113 r.nie jest wiadome.5Szczegół o piętnastodniowym rozejmie jest tylko u Długosza, wszystkie trzy kroniki piszą ogólnie ozawieszeniu działań wojennych i poselstwie Pomorzan oraz o ich przygotowaniach do walnej rozprawy.zostało wstrzymane, posłowie wysłani pospiesznie do książąt pomorskich i pruskich1znajdują ich już zgromadzonych pod bronią, gotowych nieść pomoc oblężonym.Opowiadają, jakie im grozi niebezpieczeństwo i z kolei przedstawiają, jaki układzawarli z Bolesławem w sprawie poddania grodu i miasta, w razie, gdyby im na czaspomoc nie nadeszła.Powstało zaraz wielkie szemranie, oburzenie i gniew wśródPomorzan na wieść, że z braku pomocy tak pożyteczna i potrzebna warownia imiasto miałoby przejść w ręce wrogów.Przewidywali, że jego utrata narazi ich nawiele strat, a Polakom przyniesie wielkie korzyści.Oburzenie było tym większe, żegród Nakieł uchodził wtedy wśród Pomorzan za pierwsze, główne miasto.Skarżylisię, że po jego utracie, pozbawieni swojej stolicy, doznają ciężkich szkód i hańby.Ztych i innych względów decydują się jak jeden mąż na walkę.I by zwycięstwo byłotym pewniejsze, zarówno weterani, jaki świeżo zaciągnięci do wojska (uzbrojonobowiem na tę wojnę wielką liczbę młodzieży nie tylko szlacheckiego, lecz ichłopskiego pochodzenia), złożyli nową przysięgę, że tylko jako zwycięzcy wrócą ztej wojny o wolność ojczyzny.Odesławszy przeto posłów z Nakła i dając imnadzieję w sprawie przysłania pomocy przed upływem 15 dni, sami zastanawiająsię nad sposobem i taktyką prowadzenia walki z Bolesławem.I choć poprzeliczeniu swoich wojowników przekonali się, że mają ponad 50 tysięcyzbrojnych, znając jednak z wielu walk męstwo i powodzenie księcia polskiegoBolesława, mimo tak wielkiej liczby [swoich] mieli wątpliwości2.Orzekli, że wrogacieszącego się takim powodzeniem, tak odważnego i wyćwiczonego trzeba imzwyciężać nie siłą lub orężem, ale chytrością, zdradą i podstępem.Wykazywano, żepośpiech i potajemne zaskoczenie mają wielką wagę, dlatego należy nadejść szybko iniespodziewanie, zanim wróg domyśli się, że [już] przybyli.[Twierdzili], że jeślizaatakują niespodziewanie nieprzygotowanych, łatwiej ich zgniotą.Uchwalono nadtozostawić konie w domu i pieszo podjąć walkę, żeby wszyscy jednakowo narażeni naniebezpieczeństwo walczyli razniej i wytrwałej, by nikt nie pokładał nadziei wucieczce, a także by rżenie koni nie zdradziło wrogom ich przybycia3.Na dany znakwyruszyli zatem z obozu o północy, milcząc, w zwartym szyku,1O pomocy Prusów nie wspomina żadna z kronik.2Liczbę wojsk pomorskich podaje tylko Gall Anonim i to raz na 30 tysięcy, z czego 10 tysięcy uszło powtórnie w tym samym ustępie na 27 tysięcy poległych.Inne kroniki cyfr nie podają.3Szczegół o odesłaniu koni dla zrównania sił podają tylko: Gall Anonim i Kronika wielkopolska, każda ztych kronik wymienia inny powód.Długosz przejął wiadomości z Kroniki wielkopolskiej.Jest to motyw zLiwiusza III, 62 i Sallust.Bell.Cat.59, zob.W.Madyda, op.cit., s.196.omijając wszystkie drogi publiczne, pola i równiny, a maszerując przez lasy i gaje.Podeszli wreszcie tak niespodziewanie i cichaczem do Nakła, że wyprowadzili w polewszystkich zwiadowców Bolesława i jego straże.Tym staranniej wykonywali wszyst-kie rozkazy, im bardziej ciemna noc (nie świeciły bowiem wtedy gwiazdy) odbierałaim możność zachowania środków ostrożności.I choć to odważne przedsięwzięcie nieosiągnęło zamierzonego celu, to jednak nie było całkowicie daremne.Obchodzonowtedy uroczystość św.Wawrzyńca męczennika1, który u Polaków cieszy się ogromnączcią.Książę Bolesław i całe jego wojsko (ponieważ było zawieszenie broni i niepodejrzewano nadejścia wroga) zajęci słuchaniem mszy św.odłożyli broń.Nagle wchwili, gdy książę i Polacy po otrzymaniu kapłańskiego błogosławieństwa wracali donamiotów, dostrzeżono wojsko Pomorzan, wcześniej niż doszła wieść o jego przy-byciu.Wielu z Polaków przeraziło to niespodziewane nadejście wrogów.W zamie-szaniu zbiegli się wszyscy na rozkaz księcia Bolesława, by przywdziać zbroję.Byłorzeczą jasną, że Pomorzanie natychmiast zwyciężą, jeżeli z takim samym poś-piechem, jak zaczęli, zaatakują Bolesława.Ale ci, chcąc się zabezpieczyć przeciwwrogom, wybrawszy dość bezpieczne i odpowiednie do walki miejsce, obwarowują jejeszcze wałem i rowami.Nadto zarówno z przodu, jak i z boków wbijają w ziemiębardzo gęsto i równo ostre długie pale, zahartowane na końcach w ogniu.Chroniłyone bardzo dobrze całe wojsko Pomorzan od jakiegokolwiek ataku.KiedyPomorzanie byli zajęci tymi pracami, Bolesław tymczasem zyskawszy na czasie,sprawił szyki z trudem i raczej w zamieszaniu niż z rozwagą.Podzieliwszy swojewojsko, słabsze i całkiem nie dorównujące liczebnie wrogom, na dwa tylko hufce,jeden powierzył wojewodzie krakowskiemu Skarbimirowi, który był wtedy głównymdowódcą jego wojska, a drugim sam dowodził.Znaczny oddział żołnierzy zostawił dopilnowania machin i obozu, by ich nie zniszczyli oblężeni, wdarłszy się w czasiebitwy2.Z braku czasu w bardzo krótkich słowach przemówił do żołnierzy: %7łołnierze,nie ma czasu, bym mógł do was przemówić, jak zwykle przed bitwą.Stojący przedwami wróg, którego nieraz zwyciężaliście, nie pozwala mi wiele mówić.Jeżelichcemy zwyciężyć, potrzeba nam odwagi, nie przemówień.Jestem przekonany, żemoja mowa na nic1Datę dzienną bitwy 10 VIII i nagły napad Pomorzan podają wszystkie trzy kroniki, każda w trochę innejwersji, a szczegół o koncentracji wojsk pomorskich w pobliżu Nakła Kadłubek i Kronika wielkopolska, zktórej Długosz przejął najwięcej wiadomości
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- Strona pocz±tkowa
- Christine Feehan [Sisters of Water Bound (epub)
- Marek Tuliusz Cyceron O Naturze Bogów
- Martina Cole Uwikłani
- 15. Nienacki Zbigniew Pan Samochodzik i NieÂśmiertelny (Czlowiek z UFO)
- FRANCISZEK WERFEL PIEÂŚŃ O BERNADETCIE (Objawienia Matki Bożej w Lourdes)
- Gregory Philippa Kochanek dziewicy
- Huang Di Nei Jing Su Wen Paul Unschuld
- Lynch Jennifer Sekretny dziennik Laury Palmer
- Witkowicki Karol Sprawa Joanny Dornowej 1 Sprawa Joanny Dornowej
- John Norman Gor 11 Slave girl of Gor
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- conclusum.xlx.pl