[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tak to mówi Arystoteles.My zaś wyobrazmy sobietego rodzaju ciemności, jakie niegdyś po wybuchuognia w Etnie podobno tak osłoniły sąsiednie oko-lice, że przez dwa dni człowiek nie mógł poznaćczłowieka, a gdy trzeciego dnia rozbłysło słońce,zdawało im się, że się odrodzili.Otóż gdyby i namzdarzyło się, iż po długotrwałych ciemnościach nagleujrzelibyśmy światłość, jakie wrażenie zrobiłby na naswidok nieba? Gdyż możność codziennego jego oglą-dania tudzież przyzwyczajenie wzroku przytępiłonasze odczucia: ani nie podziwiamy, ani nie do-chodzimy przyczyn tych zjawisk, na które patrzymyciągle.Jak gdyby do badania przyczyn bardziejskłaniać nas miała nowość zjawiska niż jego zna-czenie ! Któż by w rzeczy samej nazwał człowiekiemtego, który widząc tak dokładnie określone ruchyna niebie, tak stały porządek wśród gwiazd i takścisły związek wzajemny oraz zgodność wszystkiego,przeczył, iż kieruje tym jakiś rozum, utrzymując,że dzieje się to przypadkowo? A przecież w rzeczy-wistości rządzi tym tak wielka mądrość, iż żadna 128nasza mądrość nie jest w stanie jej pojąć.Kiedywidzimy coś poruszanego przy pomocy jakiegoś me-chanizmu, na przykład przedstawiającą wszech-świat kulę albo urządzenie wskazujące godziny, alborozliczne inne tego rodzaju rzeczy, nie wątpimywszak, iż są one dziełem rozumu.Czyż tedy oglą-dając ruch ciał niebieskich, które pędzą i obracająsię z podziwu godną szybkością i w ten sposób gwolinajwyższej pomyślności i zachowania wszech rze-czy powodują odbywające się z jak największą sta-łością zmiany pór roku, będziemy powątpiewali,że dzieje się to nie tylko za sprawą rozumu, leczw dodatku za sprawą rozumu doskonałego i bos-kiego ?Teraz zaś można zostawić na boku wnikliwe roz-ważania i jakby własnymi oczami przyjrzeć się pięk-ności tych rzeczy, o których powiadamy, że zostałystworzone przez opatrzność bogów.Nasamprzód ogarnijmy wzrokiem całą ziemię,umieszczoną pośrodku świata, bryłowatą i kulistą,wszędzie zwartą w sobie dzięki swej sile przycią-gania, przystrojoną kwiatami, ziołami, drzewamii płodami, których niewiarygodne mnóstwo odzna-cza się wprost niewyczerpaną rozmaitością.Do-dajmy do tego wciąż tryskające chłodne zdroje,przejrzyste wody rzek, odziane w najżywszą zielo-ność brzegi, wysoko sklepione groty, strome skały,wyniosłe szczyty gór i niezmiernie rozległe rów-niny; dołączmy też ukryte w ziemi żyły złota i srebraoraz nadzwyczajne mnóstwo marmuru.A jakżeliczne i jak różne są gatunki oswojonych i dzikich 129zwierząt! Jaka mnogość rozmaicie latających i śpie-wających ptaków! Jak wspaniałe pastwiska dla by-dła ! Ileż sposobów życia zwierząt leśnych! Cóż mamw tym miejscu powiedzieć o rodzaju ludzkim, którywyznaczony jakby na włodarza ziemi, nie dopusz-cza ani do tego, by opustoszała ona przez okru-cieństwo zwierząt, ani do tego, by zniszczała przezzarastanie dzikimi roślinami.Dzięki jego to wysił-kom jaśnieją ze wszystkich stron pola, wyspy i wy-brzeża, ozdobione domami i miastami! Gdybyśmymogli to wszystko zobaczyć oczami, tak jak wi-dzimy w naszych umysłach, nikt oglądając ziemięjako całość nie wątpiłby w istnienie boskiego ro-zumu.A jakże wspaniałe jest piękno morza! Jak cudow-nie wygląda ono, gdy wziąć je w całości! Ileż tamjest rozmaitych wysp! Jak pełne powabu są brzegii okolice nadbrzeżne! Ile mamy tam różnych ro-dzajów zwierząt, z których część przebywa podwodą, część pływa i krąży na powierzchni wód,a część ma własne skorupy i czepia się skał.Samozaś morze lgnie do ziemi i opłukuje jej brzegi w takisposób, iż ma się wrażenie, że te dwa żywioły łącząsię w jeden.Stąd to w dzień i w nocy wydziela się graniczącez morzem powietrze, które już to w stanie rozcień-czonym czy rozrzedzonym unosi się w górę, jużto w stanie zgęszczonym ścina się w chmury i zbie-rając wilgoć zrasza ziemię deszczami, już to płynąctu i tam tworzy wiatry.Ono też powoduje zmianyciepłych i zimnych pór roku tudzież unosi latające 130ptaki, a wdychane utrzymuje przy życiu i siłachżywe istoty [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl