[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Powiem mu, że jużjesteś.Shizuka poszła za ciotką do wnętrza domu, mijając pomieszczenie,w którym wesoła starsza kobieta pakowała pastę sojową do drewnia-nych pojemników, a chudy mężczyzna liczył coś na liczydle i zapisywałrachunki na zwojach.Woń fermentującej soi przenikała cały dom:widziała w myślach kadzie stojące w szopach na tyłach, obciążone ka-mieniami, żeby wycisnąć z ziaren esencję.- Czy mogłabym dostać odrobinę ryżu? - zapytała Shizuka.- Odtej jazdy jest mi trochę niedobrze, przejdzie mi, jak coś zjem.Seiko spojrzała na nią bystro i uniosła brwi.- Czy masz dla nas jakieś wieści?Shizuka zdobyła się na uśmiech.- Najpierw powinnam porozmawiać ze stryjem.- Tak, oczywiście.Wejdz i usiądz.Przyniosę jedzenie i herbatę,a Kenji przyjdzie do ciebie za chwilę.Stryj miał dwadzieścia sześć lat, był tylko osiem lat starszy od niej.Tak jak większość rodziny Muto, nie rzucał się w oczy - wyglądał zwy-czajnie, był przeciętnego wzrostu, sylwetkę tylko z pozoru miał drobnąi kruchą.Potrafił sprawiać wrażenie człowieka łagodnego, niemaluczonego, umiał w nieskończoność rozprawiać o sztuce i filozofii, lubiłwino i kobiety, ale nigdy się nie upijał i nic nie wskazywało na to, bykiedykolwiek się zakochał, choć krążyły plotki, że w młodości omotałago kobieta-lis i dlatego zwano go niekiedy Lisem.Od kilku lat był mę-żem Seiko, która także pochodziła z rodziny Muto.Mieli jedno dziecko,263 mniej więcej ośmioletnią dziewczynkę o imieniu Yuki.Fakt, że Kenjinie miał więcej dzieci, z prawego czy nieprawego łoża, powszechnieuważano za nieszczęście - z pewnością przyczyną nie był brak starań,choć jak mamrotały pod nosem stare kobiety z Plemienia, zbyt hojnieszafował ziarnem, powinien był raczej skupić się na jednym poletku,by wydało owoc.Zdawał się bowiem skupiać w sobie wszystkie talentyPlemienia oraz równie ważne cechy charakteru, jak brak litości i cy-nizm, więc to, że nie zostaną przekazane kolejnemu pokoleniu, uważa-no za w najwyższym stopniu godne ubolewania.Wszyscy pokładalinadzieje w Yuki i rozpieszczali dziewczynkę, szczególnie ojciec, matkabyła mniej pobłażliwa.Yuki już teraz zdradzała oznaki wielkiego talen-tu, była jednak uparta i samowolna, co, jak wiedziała Shizuka, budziłoobawy, iż nie zdąży dorosnąć na tyle, by mieć dzieci, i zginie w młodymwieku przez własną brawurę czy nieostrożność.Na nic talenty, jeślinie towarzyszy im silny charakter, trening i dyscyplina.Yuki wbiegła właśnie z tacą w rękach.- Ostrożnie! - napomniała ją Shizuka, biorąc tacę.- Kuzynko! - zawołała dziewczynka.- Witaj!Miała twarz o żywym wyrazie, ciemne oczy i mocne brwi.Nie byłazbyt piękna, ale pełna życia i energii.Gęste włosy nosiła zaplecione.- Mama powiedziała, że jesteś głodna, a my właśnie robimy ryżo-we ciastka.Proszę, jedz.To jest z soloną śliwką, a to z suszoną ośmior-nicą.Shizuka uklękła i położyła tacę na podłodze.Yuki uklękła przy niej,odczekała, z trudem ukrywając zniecierpliwienie, aż Shizuka się poczę-stuje, wzięła ciastko i wepchnęła je sobie do ust.Niemal natychmiastznów skoczyła na nogi i zawołała, że przyniesie herbatę, po czym, wy-biegając z pokoju, zderzyła się z matką.Seiko ledwo udało się ocalićtacę z herbatą i czarkami, postawiła ją na podłodze i wymierzyła córceklapsa.- Idz powiedzieć ojcu, że przyjechała jego bratanica - rozkazała.- Idz, a nie biegnij, powoli, jak przystoi dziewczynce! Kiedyś przez264 nią oszaleję - powiedziała do Shizuki.- Czasem myślę, że coś ją opęta-ło.Oczywiście, ojciec ją psuje.Wolałby, żeby była chłopcem, i tak też jątraktuje.Ale przecież nie będzie z niej mężczyzna, prawda? Będziekobietą, musi więc wiedzieć, jak powinna się zachowywać dama.Radzęci dobrze, Shizuko, gdybyś miała mieć dzieci, postaraj się, żeby to bylichłopcy!- Gdyby tak można było wybrać - odparła Shizuka bez uśmiechu.Wzięła czarkę i napiła się herbaty.- Sadzonki można przerzedzić - zauważyła Seiko, mając na myślipraktykę powszechną wśród wieśniaków, którzy porzucali noworodki,by umarły, szczególnie jeśli mieli już zbyt wiele córek.- Ale wszystkie dzieci Plemienia są cenne - odparła Shizuka.-Dziewczynki na równi z chłopcami.- Nagle poczuła zimno i bała się, żezwymiotuje.Rok temu w tym domu Seiko podała jej napar z ziół.Wszystkie włókna jej ciała zadygotały na samo wspomnienie.- Jeśli tylko są zdolne.I posłuszne - westchnęła Seiko.Usłyszały Yuki galopującą niczym kucyk przez podwórze.Dziew-czynka zatrzymała się gwałtownie i z przesadną elegancją zdjęła san-dały, wchodząc na deski werandy.Weszła do pokoju, skłoniła sięwdzięcznie przed Shizuka i powiedziała, używając oficjalnego stylu:- Kuzynko, mój ojciec pragnie cię teraz przyjąć.- No i proszę - powiedziała z uznaniem Seiko.- Umiesz byćgrzeczna, jeśli chcesz.Bierz przykład z kuzynki.Zobacz, jak ładniewygląda Shizuka, jakie ma eleganckie stroje.Wiesz, że swoim urokiemskradła serce potężnemu wojownikowi.Nikt by się nie domyślił, żepotrafi być bezlitosna i walczyć tak dobrze jak mężczyzna!- Chciałabym być chłopcem! - powiedziała Yuki [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl