[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ktoś musiałby to wołanie usłyszeć.Poza tym, jak inaczej mogła go skłonić do wyznania prawdy.A działo się przecież coś bardzo dziwnego.Morganubrany jak dżentelmen, w zażyłych stosunkach z potężnym wicehrabią.Być może ta cała sprawa ze sklepemwyglądała inaczej, niż na to wyglądało.Musiała uzyskać odpowiedz.I to był jedyny powód, dla którego zamierzała się zgodzić.Nie miało to nic wspólnego z dziwnym odczuciem w dolebrzucha i łomotaniem serca.Nic z tymi wszystkimi nocami, kiedy myślała o kapitanie.- Dobrze - powiedziała, siląc się na spokój.Widząc triumfalne spojrzenie Morgana, pomyślała natychmiast, że dałasię przechytrzyć.- Ale musisz wyznać prawdę.Poznam, jeśli skłamiesz.191Roześmiał się gorzko.- Nie mam co do tego wątpliwości - powiedział, porwał ją na ręce i zaniósł na pobliską sofę.Poczuła przypływ paniki.- Co ty robisz?- Wolę zająć jakąś wygodną pozycję przed tym przesłuchaniem, a ty?- Chy.chyba też.Zamiast kłaść Clarę na kanapie, usiadł i wziął ją na kolana, obejmując stanowczo ramieniem w talii.- O nie, aniele, nigdzie nie pójdziesz.Chcę cię mieć blisko, żeby dopilnować swojej części umowy.- Sądzisz, że mogłabym oszukiwać?- Oczywiście.Poproszę o pierwsze pytanie.- Przytulił ją; poczuła pachnący winem oddech.- Jestem więcej niż gotów spełnić twoje pierwsze żądanie.Jego podniecenie sprawiło, że zawrzała w niej krew.Rzeczywiście nie kłamał, mówiąc, że jej pożąda.Teraz myślałatylko o tym, w jaki sposób jej dotknie następnym razem.Zadała więc najbardziej oczywiste pytanie.- O czym rozmawiałeś z Ravenswoodem?- O tobie.Sięgnął do jej stanika.- Zaczekaj chwilę - zaprotestowała, chwytając go za rękę.- Co to za odpowiedz?Popatrzył na nią lśniącymi z pożądania oczyma.- Prawdziwa, a zatem spełnia wszystkie twoje oczekiwania.Teraz moja kolej.-Ale.ale.Nie czekał, aż Clara skończy protestować, iż taka krótka, niewiele mówiąca odpowiedz rodzi jeszcze więcej pytań.Zsunął w dół jej stanik, odsłaniając pierś.192Zaczerwieniła się gwałtownie, serce biło jej tak, że omal nie zemdlała.Zwłaszcza, gdy jej dotknął.Ale nawet już samfakt, że Morgan widzi jej nagie ciało, pozbawił ją tchu.Zaczął z coraz większym zapałem pieścić jej pierś.A kiedy Clara cicho jęknęła, nie darował sobie pytania:- Podoba ci się, prawda?- Nie przypominam sobie, abyś to ty miał stawiać pytania - mruknęła.- Tak trudno przyznać, że lubisz, jak cię dotykam?Popatrzyła na niego z lekkim przestrachem.- Nie.tylko nikt mi tego wcześniej nie robił.- Tak jest nawet przyjemniej - szepnął, pochylając głowę, jakby zamierzał dotknąć ustami jej piersi.Powinna była przewidzieć, że ten łajdak będzie oszukiwał.- O.nie! - zaprotestowała, powstrzymując go gestem ręki.- Obiecałam jedną pieszczotę za odpowiedz, już swojedostałeś.Zapomnij o całowaniu, póki nie odpowiesz na kolejne pytanie.Uniósł głowę, a jego oczy mocno błyszczały.- W takim razie spędzimy tu całą noc.- To ty mnie zbywasz.Jeśli pragniesz otrzymać więcej, musisz się bardziej postarać.- Ktoś ci już kiedyś powiedział, że masz kupiecką żyłkę? Zachowujesz się jak handlarka ryb!Uśmiechnęła się.- To ty zaproponowałeś tę grę.Ja tylko trzymam się zasad.- Masz rację.Z pewnością ich jasno nie sformułowałem.Posłuchaj zatem, co zrobimy: będziesz mogła zdecydować,czy spełniłem twoje oczekiwa-193nia.Kiedy jednak otrzymasz zadowalającą odpowiedz, musisz pozwolić się pieścić lub całować tak długo, jak długoorkiestra będzie grała kolejny taniec.Czy to sprawiedliwe?Na samą myśl, że on całuje jej pierś przez trzy lub cztery minuty, poczuła, że nie może złapać tchu.Propozycjawydawała się jednak rozsądna.Muzykę słychać tu było świetnie, a taka propozycja przynajmniej wyznaczałaMorganowi jakieś granice.Clara musiała się tylko przygotować na burzę uczuć.Warto było jednak ryzykować,byleby uzyskać odpowiedz.- Tak chyba będzie sprawiedliwie.Daj mi chwilę na wymyślenie pytania.Musiała wykorzystać swoją szansę w takim samym stopniu, w jakim on wykorzystywał odpowiedz.- Twierdzisz, że rozmawiałeś o mnie z lordem Ravenswoodem.Jakie nieznane ci dotąd informacje otrzymałeś odniego na mój temat?Otworzył usta, by odpowiedzieć, ale natychmiast je zamknął.- Trudniejsze pytania odbierają ci śmiałość - zakpiła.Przymrużył oczy.- Ależ mi za to zapłacisz, cherie - mruknął.- Po prostu odpowiedz.Minęła długa chwila ciszy.- Dobrze - westchnął.- Ravenswood powiedział, że złożyłaś na mnie skargę.- Niemożliwe! - wykrzyknęła.- Dlaczego zrobił coś tak okropnego?!- Zaraz, zaraz, nie tak szybko.- Położył palec na ustach.- Jesteś mi chyba coś winna.194Przełknęła ślinę.Bez wątpienia otrzymała teraz istotną informację.Nie miała prawa twierdzić, że Morgan niezasłużył na nagrodę.- Dobrze.Z uśmiechem pochylił głowę.Nie zamierzał jednak, jak się okazało, całować jej piersi.po prostu ją wessał.Clara wplotła mu palce we włosy, by przytrzymać jego głowę, a on pieścił ją tak, że o mało nie oszalała.To mogło się zle skończyć.Z trudem zmusiła się więc do słuchania orkiestry, niepewna, który utwór się kończy, aktóry zaczyna.Gdy muzycy wreszcie skończyli, w końcu odetchnęła z ulgą.- Dosyć.- Odsunęła jego głowę.- Jesteś mi winien kolejną odpowiedz.Przez chwilę miała wrażenie, że jej nie posłucha.A potem podniósł na nią błyszczące oczy i oblizał wargi.- To zadaj pytanie, byle szybko, bo to jeszcze nawet nie jest początek.Jego słowa sprawiły, że poczuła grzeszne podniecenie, które zawładnęło jej zmysłami i poraziło swoją mocą.Możenależało to zakończyć? Za każdym razem, gdy jej dotykał, traciła silną wolę.Nawet teraz nie potrafiła wyjąć palcówz jego czarnych, lśniących włosów.Pragnęła je gładzić.Ale potrzebowała jeszcze jednej odpowiedzi.Przynajmniej jednej.A niech go, musiała uzyskać odpowiedz, nawetgdyby miało ją to zabić.- Dlaczego lord Ravenswood powiedział ci o tym?Z cichym przekleństwem odwrócił wzrok, ale nie wahał się ani chwili.195- Bo jesteśmy przyjaciółmi - powiedział szybko, jakby chciał mieć tę rozmowę jak najszybciej za sobą.- Poznałemgo w marynarce.Chciał mnie ostrzec.Tego zupełnie się nie spodziewała.- Czyżby nie wiedział, że jesteś paserem? - wykrzyknęła z oburzeniem.Popatrzył na nią uwodzicielsko.- To kolejne pytanie, aniele.Boże, rzeczywiście.W dodatku nie mogła nie uznać odpowiedzi na poprzednie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- Strona pocz±tkowa
- Benzoni Juliette Fiora 04 Fiora i król Francji
- Stasheff, Christopher Rogue Wizard 04 A Wizard in Peace
- W ramionach kawalerów 04 Hoffmann Kate Wieczny Kawaler
- Ellen Datlow (ed) Omni 04 The 4th Omni Book of Science Fi
- § Preston Douglas, Child Lincoln Perdergast 04 Martwa natura z krukami
- Lerum May Grethe Córy Życia 04 Zerwane kajdany
- Pedersen Bente Roza znad Fiordów 04 Cień czarownicy
- Christopher Nicole [Hilton 04 Black Dawn (v1.5) (epub)
- John D MacDonald Travis McGee 04 The Quick Red Fox
- ANETA JADOWSKA DORA WILK 04.Wszystko zostaje w rodzinie
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- nvs.xlx.pl