[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Za krzesłem zarówno Adama, jak i Penny stał lokaj, a każde z dań było wnoszone iwynoszone przez służącego.Penny obserwowała męża, który badawczo przyjrzał sięzawartości swojego talerza, po czym ledwie co zjadł.Zamyślił się i najwyrazniej zapo-mniał o jej obecności.Raz po raz rzucał spojrzenie w stronę spalonego skrzydła domu.Penny domyśliła się, że chociaż w Londynie starał się zapomnieć o drastycznychwydarzeniach tamtego wieczoru, tu, na miejscu wystarczyło, by otworzył drzwi do daw-nej sali balowej, żeby wróciło poczucie winy i wyrzuty sumienia.Zastanawiała się, ilepomieszczeń w tym domu przywodzi mu na myśl smutne dzieje.Myślała o Clarissie, ta-kiej, jaką opisał jej kilka dni temu Tim.Najwyrazniej chciała, żeby wszyscy obecni do-wiedzieli się o zdradzie, skoro wybrała takie miejsce, jak galeria dla muzyków.Czy był to pierwszy taki wypadek? A może wykorzystywała każdą okazję, byupokorzyć Timothy'ego? Niewykluczone, że Penny będzie musiała patrzeć, jak upioryprzeszłości nawiedzają jej męża w każdym pokoju w ich nowym domu.Dlaczego ta bezwstydna i okrutna kobieta jest piękna i kusząca? Jak Penny miałabyz nią konkurować? Po pierwszej nocy spędzonej z Adamem w zajezdzie czuła się tak,jakby była dla niego najważniejszą osobą na świecie, a teraz, zaledwie po kilku godzi-nach, już o niej pomału zapomniał.Raz jeszcze spojrzała na męża, który przyglądał się ze zdumieniem swojemu dese-rowi, jakby zastanawiał się, gdzie podziały się poprzednie dania.Przysunęła się z krze-słem, żeby nikt ich nie podsłuchał, i zapytała:- Adamie, najdroższy, czy zastanawiałeś się już, gdzie będziemy spali?Podniósł wzrok znad talerza i odparł:RLT - Przepraszam, wyleciało mi to z głowy.Musisz być wykończona po tak długiejpodróży.Oczywiście zajmiesz sypialnię, którą ci wcześniej pokazałem, a dla siebie po-szukam czegoś innego.- Wzruszył ramionami.- Pewnie wybiorę jeden z pokoi gościn-nych.Wątpię, żebym tej nocy się wyspał.Miałem nadzieję, że będę w lepszym humorze.Wszystko przez te przykre wspomnienia.Nie pozwól jednak, by popsuły także twój na-strój.Penny przysunęła krzesło jeszcze bliżej, aż ich kolana zetknęły się pod stołem.- Ty go właśnie popsułeś, mój drogi mężu.Miałam skrywaną nadzieję, że tej nocyto ja nie będę mogła zasnąć.Wizja przespanej nocy wydaje mi się bardzo.niepokojąca.Spojrzał na nią ponownie, jak przebudzony z sennego koszmaru.- A więc chcesz.- Uniósł pytająco brwi.- Odzyskać swoją podwiązkę, jeśli nadal ją masz.Obserwując twoje zachowanie,zaczynam się zastanawiać nad tym, czy nie zapomniałeś, gdzie ona jest.Posłał jej przeciągłe spojrzenie.- Mam ją przy sobie.Upiła spory łyk wina, żeby uspokoić emocje.- Doprawdy? Jakoś ci nie wierzę.Pokaż mi ją.Ku zadowoleniu Penny w oczachAdama znowu pojawił się zawadiacki błysk.- Jeśli tak bardzo chcesz zobaczyć podwiązkę, musisz jej sama poszukać.Penny zaczęła się bawić kieliszkiem.Spojrzała na służących, starając się ocenić, ilebędą w stanie zobaczyć.Pewnym pocieszeniem było to, że jeśli pojawią się jakieś plotkina temat rozwiązłości księcia Bellstona, będą one dotyczyły również jego żony.Upiła kolejny łyk, beztroskim ruchem wsunęła rękę pod stół, jakby chciała popra-wić serwetkę i przeciągnęła palcami po udzie Adama.Zakrztusił się, bo właśnie napił się wina.Kiedy udało mu się dojść do siebie, wy-szeptał:- Co ty, u licha, wyprawiasz?- Tylko to, co mi zasugerowałeś - odparła.- Gdzie indziej mógłbyś ukryć pod-wiązkę? - Jej dłoń powędrowała w górę uda.- Nic nie czuję.- Zebrała się na odwagę iRLT przypomniała sobie ich wspólną noc w zajezdzie, po czym przesunęła rękę jeszcze wyżeji odpięła dwa guziki spodni.Penny spróbowała wyciągnąć dłoń, ale Adam przycisnął ją przez serwetkę i niepozwolił na to, a następnie odwrócił głowę w stronę stojącego przy drzwiach lokaja i po-lecił:- Zostawcie nas samych.Nie będziemy was już potrzebować.Podziękuj kucharce.Kolacja była pyszna.Nie kłopoczcie się sprzątaniem, po prostu wyjdzcie i zamknijcie zasobą drzwi.Kiedy zostali sami, westchnął i osunął się na oparcie krzesła, a pózniej zamknąłoczy i powiedział zachrypniętym głosem:- Możesz kontynuować poszukiwania.Na twarzy Penny pojawił się triumfalny uśmiech; poczuła, jak Adam zadrżał podjej dotykiem.- A może zagramy w ciepło - zimno?- Parzy! - odparł i zaczął rozsupływać fular.- Miałam na myśli podwiązkę, głuptasie, ale coś mi się wydaje, że nie ukryłeś jejtutaj.Adam gwałtownym ruchem rozpiął kamizelkę i koszulę, po czym przyciągnąłgłowę Penny i zawładnął jej ustami w namiętnym pocałunku.Następnie chwycił żonę zarękę i przycisnął ją do swojego odsłoniętego torsu.Penny zaczęła gładzić porastającewłosy i drażnić wystające spomiędzy nich sutki.Tymczasem Adam próbował rozpiąćguziczki jej sukni.Penny poczuła, jak wzbiera w niej poczucie dumy.Okazało się, że ma władzę nadmężem, skoro doprowadziła go do takiego stanu.Uważała, że to on jest mistrzem uwo-dzenia, lecz tego wieczoru role się odwróciły i Adam nie potrafił rozpiąć haftek gorsetu.Niecierpliwiła się, bo jej ogarnięte pożądaniem ciało domagało się spełnienia.Spojrzałana męża.- Doprawdy, Adamie, jeśli nie możesz sobie z tym poradzić, poślę po pokojówkę.RLT - Niczego takiego nie uczynisz.- Chwycił jej dłonie, oparł o swoje kolana i po-wiedział: - Nie ruszaj się.- Następnie sięgnął po leżący na stole nóż i przeciął wiązaniagorsetu, od góry do dołu.Penny wyprostowała się i głęboko zaczerpnęła powietrza.Adam przeszkodził jej wtym kolejnym namiętnym pocałunkiem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl