[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Nie macie żadnego dowodu, że to wÅ‚aÅ›nie Dolan je kupiÅ‚ - powiedziaÅ‚ w koÅ„cucichym gÅ‚osem.- To nie miaÅ‚oby sensu.Lodi ukradÅ‚ kolekcjÄ™ Dolana.KtoÅ› inny ukradÅ‚malowidÅ‚o Qian Longa.- WyjaÅ›niÅ‚em dawne przestÄ™pstwo - odparÅ‚ Shan - nie te nowe.Dawne, w którym Lodii Ming dziaÅ‚ali jako wspólnicy.Wraz z Elizabeth McDowell - dodaÅ‚.Yao znów zatrzymaÅ‚ spojrzenie na owcach.- Nie wspomniaÅ‚em wam o czymÅ› - powiedziaÅ‚.- W muzeum Minga lada dzieÅ„zacznie siÄ™ inspekcja.Zbiory bÄ™dÄ… badane przez ekspertów z zewnÄ…trz, którzy przeprowadzÄ…wyrywkowÄ… kontrolÄ™ eksponatów.Z Europy ma przyjechać specjalny sprzÄ™t, aparatura termoluminescencyjna, dziÄ™ki której można zweryfikować wiek obiektów z metalu i ceramiki.- Gdy spojrzaÅ‚ na Shana, w jego oczach widać byÅ‚o skruchÄ™.- Kiedy zarzÄ…dzono tÄ™ inspekcjÄ™?- Cztery miesiÄ…ce temu.Shan siÄ™gnÄ…Å‚ do worka po suszony ser i trafiÅ‚ na jeszcze jeden ukryty przez LiyÄ™przedmiot: zwiniÄ™ty w rulon arkusz ryżowego papieru szerokoÅ›ci dwudziestu piÄ™ciucentymetrów i dÅ‚ugi niemal na pół metra.ByÅ‚a to odbitka z drewnianego klocka, tekstwypisany tÅ‚ustymi, masywnymi ideogramami, wyblakÅ‚y po jednej stronie od sÅ‚oÅ„ca.Zaskoczony, pokazaÅ‚ go Yao, po czym przeczytaÅ‚ na gÅ‚os.Czcigodni poddani NiebiaÅ„skiego Cesarstwa, gÅ‚osiÅ‚ tekst, niech bÄ™dzie wiadome, żekażdy, kto sprowadzi do nas ksiÄ™cia Kwan Li, zaginionego przed ponad szeÅ›ciomamiesiÄ…cami, otrzyma w nagrodÄ™ tyle zÅ‚ota, ile sam waży.Ktokolwiek zostanie przyÅ‚apany naukrywaniu jego Å›wiÄ™tej osoby, dosiÄ™gnie go kara powolnej Å›mierci.Ktokolwie zna miejscejego pobytu, a zatai to przed nami, zginie o topora.Obwieszczamy to we wszystkich krainach.Drżyjcie i bÄ…dzcie posÅ‚uszni.U doÅ‚u widniaÅ‚a odbita cynobrowym tuszem pieczęć o zÅ‚ożonym rysunku.ShanwidziaÅ‚ jÄ… już przed laty.- To pieczęć cesarza Qian Longa - powiedziaÅ‚ wolno, z niedowierzaniem.- Kiepski dowcip Liyi - skwitowaÅ‚ Yao.- Nie wydaje mi siÄ™.Można zrobić badania.Niewykluczone, że któryÅ› z tycharcheologów z zajazdu mógÅ‚by podrobić coÅ› takiego, ale sÄ…dzÄ™, że dokument jest autentyczny.%7Å‚e naprawdÄ™ pochodzi z dawnego dworu cesarskiego.MyÅ›lÄ™, że Ming ukrywa przed namiwiele tajemnic.Obaj wpatrywali siÄ™ w wymienione w obwieszczeniu imiÄ™.Kwan Li.Shan widziaÅ‚ jena tablicy w sali konferencyjnej.Teraz zauważyÅ‚ coÅ› jeszcze, odrÄ™czny dopisek na samymdole, którego przy pierwszej lekturze nie zauważyÅ‚, bo zasÅ‚oniÅ‚ go podwijajÄ…cy siÄ™ skrajarkusza.UÅ›miercony z rozkazu lamy Kamiennego Smoka, gÅ‚osiÅ‚y zapisane wyblakÅ‚ym tuszemtybetaÅ„skie sÅ‚owa.Niech zwyciężą bogowie.Kierowca bez protestów zgodziÅ‚ siÄ™ zboczyć nieco z trasy, żeby wysadzić ich nie wLhadrung, lecz pod najdalej na zachód wysuniÄ™tÄ… górÄ… z pasma ciÄ…gnÄ…cego siÄ™ na wschód odmiasta, niemal półtora kilometra od szarych ciężarówek, których obecność zdradzaÅ‚a poÅ‚ożenie nowego terenu pracy wiÄ™zniów.Tan skierowaÅ‚ wiÄ™zniów do oczyszczania pól wdolinie, pod wysokimi urwiskami.Pół godziny pózniej wszyscy troje wspiÄ™li siÄ™ na górÄ™ i szlijej dÅ‚ugim grzbietem.Shan znów poczuÅ‚ zapach palÄ…cego siÄ™ drewna.Tym razemtowarzyszyÅ‚a mu jakaÅ› nowa woÅ„.Kordytu, materiałów wybuchowych.WziÄ…Å‚ DawÄ™ na plecyi przyspieszyÅ‚ kroku.W koÅ„cu zobaczyÅ‚ przysadzisty domek Fiony.Budynek byÅ‚ nietkniÄ™ty,lecz na stratowanym poletku JÄ™czmienia leżaÅ‚y rozrzucone szczÄ…tki pieca garncarskiego.Jak ostatnio, drzwi domku byÅ‚y otwarte.Shan zajrzaÅ‚ go Å›rodka i zobaczyÅ‚ FionÄ™.Staruszka siedziaÅ‚a przy stole w maleÅ„kiej kuchni i ukÅ‚adaÅ‚a na kupki barwne okruchy, Shan,podchodzÄ…c do niej, spostrzegÅ‚, że to skorupy filiżanek, z anka i spodków z porcelanowegoserwisu do herbaty.- Jara mówi, że przyniesie mi jakiÅ› klej z miasta - odezwaÅ‚a siÄ™, nie unoszÄ…c gÅ‚owy.- Przykro mi, Fiono - odrzekÅ‚.- CieszÄ™ siÄ™, że nic ci siÄ™ nie staÅ‚o.- Nie tknÄ™li naszego Ivanhoe - powiedziaÅ‚a ze smutnym uÅ›miechem, wstajÄ…c wolno odstoÅ‚u.- Kazali sobie pokazać stare tybetaÅ„skie rzeczy.Zabrali mi kilka pech, wszystkie stareposążki.Chcieli wiedzieć, czy mam jakieÅ› przewodniki dla pielgrzymów.Zobaczyliangielskie książki i pytali, czy Lodi byÅ‚ moim krewnym.To wÅ‚aÅ›nie wtedy wrzucili bombÄ™ domojego pieca.- ZnaÅ‚aÅ› ich?- Nie.ByÅ‚o ich dwóch, jeden duży, drugi maÅ‚y z garbatym nosem.Shan wyciÄ…gnÄ…Å‚ z kieszeni zbiorowe zdjÄ™cie i pokazaÅ‚ jej mężczyzn stojÄ…cych pobokach Dolana.- Tak - mruknęła Fiona.Jej twarz pociemniaÅ‚a.Staruszka wyciÄ…gnęła palec i zwestchnieniem dotknęła innej postaci na fotografii.RozpoznaÅ‚a swego siostrzeÅ„ca, Lodiego.Po chwili oderwaÅ‚a wzrok od zdjÄ™cia i uÅ›miechnęła siÄ™ smutno.- Oni nie wiedzieli, gdzieszukać.- Skinęła na Shana, żeby poszedÅ‚ z niÄ… do alkowy, gdzie odrzuciÅ‚a trzy koce,odsÅ‚aniajÄ…c maÅ‚y stolik, pulpit modlitewny, na jakich rozkÅ‚ada siÄ™ do lektury Å›wiÄ™te pisma.Shan staÅ‚ bez sÅ‚owa, zerkajÄ…c na dwór, gdzie Yao i Dawa bawili siÄ™ z brÄ…zowym psem, iprzyglÄ…daÅ‚ siÄ™, jak Fiona unosi blat stolika, a nastÄ™pnie wyciÄ…ga spod niego dwie stare pechëoraz filcowe zawiniÄ…tko.Staruszka odchyliÅ‚a siÄ™ w tyÅ‚ i rozwinęła filc na nogach, ukazujÄ…csztukÄ™ jaskrawożółtego jedwabiu obszytego niebieskim brokatem.Shan natychmiast zapomniaÅ‚ o Yao i Dawie.OniemiaÅ‚y, przyklÄ™knÄ…Å‚, żeby przyjrzećsiÄ™ skarbowi Fiony.ByÅ‚a to szata ozdobiona misternym haftem wyobrażajÄ…cym żurawie,smoki i bażanty. - Moja rodzina otrzymaÅ‚a jÄ… wiele pokoleÅ„ temu jako zapÅ‚atÄ™ za ceramiczny posążekBuddy.- Wiesz od kogo? - szepnÄ…Å‚ Shan, pochylajÄ…c siÄ™, żeby dokÅ‚adniej obejrzeć symbole naszacie.MiÄ™dzy zwierzÄ™tami wyhaftowano topory i Å‚uki.Fiona pokrÄ™ciÅ‚a gÅ‚owÄ….- ZapomnieliÅ›my.Ale Shan i tak wiedziaÅ‚ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl