[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dawał do zrozumienia, że należałoby przedsięwziąć kroki, które by obojeprzyprowadziły do porządku.Kiedy odczytano list w senacie, nikt przez długi czas nie zabrał głosu.Każdy byłciekaw, na jak wielkie poparcie ze strony ludu może liczyć rodzina Germanika,zagrożona przez Tyberiusza; senatorowie zastanawiali się, czy przypadkiem niebezpieczniej opowiedzieć się z ludem przeciw Tyberiuszowi niż narazić pospólstwu.Wreszcie wstał jeden z przyjaciół Sejana i zauważył, że należy przecież uwzględnićżyczenie cesarza i uchwalić taki czy inny dekret przeciw wspomnianym osobom.Wtedy zabrał głos jeden z senatorów, który prowadził ewidencję wszystkichrozporządzeń i w razie potrzeby przypominał odnośne uchwały.Cieszył się wśródkolegów wielkim poważaniem.Dotychczas głosował on za każdym wnioskiemTyberiusza i Sejan w raportach do cesarza wskazywał na niego jako na człowieka, naktórego w każdej sprawie można liczyć.Teraz właśnie on był odmiennego zdania.Oświadczył, że jest przeciwny natychmiastowemu rozpatrzeniu zarzutów przeciwmoralności Nerona i postępowaniu Agryppiny.Przypuszcza, że cesarz napisał list zbytpośpiesznie, pod wpływem mylnych informacji, że zarówno w interesie Tyberiusza,jak Agryppiny i Nerona należy wstrzymać się z wydaniem uchwał i dać cesarzowiwięcej czasu do rozważenia skargi przeciw jego tak bliskim krewnym.Tymczasem,choć zarządzenie senatu mogło być podawane do publicznej wiadomości dopiero zazgodą cesarza, wieść o liście rozeszła się po mieście i wokoło budynku posiedzeńzebrał się wielki tłum ludzi demonstrujący na korzyść Agryppiny i Nerona.- Niech żyje Tyberiusz! - krzyczano.- List jest sfałszowany! Niech żyjeTyberiusz! To sprawka Sejana! Tyberiusz, który obawiał się rozruchów, zamieszkał na ten czas w willipołożonej o kilka mil od stolicy.Sejan wysłał do niego co rychlej gońca z wiadomościąo tym, co zaszło.Pisał, że na wniosek senatora-archiwisty postanowiono przejść nadlistem cesarskim do porządku dziennego; że wśród pospólstwa panuje wrzenie; żeobwołują Agryppinę Matką Ojczyzny, a Nerona zbawcą; że jeśli Tyberiusz nie wystąpistanowczo i zdecydowanie, przed świtem jeszcze krew się poleje na ulicach.Tyberiusz się przeraził, lecz usłuchał rady Sejana.Napisał do senatu list, wktórym żądał, aby skoro senatorowie serca mają podszyte tchórzem, pozwolili jemusamemu załatwić całą tę sprawę.Senator-archiwista bezprzykładnie obraził jegomajestat.Senat ustąpił.Wtedy Tyberiusz kazał przemaszerować przez miasto pułkomgwardii z obnażonymi mieczami i ogłosić przy dzwięku trąb, że racja zboża, którąrozdawano na koszt rządu, zostanie do połowy zmniejszona, jeśli obywatelenatychmiast nie przestaną demonstrować.Następnie wygnał Agryppinę naPandatarię, wyspę, na której była więziona jej matka Julia, Nerona na Ponzę,podobną skalistą wysepkę w połowie drogi między Capri a Rzymem, ale daleko odwybrzeża.Następnie zawiadomił senat, że oboje zostali aresztowani w chwili, kiedychcieli umknąć ze stolicy do Niemiec, aby zbuntować stojące tam pułki.Zanim odwieziono Agryppinę na wyspę, kazał ją stawić przed sobą i wypytywałszyderczo, w jaki sposób zamierza rządzić swym potężnym królestwem, któreodziedziczyła po matce (a jego czcigodnej żonie); czy wyśle ambasadora do nowegopaństwa swego syna Nerona, czy zawrze z nim sojusz wojskowy? Agryppina nieodezwała się ani słowem.Wtedy wpadł we wściekłość i zaczął krzyczeć na nią, a gdymilczała w dalszym ciągu, rozkazał kapitanowi gwardii, aby jej kijem rozwiązał język.- Wiesz, kto jesteś? - odezwała się wreszcie Agryppina.Krwawy Gnojek! Tak ciępodobno nazwał Teodor z Gadary, kiedy chodziłeś na jego wykłady retoryki na Rodos.Tyberiusz wyrwał kapitanowi pręt i zaczął okładać nim Agryppinę, gdziepopadło, tak długo, aż zemdlała.Wskutek tego okrutnego pobicia straciła jedno oko.Druzus także został wkrótce oskarżony o spiskowanie z nadreńskimi pułkami.Na dowód tego Sejan przedstawił listy, rzekomo przejęte, w rzeczywistościsfałszowane, i pisemne zeznanie Lepidy, żony Druzusa (z którą potajemnieromansował).W zeznaniu tym Lupida stwierdzała, że Druzus kazał jej wejść wkontakt z marynarzami w Ostii, spodziewał się bowiem, że przypomną sobie wnukaAgryppy.Senat wydał Druzusa Tyberiuszowi, a ten kazał go zamknąć w izdebce napoddaszu pałacu. Następną ofiarą Tyberiusza był Gallus.Tyberiusz napisał do senatu, że Gallus,zazdrosny o Sejana, starał się go poróżnić z cesarzem rozmaitymi sposobami.Senat,przerażony wiadomością o samobójstwie, które właśnie tego dnia popełnił biednyarchiwista, wysłał od razu urzędnika z poleceniem aresztowania Gallusa.Okazało sięjednak, że Gallus opuścił Rzym i udał się do Bajów.W Bajach skierowano urzędnikado willi Tyberiusza.Kiedy tam przybył, zastał Gallusa przy obiedzie w towarzystwiecesarza.Tyberiusz właśnie trącał się kubkiem wina z Gallusem, który serdecznościąodpowiadał na serdeczność.W jadalni panowała atmosfera beztroski i wesołości, także zakłopotany urzędnik przystanął, nie wiedząc, co ma powiedzieć.DopieroTyberiusz, zobaczywszy go, zapytał, z czym przychodzi.- Aresztować jednego z twych gości, Cezarze, na mocy zlecenia senatu.- Kogóż?Azyniusza Gallusa - odparł urzędnik.- Ale zdaje mi się, że zaszłonieporozumienie.Tyberiusz zrobił poważną minę.- Jest mi doprawdy strasznie przykro, Gallusie, ale jeżeli senat ma do ciebiejakieś pretensje i każe cię aresztować urzędnikowi, którego specjalnie w tym celuprzysłał, to niestety nic z naszego tak mile zapowiadającego się wieczoru.Wieszdobrze, że nie mogę przeciwstawiać się senatowi.Ale skoro doszło już między nami doprzyjacielskiego porozumienia, to powiem ci, co zrobię.Napiszę do senatu, proszącjako o osobistą łaskę, żeby nie przedsiębrali przeciwko tobie żadnych kroków nieotrzymawszy uprzednio ode mnie wskazówek.W ten sposób będziesz tylko oddanypod opiekę konsula zwykły areszt - a nie zamknięty w więzieniu, gdzie człowiekaspotykają tego rodzaju upokorzenia, jak kajdany i tym podobne.Następnie postaramsię, żeby cię jak najprędzej uwolnili [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl