[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dziękujemy pani, detektyw Mitchell.McFaden stała już przy mównicy i zwracała się terazdo uczniów.Za kilka minut trener Bob przedstawi dziesięciominutową prezentację, a poniej obejrzycie film o zasadach bezpieczeństwa osobistego.Na widowni rozległ się jęk.McFaden mówiła dalej: Po wystąpieniu trenera pan doktor Madison, pedagog naszejszkoły, będzie chciał przekazać wam kilka porad, jak możecie sobie radzić z taką tragedią.Pan Madison też będzie odpowiadać na wasze pytania, proszę więc pamiętać, że jeśli jakieś macie, to zachowajcie je na koniec wykładu.Odczekała parę sekund, a kiedy nikt już sięnie odezwał, powiedziała: Proszę teraz wstać.Skłońmy głowy i oddajmy cześć zmarłejkoleżance.Faith nigdy nie była fanką minuty ciszy, zwłaszcza gdy towarzyszyło jej pochylenie głów.Znowu powiodła oczami po auli, patrząc ponad opuszczonymi głowami uczniów, ku MaryClark, która wpatrywała się pustym wzrokiem w scenę.Faith wycofała się cichutko i zeszłapo schodach na salę.Przesuwała się cicho między rzędami, niemal czując na plecachkarcący wzrok Olivii McFaden, ale nie była przecież jej uczennicą, a poza tym, szczerzemówiąc, miała ważniejsze rzeczy do roboty niż stanie z boku i wysłuchiwanie przez dziesięćminut, co trener Bob ma do powiedzenia na temat zasad bezpieczeństwa.Mary Clark zauważyła, że Faith Mitchell zmierza w jej stronę, i wyprostowała się.Jeślinauczycielka była zaskoczona, że stała się obiektem zainteresowania, to nie dała tego posobie poznać.Zdawało się nawet, że z ulgą przyjęła skinięcie Faith w kierunku drzwi.Mary nie zatrzymała się na korytarzu, lecz przeszła od razu do wyjścia, zanim Faith zdążyłają zatrzymać.Kiedy wyszła z budynku, stanęła na betonowym chodniczku, położyła ręce nabiodrach i głęboko odetchnęła świeżym powietrzem.Widziałam, jak McFaden wskazała na mnie powiedziała do Faith.Byłam pewna, żemówi pani, iż zamierza mnie zwolnić z pracy.Faith pomyślała, że to dość nietypowy sposób na rozpoczęcie rozmowy.Dlaczego miałaby panią zwolnić?Moja klasa jest za głośna.Nie jestem dość stanowcza.Nie trzymam się programu.Mary Clark przymusiła się do uśmiechu.Mamy różne filozofie nauczania.Muszę z panią porozmawiać na temat Kayli Alexander.Obejrzała się przez ramię.Nie na temat Emmy? Jej twarz nagle zbladła.Och, nie.Czy Emma.Nie zapewniła ją szybko Faith.Jeszcze jej nie znalezliśmy.Zakryła usta ręką.Już myślałam.Otarła dłonią łzy.Obie wiedziały, co myślała, i Faith poczuła się jak ostatnia idiotka, że wyraziła się w takniejasny sposób.Przepraszam powiedziała.Kobieta wyjęła z kieszeni marynarki chusteczkę i wytarła nos.Myślałam, że już przestałam płakać.Znała pani Emmę?Niezbyt dobrze, ale jest uczennicą naszej szkoły.Czujemy odpowiedzialność za wszystkichuczniów.Znowu wytarła nos.Była pani stremowana przy mównicy, prawda?Prawda przyznała Faith, bo kłamstwo w tak drobnej sprawie utrudniłoby jej pózniejkłamanie w sprawach istotniejszych.Nienawidzę wystąpień publicznych.Ja również.Choć nie przed dziećmi, one się nie liczą, ale podczas rady pedagogicznej,zebrań rodziców.Potrząsnęła głową.Boże, przecież pani to nie interesuje, prawda?Faith oparła się o drzwi, ale cofnęła się szybko, kiedy rozgrzany metal oparzył jej skórę.Dlaczego nie przyszła pani na spotkanie? Mary Clark wsunęła chusteczkę z powrotem do kieszeni.Tu mało kto liczy się z moim zdaniem odparła.Nauczyciel to zawód, w którym szybko przychodzi wypalenie.Faith potrafiła sobiewyobrazić, że stara gwardia niechętnie akceptuje idealistycznie nastawioną, młodą osobę,która chce zmienić ich świat.Mary Clark miała mniej więcej to samo na myśli.Wydaje im się, że jest tylko kwestią czasu, kiedy z krzykiem wybiegnę przez drzwi.W ubiegłym roku Kayla Alexander chodziła do pani klasy.Kobieta odwróciła się do Faith ze skrzyżowanymi ramionami i przyjrzała się jej uważnie.Było w tej postawie coś wrogiego.Może mi pani powiedzieć, co się stało?Nie powiedzieli pani? W głosie Mary brzmiało powątpiewanie.Nie.Kobieta wydała z siebie krótki, zduszony śmiech.Typowe.Faith nie odzywała się, dając nauczycielce trochę czasu.Nie powiedzieli pani, że Kayla odnosiła się tak chamsko do jednej z uczennic, żedziewczyna postanowiła w końcu zmienić szkołę?Nie.Ruth Donner.W środku roku przeniosła się do Marist.Daniella Park powiedziała, że Kayla podzieliła szkołę na dwie części. Dobrze to ujęła.Istniał obóz Kayli i obóz Ruth.Trochę to trwało, ale w końcu coraz więcejosób zaczęło przechodzić na stronę Alexander.Zmiana szkoły to najmądrzejsza rzecz, jakąRuth mogła zrobić, naprawdę.Kayla znalazła się sama na środku sceny i w monolicie wokółniej szybko zaczęły się pojawiać pęknięcia.Chyba nie będzie przesady, jeśli powiem, że pozakończeniu roku przeklinano ją w całym wszechświecie.Poza Emmą.Poza Emmą.Nie jestem ekspertem w takich sprawach, ale czy w szkole średniej dziewczęta zazwyczajnie wyrastają z takiego zachowania?Zazwyczaj przyznała Mary Clark.Ale niektóre nigdy z tego nie wyrastają.Tenajpodlejsze nieustannie krążą wokół ofiary, gdy tylko wyczują krew.Faith pomyślała, że analogia do rekina jest bardzo obrazowa.Gdzie jest teraz Ruth Donner?Przypuszczam, że na studiach.Była wtedy w ostatniej klasie.Odnalezienie tej dziewczyny z pewnością stanie się teraz priorytetem.Kayla była w pierwszej.Dlaczego podgryzała maturzystkę?Ruth była najbardziej lubianą dziewczyną w szkole.Mary wzruszyła ramionami, jakby totłumaczyło wszystko.Oczywiście Kayla nie poniosła konsekwencji.Wszystko uchodziło jejna sucho.Faith postanowiła zachować ostrożność [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl