[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wiatr wył i pogwizdywał w plątaninie takielunku.Minuta mijała po minucie, aż uzbierało się ich dziesięć, a wtedy po okręcie przebiegł pomruk załogi. Venus" nie ustawiła foka na pracę wstecz i była teraz daleko za  Bombayem".Kikuty ułamanychmasztów sprawiały, iż francuska fregata prezentowała się nie najlepiej, okręt był jednak dobrzeuzbrojony i miał liczną, zdeterminowaną i grozną załogę. Panie Seymour  odezwał się Jack. Proszę pozostawić jedynie marsle i fokżagiel oraz wytoczyć działa.Aadować kartaczami i mierzyć tylko w żagle! Ostrzelać pokłady, ale ani strzału wkadłub! Dobrze mnie tam słychać?  Jego głos wzniósł się do krzyku. Każda obsada działa, któratrafi w kadłub Francuza, zostanie wychłostana! Panie Hali, kurs na dziób  Venus"!Odległość się zmniejszała, a opinia Jacka o Hamelinie rosła.Przed wykonaniem zwrotu Francuzpostanowił za wszelką cenę podejść jak najbliżej, tak by jego salwa burtowa zadała  Boadicei"uszkodzenia nie do naprawienia.Stawiał zatem wszystko na jedną kartę, gdyż po wykonaniu zwrotu Venus", nie mogąca postawić już ani jednego żagla więcej, nie miała szans na złapanie wiatru.Gdyby salwa  Venus" okazała się nieskuteczna, fregata zaległaby nieruchomo i padła ofiarą ogniabrytyjskiego.Oba okręty zbliżały się do siebie, już były w zasięgu strzału z pistoletu.Cisza została zakłócona, gdywypaliły dziobowe działa  Venus", po czym francuska fregata rozpoczęła zwrot. Ster lewo na burtę  rozkazał Jack w chwili, kiedy burta  Venus" ukazała się w pełnejokazałości.Szybko płynąca  Boadicea" wychyliła się niespodziewanie w ostrym skręcie i potężna salwaburtowa Venus" chybiła, nie ścinając żadnego z masztów.Uszkodzeniu uległa jedynie reja fokmarsla, pękłydwa bomy żagli bocznych i zafurkotało kilka porwanych lin.Francuskie pociski poszarpały coprawdajeszcze kotbelkę i strąciły do wody zapasową kotwicę sterburty, ale tym samym Hamelin zmarnowałswą szansę. Podnieść fok!  rozkazał Jack.%7łagiel skurczył się i jednocześnie zmniejszyła się prędkość fregaty wpływającej w obszar dymu zdział nieprzyjaciela. Venus" kontynuowała zwrot, aż do momentu, kiedy zarówno wiatr, jak i Boadicea" znalazły się niemal dokładnie za jej rufą. %7ływo z tą gejtawą!  rzucał rozkazy Jack. Panie Hall, proszę minąć prawą ćwiartkę rufową Venus" i zewrzeć się z jej dziobem!  Boadicea" ostro skoczyła naprzód.Naraz jasne się stało, że zewrze się z burtą  Venus", nimFrancuzi zdołają przeładować działa do następnej salwy. Marynarze z  Africaine"!  wrzeszczał Jack. Gotować się do abordażu na dziób! Marynarze z Boadicei" na rufę! Uderzymy na ich pokład rufowy! I pamiętać  wdzieramy się minutę po ludziachz  Africaine"! Czekać przy działach!  Poluzował szpadę w pochwie. Bonden, gdzie mojepistolety?U jego boku pojawił się Killick, trzymając parę starych butów i kurtkę przewieszoną przez ramię. Nie może pan walczyć w najlepszych butach ze srebrnymi sprzączkami, kapitanie! zaprotestował steward gniewnie. Ani w pańskiej najlepszej kurtce! Niech się pan przebierze, niezajmie to więcej niż minutę czasu! Nonsens!  powiedział Jack. Wszyscy inni idą do walki w odświętnych strojach, czemu więcja nie miałbym tego robić?Piechota morska  Venus" otworzyła ogień z rufy fregaty, lecz nie miało to już wpływu na losypojedynku. Boadicea" płynęła równo z Francuzem. Ognia!  ryknął Jack.Kartacze z dział  Boadicei" zawyły nad pokładem  Venus" na wysokości głowy.W kłębiącym siędymie na drzewca wrogiego okrętu poleciały kotwiczki łodziowe  marynarze na rejach sprawniepowiązali reje z rejami  Venus".Dzioby obu fregat zderzyły się.  Africaine", naprzód!  ryknął Jack.W chwilę pózniej również i rufy okrętów przyciągnięto do siebie. Venus" i  Boadicea" stałydokładnie burta w burtę.Jack na czele oddziału abordażowego czekał przez pełną minutę przy relingu.Stojący za nimżołnierzepiechoty morskiej składali się do strzałów z muszkietów, jak gdyby byli na paradzie, a inni strzelcynarejach zasypywali ogniem stanowiska dział.Przez pełną minutę na pokładzie dziobowym  Venus" panowała wrzawa bitwy, rozlegały się wystrzały i wrzaski walczących, wzmocnione o ryk karonady,którą ludzie z  Africaine" wycelowali na śródokręcie.  Boadicea", za mną!  zawołał Jack, wskoczył między rozdarte hamaki i jednym susem znalazłsię przy wantach grotmasztu  Venus".Szpada natychmiast znalazła się w jego dłoni  Jack chlasnąłprzez siatkę przeciwabordażową, ciął w głowę jakiegoś Francuza i wskoczył na pokład rufowy.Zanim wtargnęła wrzeszcząca chmara ludzi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl