[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Trzeba bowiem mieć świadomość, że bywają sytuacje, kiedy tylko ono możeuratować życie.Najlepsi potrafili także odgadnąć, kiedy oszukiwał ktoś inny.W tym przypadku, nawet jeśli cała ta statystyka nie była prawdą, to powinnanią być.Tyle że dla Malloya, Jane nawet w takim przebraniu wcale nie byłaprzezroczysta.Uważał, że jest niesamowita.W życiu podziwiał zaledwie garstkęosób: swojego ojca, swoją matkę, Gwen oraz Jane Harrison.Grono osób, którymufał, było nieco większe, ale tak się dziwnie złożyło, że zarówno jego ojciec, jak iJane do niego nie należeli.Patrząc na jej strój, trudno było uwierzyć, że Jane jest zastępcą szefa pionuoperacyjnego w siedzibie ci A w Langley, a jeszcze trudniej - że zaczęła swojąkarierę od infiltrowania struktur terrorystów włoskich, tropienia marksistowskichbzdur oraz sypiania z wrogiem w imię ci A.- W tej sali jest tysiąc Madonn - wymamrotał Malloy -a ty stoisz przy jedynymobecnym tu egzemplarzu broni.- Tu nie ma tysiąca Madonn, T.K. Malloy rozejrzał się dokoła.Każda Madonna trzymała w rękach Jezusa, którywyglądał jak miniaturowy mężczyzna.Nad głową miał aureolę, a jedną dłońunosił na znak pokoju, tak jak robią to starzy hipisi.- Może i nie ma, ale takie jest ogólne wrażenie - odparł.- Nie jesteś miłośnikiem sztuki bizantyjskiej?- Robili niezłą broń.Jane się uśmiechnęła.- Nieprawdaż?Odwróciła się i poszła w kierunku wyjątkowo prymitywnego obrazu przedsta-wiającego ukrzyżowanie.Malloy ruszył jej śladem, mijając Madonnę z Dzieciąt-kiem.Potem podszedł do nieco bardziej interesującego obrazu, również ze scenąukrzyżowania.- W co ty mnie wpakowałeś, T.K.? - zapytała Jane.Malloy przyglądał się obrazowi.Włócznia Longinusa właśnie przebiła bokZbawiciela.Krew tryskała niczym z fontanny.Człowiek w jedwabnej szacie stał ustóp krzyża, łapiąc ją w złoty kielich.Malarz nie miał pojęcia o nauce -Chrystusbył już martwy, kiedy przebiła go włócznia, więc krew nie miała prawa aż tak sięwylewać.Obraz był kiepskim bohomazem, lecz Malloya uderzyła ta widocznafascynacja krwią.Ludzie średniowiecza wierzyli ponad wszystko w jej moc.Towłaśnie krew Chrystusa uświęciła włócznię, kielich, koronę cierniową oraz samkrzyż - wszystkie te rzeczy stały się relikwiami, najcenniejszym dobytkiem wiary.To nie było to samo, co krew eucharystyczna.Nie dla ludzi żyjących wśredniowieczu.Dla małej plamki krwi Syna Człowieczego byli w staniesprzedawać całe księstwa.I robili to.- Masz na myśli Jacka Farrella? - powiedział wreszcie.Jego zdziwienie byłowyreżyserowane. Jane stała krok za nim, nieco z boku, tak jakby również chciała się przyjrzećfontannie bijącej z boku Jezusa prosto do kielicha.- To miała być cicha akcja, T.K.- Cóż mogę powiedzieć? Nie spodziewałem się, że Farrell zdecyduje się naucieczkę.- Media nie trąbiły o tym, że uciekał.Tylko o tym, że wcześniej wziął ze sobąpół miliarda dolarów.- To, że wziął ze sobą swoją sekretarkę, skomplikowało sprawę - tłumaczyłMalloy.- Zabranie sekretarki było sprytnym zagraniem.Z punktu widzenia mediów.-W głosie Jane słychać było zmęczenie, frustrację oraz zrozumiałą złość.Może toJack Farrell narobił problemów, ale Jane obwiniała Malloya.Podeszła do innego obrazu, a on nadal wpatrywał się w Longinusa oraz jegowłócznię.Zwięta Włócznia była ambiwalentnym symbolem, jeśli się nad tymzastanowić.Na co dzień obawiano się jej jako oręża niosącego śmierć, lecz wprzypadku ukrzyżowanego mężczyzny użycie włóczni było aktem miłosierdzia.Ze zrozumiałych względów stała się ona najbardziej popularną relikwią wśredniowiecznej Europie -bronią, którą każdy znał i rozumiał.W pózniejszychczasach włócznia obrosła legendą: ten, kto posiadał Prawdziwą Włócznię, trzymałrównież w rękach losy świata.Podobno Hitler był zafascynowany tą legendą iwywiózł z Austrii to, co uważał za Prawdziwą Włócznię, kiedy anektował ten krajw 1938 roku.Aż do końca wojny przechowywał relikt w katedrze wNorymberdze.Niektórzy mawiali, iż jest to najcenniejszy skarb Trzeciej Rzeszy.- Powiedziałeś, że możesz zrobić z Farrella swoją wtyczkę - rzuciła Jane,przerywając rozmyślania Thomasa. Powstrzymał się przed wyznaniem, że po prostu się pomylił.Wyznania, nawetszczere i prawdziwe, działały Jane na nerwy.Od początku nie podobał jej siępomysł zwerbowania Jacka Farrella.Jej zdaniem Farrell był postacią zbyt znaną,zbyt publiczną.Poza tym jeśli faktycznie był powiązany z europejskimiorganizacjami przestępczymi, to powinna do tego zadania przydzielić kogośinnego.Malloy był dla niej cenniejszy, kiedy w grę wchodziły  misjeniestandardowe".Innymi słowy, kiedy wykonywał czarną robotę.Prawda byłajednak taka, że Malloy chciał Farrella z własnych, osobistych powodów.Dlategoutrzymywał - choć nie miał na uzasadnienie swoich słów żadnych argumentów -żejest jedyną osobą, której może się udać namówienie Farrella do współpracy.Jane słynęła z tego, że nikomu nie ufała.A już najmniej swoim najlepszymludziom.- Ukrywasz coś przede mną - powiedziała wtedy Malloyowi.Jak zwykle niewyjawił jej wszystkiego.Powiedział tylko:- Jeśli pójdziemy śladem Farrella, to myślę, że będziemy mieć dostęp donajwiększych organizacji przestępczych w całej Europie.Jane łyknęła przynętę.Czy Farrell był naprawdę tak bardzo w to wszystko za-plątany? Malloy z najwyższym przekonaniem skłamał, mówiąc, że jest tegopewny.Jane miała ludzi rozlokowanych w największych miastach europejskich.Znałanajbardziej wpływowe rodziny, organizacje oraz polityków, którzy je chronili.Wiedziała całkiem sporo o charakterze ich działań i miała pojęcie o sumachpieniędzy, które wchodziły w grę.Czy Jack Farrell był w stanie bardziej jąoświecić? - Dzięki niemu poznam numery kont bankowych samych bossów - zaręczyłMalloy.To wywołało lawinę pytań ze strony Jane.Dlaczego uczepił się tegoFarrella? Bo to interesujący gość, odpowiedział.Jane wyśmiała go, nie przyjmująctakiej odpowiedzi.Co mu się podobało w Farrellu? Jego starzy znajomi -ci,których teraz unika.Jane zapytała, czy zna którąś z tych osób.Malloy podał kilkanazwisk [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl