[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.485 Toteż podstawą kulturynie są poglądy i postawy jednostek, ani nawet prosta suma tych poglądów i postaw, lecz stanowiące o od-rębności myślenia grupy wobec jednostki – „wyobrażenia zbiorowe”.482 M.Leenhardt Gens de 1a grande terre, Paris 1937.483 Cocchiara op.cit., s.495.484 H.Becker i H.E.Barnes Rozwój myśli społecznej od wiedzy ludowej do socjologii, Warszawa 1965, t.II, s.99-100.485 J.S.Bystroń Socjologia, Warszawa 1936, s.29-30.64Stanowisko takie jest oczywiście jednoznaczne z generalnym zanegowaniem metody porów-nawczej w wiedeńskim (przejętym zresztą później, w znacznej mierze, przez tzw.„ewolucjo-nizm krytyczny” Kazimierza Moszyńskiego), opartym na analizach zasięgu występowania poje-dynczych elementów kultury, wydaniu.W jej miejsce zaproponował Emil Durkheim całkiemnową wersję: „Jeśli decydującym warunkiem zjawisk społecznych jest [.] sam fakt zrzeszenia,asocjacji, zjawiska te muszą się zmieniać zależnie od form zrzeszenia, to jest sposobów zgrupo-wania konstytutywnych części społeczeństwa.”486 Można wyjaśniać fakty społeczne tylko wkontekście innych faktów społecznych, a właściwie poprzez ten kontekst.Również kultura,obejmująca oczywiście sposoby myślenia i ich struktury, jako pochodna systemu społecznego,winna być więc analizowana tylko w kategoriach w systemie tym obowiązujących.Realizacjatego programu przez Emila Durkheima i jego znamienitych uczniów (m.in.: Stefan Czarnowski,Rober Hertz, Henri Hubert, Paul Fauconnet i przede wszystkim Marcel Mauss) spowodowaładwojakiego rodzaju konsekwencje: z jednej strony próby sporządzenia katalogu „kategorii ludz-kiego umysłu” z uwzględnieniem ich zmienności w różnych typach społeczeństw, doprowadziły– co słusznie podnosi Jerzy Sławomir Wasilewski – do „zadokumentowania odmienności poj-mowania takich, zdawałoby się, uniwersalnych kategorii, jak czas i przestrzeń, całość, rodzaj,osoba, substancja itd.”487 przy czym zauważono też, że prawa myślowe konstytuujące te od-mienności bazują z reguły na klasyfikacji zjawisk podług zasady przeciwieństw (stąd m.in.sformułowanie przez Emila Durkheima opozycji „sacrum–profanum”, która miała zrobić takwielką karierę w etnologii następnych dziesięcioleci); z drugiej – gorączkowa chęć ucieczki odinterpretacji faktów w obcych badanym społecznościom, europejskich kategoriach, doprowa-dziła niejednokrotnie do naiwnego zawierzania wyjaśnieniom tubylczym, „które też przecieżmistyfikują rzeczywistość”.488Wydawać by się mogło, że dwie te konsekwencje wykluczają się nawzajem.Dysponującwszakże zarysami choćby katalogu kategorii użytkowanych przez daną społeczność, można byłostosunkowo łatwo odtworzyć logikę podstawowych przynajmniej, wewnętrznych relacji międzytymi kategoriami, co – po przełożeniu z powrotem na język empirycznych faktów społecznych –umożliwiłoby niezawodnie definitywne odrzucenie tubylczych wtórnych racjonalizacji.Wyda-wać by się mogło.W praktyce bowiem na dokonanie tego właśnie manewru nie pozwalałyspadkobiercom Emila Durkheima ich bazowe, rudymentarne założenia.Klasyfikacje rzeczy ipojęć, logika wewnętrzna tych klasyfikacji, muszą wszakże zawsze „odtwarzać klasyfikację lu-dzi”.489 Ani Marcel Mauss, ani Stefan Czarnowski, ani nawet metodologiczny libertyn – JanStanisław Bystroń, chociaż niejednokrotnie „przebijali się na drugą stronę swych własnych zało-żeń; tak długo badali system myśli jako pochodny wobec systemu społecznego, że wreszcieokazał się on rzeczą nie ledwie najważniejszą”,490 nie zdobyli się nigdy na świadomą zmianę so-cjologicznych paradygmatów.Przykładem, jak ryzykownej gimnastyki intelektualnej zaczęłostopniowo wymagać to metodologiczne rozdwojenie jaźni szkoły socjologicznej w etnologii,niech będzie dzieło brytyjskiego badacza kultury populacji Wysp Andamańskich – Alfreda Re-ginalda Radcliffe-Browna.Społeczeństwo jest dla niego porównywalne do żywego organizmu, którego poszczególneelementy przyczyniają się i przyczyniać muszą do funkcjonowania całości.Organizm ten nara-żany jest na szereg niebezpieczeństw, które ogólnie sprowadzić można do permanentnej groźbydezintegracji.W tej sytuacji jednym z podstawowych zadań jego części stają się oczywiściefunkcje491 integracyjne.I tu właśnie szczególną rolę odgrywają zjawiska z zakresu tzw.kultury486 E.Durkheim Zasady metody socjologicznej, Warszawa 1968 s.147.487 Z.Benedyktowicz, Cz.Robotycki, L.Stomma, R.Tomicki, J.S, Wasilewski Antropologia kultury w Polsce –dziedzictwo pojęcia, inspiracje, cz.1., „PSL” 1980, nr 1, s.51.488 Ibidem.489 M.Mauss Socjologia i antropologia, Warszawa 1973, s.715.490 Benedyktowicz, Robotycki, Stomma, Tomicki, Wasilewski op.cit., s.51.491 Stomma Magia dzisiaj, cz.I, s.135, 144.65duchowej, sakralizujące istniejącą strukturę społeczną poprzez wytworzenie: a) systemu symbo-licznego przenoszącego zasadę istnienia instytucji społecznych w sferę sacrum, b) potężnegoaparatu nadnaturalnych zagrożeń i sankcji wymierzonych w chcących się im przeciwstawić,czyli dążących do dezintegracji struktury społecznej, c) systemu ubezpieczającego, pozwalają-cego na rozładowywanie napięć w ramach swoistej gry symbolicznej i umożliwiającego przy-wracanie zakłóconej równowagi społecznej [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl