[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dominik zauważył tatuaż, którymiała zaledwie centymetr nad łonem  mały niebieski kwiat, a może, co małoprawdopodobne, miniaturowy wizerunek pistoletu? Obraz jakby się zmieniał zkażdym ruchem ciała.Dominik zastanawiał się, dlaczego wolałby mieć tam pistolet.wytatuowany głęboko w skórze, w jednym z najbardziej sekretnych miejsc ciała.Tak niewiele wiedział o życiu innych ludzi.Ale chciał to zmienić.Jaką historię mogła kryć Luba?Palce Summer muskały twardy kształt rosnący w jego spodniach, coprzywołało Dominika do rzeczywistości.Nawet ona była podniecona występem.Rosyjska tancerka skręcała się w niemożliwych pozycjach z elegancjąlecącego gołębia, nie zważając na hojnie ukazywaną nagość: pomarszczonyjasnobrązowy odbyt i perłowo różowe wnętrze, kiedy leżała z rozłożonymi rękami inogami albo gdy wykonywała sportowe akrobacje.Jej twarz pozostała beznamiętna, majestatyczna w obojętności, wyniosła.Dominik rozpoznał ostatnie akordy utworu Debussy ego i westchnął, żałując,że występ nie może trwać wiecznie.Palce Summer pozostały na miejscu i czuł wnich bicie jej serca.Nachylił się, przybliżając usta do jej ucha. Może pewnego dnia poproszę cię, żebyś weszła na scenę i ukazała siebie wtak wyuzdany i piękny sposób.Chciałabyś?Podniecenie zakwitło purpurą na jej policzkach, gdy próbowała wypowiedziećsłowa; wyraznie szalały w niej emocje.To wystarczyło Dominikowi za odpowiedz.Gdy ostatnie dzwięki muzyki cichły, ruchy Luby stawały się wolniejsze.Wyprostowała plecy, złączyła nogi i zacisnęła pośladki.Dominik kątem okazauważył zamaskowaną kobietę w ogniście aksamitnej sukni.Podeszła do tancerki w momencie, w którym ta znieruchomiała i ponownie stała się żywym posągiem.Zwiatło nagle zniknęło, pogrążając małą scenę w ciemności.%7ładen z widzów przy pozostałych stolikach nie poruszył się.Może to nie byłkoniec przedstawienia.System nagłaśniający znów ożył. Prosimy o oklaski dla Luby  rozległ się kobiecy głos, niszcząc magicznąchwilę.Widzowie zaczęli klaskać.Na początku cicho, a gdy drobna postać znówpojawiła się na scenie, głośniej.To była Luba.Tancerka.Miała na sobie suknię wpanterkę, która nie podkreślała jej kształtów.Teraz wydawała się znacznie niższa niżw oślepiającym świetle sceny. Jaka ona filigranowa  zauważyła Summer. Jak u ciebie z tańcem?  zapytał Dominik. Nie dorastam jej do pięt. Chciałbym zobaczyć, jak tańczysz. Niezdara ze mnie.Nie umiem poruszać się z gracją. Och, na pewno byłabyś wspaniała.Jesteś skrzypaczką.Muzykę masz wekrwi. Zdziwiłbyś się.Dominik pociągnął łyk drinka.Z głośników dobiegały ciche dzwiękihipnotycznego Bolera Ravela.Zastanawiał się, czy zobaczą występ innejdziewczyny, czy powrót enigmatycznej Luby.Spojrzał w oczy Summer.Tak.To było to.Znajomy napływ energii ogarnął jego serce. Przepiękny taniec  odezwała się w końcu Summer. Nie oczekiwałamczegoś takiego.Bałam się, że występ okaże się niesmaczny, ale było zupełnieinaczej. Podniosła kieliszek szampana.Zamaskowana kobieta podeszła do ich stolika. Mam nadzieję, że podobało się państwu  zagadnęła. Oczywiście  odparł bez zastanowienia.Poczuł, że zabrakło mu słów. Zatrudniamy jedynie artystki spoza miasta  poinformowała. Głównie Rosjanki.Są dobrze wychowane.Mają cudowną budowę ciała  dodała.Miejscowe dziewczyny nie mają ich finezji.Luba, na przykład, zupełnie nie jestskrępowana swoją nagością. Podobnie jak moja towarzyszka. Dominik spojrzał na Summer.Wyjątkowo nieskrępowana. Słowa same wyszły z jego ust, jakby diabeł kazał muje wypowiedzieć, urzeczywistnić wcześniejsze myśli o tańczącej Summer. Irównież jest piękna. Nie wątpię. Starsza kobieta w czerwonej sukni przyglądała się Summerz zainteresowaniem. Czy organizujecie tu prywatne występy?  Nie mógł się oprzeć temupytaniu. Możemy zorganizować  powiedziała kobieta. Jutro? Po noworocznych obchodach?Summer poruszyła się niespokojnie na krześle.Większość widzówwychodziła. O północy mamy zarezerwowany stolik na kolację, ale moglibyśmy tu być,powiedzmy, o pierwszej  zaproponował Dominik. Doskonale  odparła kobieta. Ilu widzów pan sobie życzy? Tylu ile dzisiaj.Nie za dużo.Kameralnie.I dyskretnie oczywiście.Kobieta spojrzała na Summer [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl