[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Mogłoby wynikać stąd - powiedział komendant policji- że pan Horacy Blatt jest z zawodu zręcznym szantażystą.- Albo to, panie pułkowniku, albo robi w narkotykach.Nadinspektor Ridgeway, szef sekcji narkotyków w ScotlandYardzie, mocno zapalił się do tej sprawy, kiedy z nimrozmawiałem.Podobno ostatnimi czasy trafia na rynek dużoheroiny.Specjaliści trzymają w garści drobnych handlarzy.Wiedzą mniej więcej, kto dyryguje tym interesem za granicą.Ale nie mają pojęcia, jak heroina dostaje się do Anglii.- Jeżeli pani Marshall zginęła dlatego, że przypadkiem lubumyślnie zaplątała się w przemyt narkotyków - powiedziałWeston - sprawę powinniśmy przekazać Scotland Yardowi.Narkotyki to ich domena.Co pan na to, Colgate?- Myślę, że pan pułkownik ma słuszność.Jeżeli to sprawanarkotyków, to powinien się tym zająć Scotland Yard -westchnął z żalem Colgate.- Tak.Wydaje mi się, że to teoria najbliższa prawdy -powiedział Weston po chwili zastanowienia.- Na to wygląda - przyznał inspektor.- Marshall nie wchodziw rachubę, chociaż zdobyłem o nim informacje, które mogłybycoś znaczyć, gdyby nie miał murowanego alibi.Jego firma robibokami, nie z winy Marshalla ani jego wspólnika, lecz naskutek kryzysu i ogólnego zastoju w handlu i bankowości.Cóż,po śmierci żony odziedziczyłby, jak zapewne przypuszczał,pięćdziesiąt tysięcy funtów, sumę nie do pogardzenia -inspektor Colgate westchnął.- Facet ma dwa idealne motywyzbrodni i niezbicie dowodzi, że nie mógł jej popełnić.Szkoda!- Uszy do góry, Colgate - uśmiechnął się pułkownik Weston.- Możemy się jeszcze wyróżnić.Mamy teorię szantażu i tegozwariowanego pastora.Osobiście jednak uważam, że narkotykistanowią najbardziej prawdopodobne rozwiązanie.- Po czymdodał: - A jeżeli tę kobietę sprzątnął jakiś gang i tak dobrzezasłużymy się Scotland Yardowi.Rozumie pan? W każdymrazie, tak czy inaczej, zrobiliśmy, co do nas należało.- I w tym pociecha, panie pułkowniku - powiedział Colgate zniezbyt pogodnym uśmiechem.Aha! Sprawdziłem autora listu,który znalezliśmy w pokoju nieboszczki.J.N.naprawdę jest wChinach.To ten sam gość, o którym mówiła panna Brewster.Jakiś młody lekkoduch! Sprawdziłem też innych przyjaciółpani Marshall.Nic ciekawego.Mamy już, panie pułkowniku,wszystko, co mieć można.- Więc pora na decyzję - podchwycił komendant policji idodał po chwili: - Rozmawiał pan z naszym belgijskim kolegą?Wie wszystko, co mi pan powiedział?- Szczególny facet, prawda? Wie pan pułkownik, o co mnieprzedwczoraj poprosił? O szczegóły wszystkich morderstwprzez uduszenie z ostatnich trzech lat - powiedział zuśmiechem.- Naprawdę? - zawołał pułkownik Weston i wyprostował sięczujnie.- Ciekawa rzecz.- zrobił krótką pauzę.- Mówił pan,że wielebny Stefan Lane poszedł do zakładu dla psychiczniechorych? Kiedy?- Rok minął na Wielkanoc.Komendant policji zamyślił się głęboko.- Przypominam sobie taką sprawę.- powiedział.- Zwłokimłodej kobiety znaleziono gdzieś w okolicy Bagshot.Szła naspotkanie z mężem i po drodze zginęła.Druga sprawa.Gazetynazywały ją: Morderstwo w odludnym gaju.Oba wypadki, oile dobrze pamiętam, wydarzyły się w Surrey - wymowniespojrzał na podwładnego, ten zaś podchwycił:- W Surrey! Tak jest, panie pułkowniku.To pasowałoby,prawda? Ciekaw jestem, czy.Herkules Poirot siedział na trawie w najwyższym punkciewyspy.Po lewej stronie miał szczyt żelaznej drabinyschodzącej nad Zatoczkę Chochlika.Było tam kilka wielkichgłazów, które, jak uznał, mogłyby stanowić dogodną kryjówkędla kogoś, kto dyskretnie wybierałby się na plażę.Samej plażynie widział prawie, gdyż zasłaniały ją nawisy skalne.Herkules Poirot z zastanowieniem kiwał głową.Starannieukładał fragmenty łamigłówki i w swoich rozważaniachtraktował każdy jako odrębną całość.Poranek na głównej plaży w dniu zgonu Arleny Marshall.Rzucono wówczas kilka luznych zdań: jedno, dwa, trzy,cztery, pięć.Wieczorna partia brydża.Przy stoliku on, Patryk Redfern,Rosamund Darnley.Krystyna wykłada karty, na momentopuszcza salon i podsłuchuje pewną rozmowę.Kto był w tymczasie w salonie? Kogo nie było?Wieczór poprzedzający zbrodnię.Rozmowa z Krystyną naSłonecznej Skarpie.Scena, której był świadkiem w drodzepowrotnej do hotelu.Gabrielle nr 8.Nożyczki.Zgnieciona fajka.Butelka wyrzucona przez okno.Zielony kalendarz.Paczka świec.Lustro i maszyna do pisania.Kłębek wełny
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- Strona pocz±tkowa
- Christine Amsden [Cassie Scot Cassie Scot ParaNormal Detecti
- Christine Wood [Life Plan 01] A Life Plan Without You (epub)
- § Cameron Christian Tyran 1 Tyran
- Christine Feehan Dark 16 Dark Demon
- Christine Feehan Dark 05 Dark Challenge
- Christine Feehan Mroczna Seri Mroczny Demon
- Feehan Christine Mroczna Seria 10 Mroczna symfonia
- Christina Dodd Wybrańcy Ciemnoœci 02 Dotyk ciemnoœci
- Kraszewski Józef Ignacy Dwie królowe 2
- Gregory Philippa Tudorowie 4 Wieczna księżniczka
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- diakoniaslowa.pev.pl