[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Film już się skończył - wykrztusił bileter.- Musimy posprzątać salę.Spojrzał na Summer i widocznie stwierdził, że z towarzystwem takiej kobiety żadenfilm nie może się równać, bo zmieszał się jeszcze bardziej.Blake podniósł się, wysoki,elegancki, barczysty.Chłopiec przestraszył się na dobre, najwyrazniej zdał sobie sprawę, żeniektórzy mężczyzni nie lubią, gdy się im przeszkadza.- Takie są przepisy, kierownik.- zaczął.- Bardzo słusznie - przerwał mu Blake, widząc zimny pot na czole młodzieńca.- Wezmiemy popcorn i już nas nie ma.- Summer wstała, wzięła kubełek z popcornemw jedną rękę, a drugą wsunęła pod ramię Blake'a.Gdy znalezli się na zewnątrz, nie mogła powstrzymać śmiechu.- Biedny chłopiec, myślał, że spuścisz mu lanie. - Myślałem o tym, ale tylko przez chwilę.- Wystarczyło, żeby go przerazić.- Summer wsiadła do samochodu, wiaderko wzięłana kolana.- Wiesz, co sobie pomyślał, prawda?.- No?- %7łe to była potajemna schadzka.- Summer przechyliła się i pocałowała Blake'a wucho.- Kiedy twoja żona myśli, że pracujesz po godzinach, a mój mąż jest przekonany, żerobię zakupy.- W takich wypadkach jezdzi się do motelu.- Właśnie tam jedziemy.- Pogryzając kukurydzę, spojrzała figlarnie na Blake'a.-Chociaż możemy też skorzystać z mojego mieszkania.- Dostosuję się.- Przytulił ją wolną ręką, gdy przejeżdżali na światłach.- O czym właściwie był film?- Nie mann pojęcia.- Roześmiała się, oparłszy głowę na jego ramieniu.Niedługo potem leżeli już nadzy w jej łóżku.Otwarte okna wpuszczały światłosłoneczne i orzezwiające powietrze, W sąsiednim mieszkaniu ktoś ćwiczył gamy na pianinie.Summer chyba ucięła sobie drzemkę, bo stonce było już delikatniejsze, w kolorzeherbacianych róż.Ale nie spieszyło jej się do przyjścia nocy.Prześcieradło było rozgrzane i zmięte.Nauczyciel muzyki z mieszkania oboknajwyrazniej grillował jakieś mięso, a nowożeńcy, sąsiedzi z drugiej strony, szykowali sos dospaghetti: Mieszanka tych aromatów pobudzała apetyt.- Och, jak przyjemnie - mruknęła Summer wtulona w ramię Blake'a - leżeć sobie takpo prostu, ze świadomością, że wszystko, co jest do zrobienia dziś, można odłożyć do jutra.Nie jesteś chyba nałogowym wagarowiczem? - spytała zadziornie, wiedząc przecież, że wgruncie rzeczy Blake jest bardzo sumienny.- Gdybym był, firma ucierpiałaby na tym, zarząd zacząłby marudzić.Narzekaniewychodzi im lepiej niż cokolwiek innego.Summer w zamyśleniu pogładziła swoją stopą nogę Blake'a.- Nie pytałam dotąd o hotele Hamiltona, bo przypuszczam, że masz dość takich pytańna co dzień od pracowników i dziennikarzy, ale czy nie żałujesz, że wziąłeś na siebie tyleobowiązków?- Bardzo zależy mi na tej transakcji.Okazało się zresztą, że oferta jest korzystna dlaobu stron, więc wszyscy będą zadowoleni.Czegóż więcej można chcieć?- Faktycznie.- Summer leniwie odwróciła się, by spojrzeć Blake'owi w oczy.Jejwłosy rozpłynęły się po jego piersi.- Ale co zadecydowało, że chciałeś przejąć całą sieć tych hoteli? Powodowała tobą chęć posiadania kolejnych nieruchomości czy raczej przyjemnośćnegocjacji i obmyślania strategii? A może po prostu lubisz ciągły ruch w interesach?- Wszystko razem.Największą satysfakcję sprawia porozumienie, dochodzenie dokompromisów i usuwanie problemów.Dążenie do celu to swoista sztuka.- Biznes nie jest sztuką - odparła Summer rzeczowo.- Istnieją pewne podobieństwa.Masz pomysł, obmyślasz szczegóły, poprawiasz,udoskonalasz, aż wreszcie kreujesz to, co chcesz osiągnąć.- Znów ta twoja niezbita logika.Sztuka opiera się na emocjach, nie tylko na myśli, a winteresach nie ma miejsca na uczucia.- Wzruszyła ramionami.Ilekroć Summer dyskutowała osprawach zawodowych, stawała się typową Francuzką.- To tylko suche fakty i statystyka.- Pomijasz intuicję.Bez niej fakty i liczby są bez znaczenia.Summer zamyśliła się.- Być może, ale w biznesie fakty są ważniejsze niż instynkt.- Fakty też się zmieniają, zależnie od okoliczności i tego, kto je przytacza.- Blakemyślał teraz o nich dwojgu.Zebrał jej włosy w kosmyk i wsunął go za ucho.- Intuicja jestczęsto bardziej godna zaufania.Summer również pomyślała o sobie i Blake'u [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl