[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Brys cofnął się myślą do tamtego dnia. Udała się z królewską wizytą do swej twierdzy w Sprzeciwie? Tak brzmiał pretekst. Czy więc ksią\ę Quillas spróbuje do niej dołączyć? Mój syn oddzielił swój okręt od reszty delegacji i zmierza w stronę Trate. Do jakiego stopnia jej batalion wykorzystał rozmieszczone w tym regioniemagazyny?  zapytał Brys. Znając ją  warknął król  ogołociła je niemal całkowicie. Staramy się uzupełnić zapasy jak najprędzej  zapewniła Unnutal Hebaz.Rzecz jasna, nowa sytuacja zmusza nas do wprowadzenia zmian w naszej taktyce.Będziemy toczyć obronną wojnę, zgodnie z naszą doktryną, i, tak, Edur tego właśniesię spodziewają.Ale nie wycofamy się.Nie będziemy próbowali ich wciągnąć naswoje terytorium.Gdy ju\ nawią\emy kontakt z nieprzyjacielem, postaramy się go niezerwać.Jestem przekonana, \e to będzie brutalna wojna, być mo\e najkrwawsza odczasu, gdy podbiliśmy Ligę Księstw Niebieskiej Ró\y. A teraz  odezwał się król  chciałbym poznać szczegóły planów obronynaszych pogranicznych miast oraz Morza Katterskiego.A tak\e rozmieszczenie flot.Dla Brysa słowa, które wypowiedziano pózniej, przerodziły się wnieartykułowany szept, słyszalny gdzieś w tle.Myślał o swym bracie, którymaszerował u boku Tiste Edur na wojnę z własną ojczyzną.Z królestwem, którezdradziło go w tak brutalny sposób.Królowa i ksią\ę będą rozpaczliwie próbowalidostać go w swoje ręce.a przynajmniej jego głowę.A zbrodnie Hulla pozwolą imuderzyć w Brysa, w jego pozycję królewskiego obrońcy.Niewykluczone te\, \e wyślą\ołnierzy, by aresztowali Tehola pod jakimś sfabrykowanym pretekstem.To dałobyim dodatkową przyjemność pomszczenia finansowych strat, do jakich doprowadziłich błyskotliwie zaaran\owany przez jego brata chaos.W gruncie rzeczy na pewno niebędą tracili czasu.Brys musiał ostrzec Tehola. * * *Główny śledczy Cechu Szczurołapów siedziała za ustawionym na podwórzu,skąpanym w blasku pochodni stołem.Pośrodku ustawionego przed nią wielkiegotalerza le\ała mała kupka drobnych kostek.W zasięgu ręki stała kryształowa karafka zbiałym winem.Przed pustym krzesłem naprzeciwko niej czekał drugi kielich. Nie jesteś Teholem  stwierdziła, gdy Bugg pojawił się i spoczął na krześle.Gdzie jest Tehol i jego nieskromne spodnie? Nie tutaj, niestety, główny śledczy, ale mogę cię zapewnić, \e, gdziekolwiek sięznajdują, są razem. Ach, więc udał się na spotkanie z ludzmi wa\niejszymi ode mnie? Przecie\,gdyby spał, zdjąłby spodnie, nieprawda\? Nie mam pojęcia, Rucket.Chciałaś się spotkać? Z Teholem. Ach, więc to miało być romantyczne spotkanie?Pociągnęła nosem, łypiąc przez chwilę ze złością na jedynych poza nimi gościnocnej restauracji: mę\a i \onę, którzy wyraznie nie byli mał\eństwem.Oboje rzucalipodejrzliwe spojrzenia na nią i na Bugga, od czasu do czasu stykając się czołami iszepcząc coś z o\ywieniem. Ten lokal ma specyficzną klientelę, niech cię szlag.Jak właściwie masz naimię? Bugg. Ach, tak.Pamiętam, \e nie byłam zaskoczona, gdy usłyszałam to po razpierwszy.No có\, kazałeś mi trochę na siebie poczekać, ty mały robaku.Co takśmierdzi?Bugg pokazał jej czarny, pomarszczony pas mięsa, płaski i nieco dłu\szy ni\ jegodłoń. Znalazłem na targu rybnym węgorza.Pomyślałem sobie, \e zrobię z niego zupędla siebie i swego pana. Nasz finansowy doradca jada zepsute węgorze? Wśród finansistów oszczędność uchodzi za cnotę, główny śledczy. Wetknąłwysuszony kawałek ryby z powrotem pod koszulę. I jak to wino? Mogę spróbować? No có\, czemu by nie? Mo\e chcesz poobgryzać kości? Niewykluczone.A co to pierwotnie było? Kot, oczywiście. Kot.No tak, oczywiście.No więc nigdy nie lubiłem kotów.To przez te ichwłochate jaja.Przysunął sobie talerz, by się przyjrzeć, co na nim zostało. Fascynują cię kocie genitalia? To obrzydliwe, chocia\ słyszałam o gorszych przypadkach.Jeden z naszych ni\szych rangą szczurołapów próbował kiedyś o\enićsię ze szczurzycą.Otwarcie przyznaję, \e ja równie\ mam szczególne upodobania. To miło  mruknął Bugg, wsadzając sobie do ust kręg, by wyssać szpik. Nie jesteś zaciekawiony? Nie  odparł, trzymając w ustach kość. A powinienem?Rucket pochyliła się powoli nad stołem, jakby zobaczyła Bugga po raz pierwszy. Zainteresowałeś mnie.Otwarcie to przyznaję.Czy chcesz wiedzieć dlaczego? Dlaczego otwarcie to przyznajesz? Wal śmiało. Zwa\ywszy wszystko razem, jestem bardzo szczerą osobą. No có\, właśnie wszystko razem zwa\yłem i w konsekwencji muszę przyznać,\e jestem cokolwiek zaskoczony. Mnie to nie zaskakuje w najmniejszym stopniu, Bugg.Co robisz pózniej w nocyi co to za owad? Tu, na twoim ramieniu?Bugg wyjął kręg z ust i sięgnął po następny. To egzemplarz dwugłowej odmiany.Bardzo rzadki z, jak sądzę, oczywistychpowodów.Przyszło mi do głowy, \e mój pan z chęcią by go zobaczył [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl