[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jedni stają się religijnymiżydami, przestrzegając ściśle nakazów Tory, inni pozostają świeccy, jednocześnie czującyduchową przynależność do środowiska i z ciekawością poznający historię swoich korzeni.Jeszcze inni pozostają na uboczu zorganizowanego życia żydowskiego, jednakże dostrzegającywcześniej im obojętny problem antysemityzmu.Dzieje się to wszystko z jednej strony watmosferze przychylnej i przyjaznej Polaków myślących nowocześnie, z drugiej strony watmosferze nieufności i postępującego strachu tych bardziej konserwatywnych.Dla ludziwierzących w propagandę ośrodków uważających się za prawdziwych Polaków i jedynych58 patriotów, odradzanie się życia żydowskiego, to psucie Polski, to realizacja spisku odwiecznychwrogów, ponieważ przyzwyczaili się myśleć stereotypowo i dogmatycznie.Ktoś kiedyś powiedział, że nieważne, jaka będzie Polska, biedna, czy bogata byle byłakatolicka.W mentalności tej osoby i wielu innych, polskość i katolickość są nierozerwalne, przyczym katolickość jest esencją polskości.Czy to oznacza, że, przykładowo, Adam Małysz,narodowy bohater sportu, który jest wyznania ewangelickiego, nie jest w pełni Polakiem? Skorowszyscy, jak się spodziewam, oburzą się nawet na taką insynuację, logicznym wnioskiem jest, żewyznacznikiem polskości nie jest wyznanie.W Polsce zdecydowana większość ludzi deklarujeprzynależność do Kościoła Katolickiego.Kościół Katolicki ma wielowiekowe zasługi wformowaniu polskości i podtrzymywaniu ducha polskiego w czasach niewoli.Ale skorostwierdziliśmy, że wyznanie nie decyduje o polskości, to w takim razie, co? Czy jest to DNA,krew do iluś pokoleń wstecz? Już zobaczyliśmy, że Polacy (uznający się i uznawani za takich) są pomieszani , że obco brzmiące nazwiska, niekoniecznie żydowskie, świadczą o przodkach,którzy kiedyś tu się osiedlili.Zgodzimy się chyba wszyscy, że nazwiska brzmiące z czeska,rosyjska, nazwiska francuskie, włoskie, węgierskie, czy rumuńskie na ogół nie wzbudzająemocji.Przeważnie nikt nie kwestionuje polskości ich właścicieli.A więc kolejnym wnioskiemjest, że ani DNA ani krew też nie są wyznacznikami przynależności do narodu polskiego.Cóżwięc pozostaje?Jeden z największych polskich poetów, Julian Tuwim, sam pochodzenia żydowskiego,powiedział kiedyś:  Jestem Polakiem, bo mi się tak podoba.Polakiem, wbrew opinii obrońców prawdziwej polskości jest każdy, kto chce być Polakiem i siebie za Polaka uważa.Możemy się różnić wyznaniem, pochodzeniem etnicznym, kolorem skóry, rysami twarzy,orientacją seksualną, podejściem do kwestii aborcji i poglądami politycznymi, jak w każdymnormalnym środowisku w każdym kraju.Ale jesteśmy wszyscy obywatelami tej samej Polski.Możemy być jednocześnie Polakami i Zlązakami, Polakami i %7łydami, Polakami - katolikami,Polakami - buddystami i Polakami ateistami.Wystarczy czuć się Polakiem.Polska nie przestaniebyć Polską.Zmieniała się przez stulecia, wzbogacana przez wpływy innych kultur i zmienia sięnadal, ale jest to ciągle ta sama Polska.Trzeba tylko przestać bać się zmian.Zmiany obecnienastępują szybciej, niż kiedyś, bo dzisiejszy świat, dzięki nowej technologii jest mniejszy.Ci,którzy zobaczyli inne kraje w zachodniej Europie, już przekonali się, że inność nie jest grozna.Zwiat się zmienia, granice się otwierają i Europa staje się kontynentem przyjazni, na którymludzie będą czuli wspólnotę ogólną, ale lokalny patriotyzm związany z obszarem własnego krajui języka pozostanie na zawsze, bo taka jest natura ludzka wszędzie.Procesów historycznych nieda się powstrzymać, ani zahamować.W moim odczuciu, zresztą, nie ma takiej potrzeby.Czy jestsposób na powrót do dawnej, tradycyjnej Polski w rozumieniu tych, którzy tak boją się obcychwpływów? Jest.Oznaczałoby to jednak szczelne zamknięcie granic i izolowanie się od sąsiadów.Polska znów byłaby krajem monolitycznym, wszyscy, bez względu na wyznanie i własnyświatopogląd, musieliby podporządkować się jednej ideologii, a wszelkie przepisy prawa wkraju byłyby do niej dostosowane.Byłoby biednie, ale za to honorowo i prawdziwiepatriotycznie.%7łydzi i inne nacje napływowe szybko by się wyniosły.Polska stałaby się KoreąPółnocną Europy.Czy leży to w naszym interesie?Oczywiście, wpuszczając kogoś do Polski i z czasem nadając polskie obywatelstwo, mamyprawo i nawet obowiązek wymagać, aby dana osoba podporządkowała się polskiemu prawu i59 zachowywała się zgodnie z ogólnie przyjętymi normami.W dzisiejszych czasach musimy wPolsce, jak i w innych krajach, sprawdzać, czy nie wpuszczamy terrorysty, zagrażającegonaszemu porządkowi i bezpieczeństwu publicznemu.Jak już wspomniałem, w szeregu krajówzachodniej Europy społeczeństwa boją się zalewu radykalnych fundamentalistów islamskich.Fundamentaliści islamscy, siejący postrach na całym świecie, są tylko małą cząstką społecznościwyznającej tę religię, ale należy przyznać, że wywierają silny wpływ na swoichwspółwyznawców, zwłaszcza na biedotę.Radykalizacja jakiejkolwiek religii jest zjawiskiemwysoce szkodliwym i niebezpiecznym i tu widzę, niestety, konieczność wypracowaniaskutecznych metod policyjno-wywiadowczych, w celu zapobiegania aktom terroru w kraju,podobnie, jak na lotniskach na świecie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl