[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Miernik wskazuje, że pozostało mi jeszcze dwie i pół godziny.Do kogo adresuję ten zapis?.Sam już nie wiem.Jak dotąd ciągle mówię o sobie.Aprzecież nie o to chodzi.Ważne jest tylko to, co w ciągu tych długich godzin oczekiwaniakońca zrodziło się w mojej głowie.Chyba jednak rozwiązałem zagadkę Vicinii! Muszęterazdyktować wolno, formułować zdania możliwie jasne, jeśli ONI mają zrozumieć.Czyzrozumieją?.Rozwój społeczny ludzkości, to proces samoorganizacji wyższego rzędu niż ewolucjabiologiczna.Samoorganizacja przebiega tu nie tylko drogą zmian dokonywanych naślepo izagłady układów nie przystosowanych do warunków.Jednostki, z których składa sięspołeczeństwo ludzkie, osiągnęły już tak wysoki stopień rozwoju, iż obdarzone sązdolnościąuczenia się, wzajemnego przekazywania doświadczeń i w pewnym stopniu zdolnościąprzewidywania przyszłości na podstawie dotychczasowej wiedzy o świecie.Stąd obokautomatyzmów, ukształtowanych grą przypadku i konieczności, występują w układachspołeczno-ekonomicznych w mniejszym lub większym stopniu sprzężenia stworzoneświadomym działaniem organizującym.Rola tego czynnika świadomości wzrasta wmiaręwzrostu organizacji układu i zasobu wiedzy o świecie.W ostatnich też dwóch wiekachrozkwit nauki i głębokie przeobrażenia struktury społecznej otworzyły przed człowiekiemmożliwości w pełni świadomego kształtowania swego bytu i kierunku rozwojucywilizacyjnego.Znamy również innego rodzaju organizmy społeczne: mrówcze i pszczele, w których naszczeblu jednostki nie ma inteligencji i intelektu, a tylko instynkt, odruchy wrodzone.Takiukład złożony z wielu jednostek, wąsko wyspecjalizowanych, może ewoluować tylkobiologicznie.Zdolność uczenia się jest tu tak mała, że automatyzmy można uważać zastałe,niezmienne od wieków i tysiącleci, służące tylko utrzymaniu gatunku przy życiu.Nikt z nas  ludzi  nie spodziewał się jednak, że życie może przybrać jeszcze innąformęrozwojową.Formę tak niezwykłą, że nawet koncepcja  cywilizacji robotów blednie przyniej.Na Vicinii nie ma żadnego  wielkiego robota stworzonego sztucznie przez jej żywychmieszkańców.Nie ma też żadnego zespołu kierowniczego  elity umysłowej  a nawetjeśli sątakie zespoły, nie zdają sobie w ogóle sprawy z istnienia Ziemi.Prawdopodobnie bardzomgliście uświadamiają sobie, że na ich planecie pojawiły się jakieś nieznane istoty  i towszystko.Inteligencja Vicinian jest bardzo ograniczona.O intelekcie w naszym rozumieniu tegosłowa w ogóle trudno mówić.Można sądzić, że zdolności poznawcze i twórczeposzczególnych osobników są niezmiernie ubogie w porównaniu z ludzkimi.Nie chcęprzez to powiedzieć, iż Vicinianie są  żywymi skamieniałościami  istotami, które zatrzymałysięw rozwoju biologicznym i umysłowym.Na takie wnioski jeszcze za wcześnie.Niemniej,naszczeblu jednostki przejawiają oni więcej cech mrówczych niż ludzkich.Społeczeństwo viciniańskie nie jest jednak mrowiskiem.Nie jest ono równieżspołeczeństwem przypominającym, choćby w najogólniejszym zarysie, społeczeństwoludzkie.Niezwykłość jego polega na tym, że jest ono, nie w przenośni a rzeczywiście,organizmem złożonym z milionów komórek, którymi są żywe istoty-Vicinianie.Cociekawsze, w wyniku samoorganizacji, w organizmie tym wytworzyło się coś, co możnabynazwać myślącym mózgiem.Ten  mózg obdarzony jest odrębną świadomością,niezależnie50od ograniczonej świadomości jednostek, które go tworzą.Jeśli mówię o świadomości, to rzecz jasna, tylko w sensie funkcjonalnym, w sensiepodobieństw struktury sieci nerwowej i mózgu do układu sprzężeń w społeczeństwieviciniańskim.Wiedzieliśmy już dawno, że o zakresie funkcji układu decyduje struktura, anieskład chemiczny materii, z jakiej układ jest zbudowany.Nauczyliśmy się budowaćmaszynyzdolne do naśladowania wszelkich funkcji mózgu ludzkiego [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl