[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tych, co ją otaczali.Przemierzała pustynię, naktórej jedynymi istotami ludzkimi byli jej najbliżsi przyjaciele i rodzina, stąd przywiązanie,jakie im okazywała.Twarz miała mniej okrągłą, bardziej finezyjną niż poprzedniego roku, atwardość spojrzenia kompensowała miękkość warg.Jej policzki, zdawało się, bez przerwymiłośnie muskał wiatr.Wysokie czoło odzwierciedlało jej myśli i rachuby.Tendressezastanawiała się, ile czasu minie, zanim Charles Rwabango ponownie poprosi o jej rękę.Niewidziała go na drodze prowadzącej do parceli Maryvonne Unuzary.Ta wyjaśniła jej powódnieobecności oberżysty.Rwabango znajdował się w Chinach, gdzie pełnił misję z ramieniaInterahamwe, a więc CDR, a więc Akazu, a więc kancelarii prezydenta.W hutyjskich kręgachGisenyi mówiło się o poważnym zakupie sprzętu rolniczego.Tysięcy maczet - pangar wkinyarwanda.Atakowali nasze granice, zamordowali naszego prezydenta.Trzymali z tysiącżołnierzy w samym sercu Kigali.Mieli do dyspozycji setki tutsyjskich, a także hutyjskich agentów na rwandyjskiejziemi, której północnowschodnią część, to znaczy mniej więcej jedną trzecią, kontrolowałaAPR.Zamierzali zmasakrować Hutu, którzy masakrowali ich od trzydziestu pięciu lat,a niedobitki wysłać do obozów koncentracyjnych, takich jak ten na północ od Kigali. Jedynewyjście - powiedział mi Charles przez telefon 6 kwietnia - to wytrzebić ich, zanim oni nas niewytrzebią.I dodał z jadowitym śmieszkiem:  Na szczęście, jesteśmy przygotowani.Wykonamy robotę porządnie i skutecznie, odpowiednią bronią.Z początku poczułam ulgę, słysząc jego poważny głos, jego śmiały ton, a jednakwydawało mi się, że wokół niego zaciska się straszna tutsyjska pętla, której następną ofiarąwłaśnie padł nasz prezydent Juvenal Habyarimana.Ale stopniowo to, co do mnie mówił brat,zwielokrotniało moje lęki.Krew ścinała się w moich żyłach.- To mnie powierzono zakup broni w Chinach.- Jakiej broni?- Białej.Dlaczego o siekierach, nożach, maczetach mówiSię, że to biała broń? Od dzisiaj trzeba będzie nazywać ją czarną - Nie skąpiłempieniędzy ani na dobrą jakość, ani na ilość, chińczycy produkują szybko i dobrze.Niezawyżają cen.Kiedy nasi przywódcy zobaczyli towar i dowiedzieli się, ile ich kosztował,powinszowali mi.Obsztorcowali mnie tylko za dwa czy trzy astronomiczne rachunki zSzanghajskich lokali.Wyjaśniłem im, że musiałem się zrelaksować. Tu nastąpił wykład o chińskiej kobiecie, z którego wynika%7łe lubi ona penisa czarnegomężczyzny tak samo jak kobieta europejska.Zastanawiałam się, czy Charles wstawia takiegadki swojemu bratu księdzu.Na pewno nie.Więc wszystko to spadało na moją głowę.Niezapomniana noc w Kigali z szóstego na siódmego.Strach stał się czymś rzeczywistym.Osobą.Czającą się w każdym kącie domu, narogu każdej ulicy.Strach Tutsich przedHutu, strach Hutu przed Tutsimi: dwa strachy o takiej samej trupio bladej twarzy, taksamo wytrzeszczonych oczach, takiej samej ciężkiej i tchnącej nieszczęściem sylwetce,wydające takie same stłumione dzwięki.Początek wojny trzaskiem petard przypominazabawę.Wrzaski kojarzą się ze śmiechem.Nie wierzymy, że coś się wydarzy, zwłaszcza jeślijest to coś okropnego.Naturalny bieg życia to przyjemny bezruch uwieńczony incydentemśmiertelnym, nagłym i błahym jak odcięcie prądu.Dramat, gdy ukazuje swoje przerażone iponure oblicze, od razu wydaje się nie na miejscu.Za zamkniętymi okiennicami słyszałamporuszające się szybciej niż zwykle samochody.Każdy zakręt brały niczym ostry wiraż nagórskiej serpentynie.Opony piszczały, jakby ktoś po nich przejeżdżał.Po moim telefonie do Charles a w końcu zasnęłam.Gdybym była Tutsi, z pewnościąspędziłabym bezsenną noc.Radiostacja Tysiąca Wzgórz, jedyne wolne radio, które zostawiłojakiś ślad w dziejach UKF, tego wieczoru się rozszalało i nie straci impetu przez następne trzymiesiące, a nawet pózniej, gdy będzie nadawało z Zairu.Wskazywało z naciskiem, jaka częśćpopulacji jest najbardziej zagrożona.Hutu obawiali się chaosu, Tutsi - Hutu.Nas przejmowałlęk, ale nad nimi wisiała konkretna grozba: śmierci przez poćwiartowanie.Zcinajcie wysokiedrzewa!Nazajutrz wsiadłam do samochodu, żeby pojechać do szpitala.Ziemia była usłanatrupami, a pierwszą rzeczą, która mnie zaszokowała, zanim uświadomiłam sobie, ile zabitoludzi, było to, że nikt ich nie pozbierał.Kiedy moi przełożeni dali mi do zrozumienia, żebardziej sprawiedliwie, bardziej patriotycznie będzie udzielać pomocy medycznej najpierwHutu, a dopiero potem Tutsim, to znaczy ratować swoich> a pozwolić zdechnąćinnym, zrozumiałam, że będzie mi trudno nadal pełnić moją funkcję, nie łamiąc jedynejprzysięgi, jaką kiedykolwiek złożyłam: Hipokratesa.Bo przecież nie wyszłam za mąż.Wyjazd z Kigali w kierunku, który nie mógł być inny niż jezioro Kiwu, nad którym mieszkalimoi bracia, to była kwestia paru dni, godzin.Wszyscy oni byli opętani, pijani.Zbyt długo nękały ich skwar, głód, pragnienie,strach.Od dzieciństwa wszystkiego im brakowało u rodziców, którym też od dzieciństwawszystkiego brakowało.Nie jedli dość mięsa, a Tutsi nim właśnie byli, skoro kroiło się ich na kawałki.Wydzielano im piwo, podobnie jak mleko, ryż, maniok.Teraz oni niczego niewydzielali.Zabójstwo oznaczało obfitość.Wraz z krwią tysiącletniego wroga napływały donich jego pieniądze, zapasy żywności, jego piękne stroje.Był to zachodni szał przecen, tyle żehutyjscy klienci mordowali tutsyjskich ekspedientów, aby nic nie zapłacić.Proponowanymzniżkom przeciwstawiała się redukcja całkowita przez ścięcie głowy.Interahamwe rzucali sięnaTutsich - uciekinierów, przechodniów, sąsiadów - jakby to były lodówki, sejfy.Otwierali ich, aby zabrać wszystko, co znajdowało się w środku.Nie wiedzieli jeszcze, ale jużw ich mrocznej podświadomości kiełkowała myśl, że tym, co znajdowali w środku Tutsich,jest ich własne nieszczęście, ich przekleństwo, ich śmierć.Nienawidzę karnawałów, aludobójstwo czymś takim było: nieprzyzwoitość zbrodni utożsamia się z upozorowaniemzbrodni.Interahamwe przebierali się we wszystko, co im wpadło w zbroczone krwią ręce, wtutsyjskich domach usłanych trupami kobiet i dzieci [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl