[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przycisnęła zaciśnięte pięści do jego ramion i próbowała go odepchnąć,powiedzieć, że tym razem się pomylił i że wcale nie była tak dzielna.Ale przytrzymał ją, obejmując ręką za szyję.Przytulił ją do siebie mocnoi ustami otworzył jej wargi.Tym razem dużo łatwiej przyszło jej ofiarowa-nie mu całej siebie.Natychmiast na nowo wezbrało w nich pożądanie, amoże jeszcze całkiem nie znikło.Ssała jego język i pozwalała mu ssać swój,tonąc w niczym niezmąconej radości, jaką jej dawał.Gdy podniósł głowę, szarpnęła pasek jego spodni. Zdejmuj spodnie  rozkazała. Nie mogę. Bo są mokre? Pomogę ci. Sięgnęła do rozporka.Gdy tylko dotknęła rozporka i tego, co znajdowało się wewnątrz niego,natychmiast chwycił jej rękę i odciągnął ją, uśmiechając się. Mówię poważnie: jeśli je zdejmę, nie będę w stanie się opanować. A po co masz się opanowywać?  Próbowała wyszarpnąć rękę. Wystarczy na dziś, chyba nie obchodziłem się z tobą zbyt delikatnie.Jesteś przecież dziewicą. Już nie. Czyżby?  W jego oczach zapłonął ogień.Nie obchodziło jej to.Mógłby nawet teraz zmienić się w wilka.  Nie chcę jeszcze iść spać!Nie teraz, kiedy ją rozpalił i była tak bardzo gotowa na przyjęcie go. Tego nie powiedziałem. Położył dłoń na jej klatce piersiowej niecoponad sercem. Teraz, kiedy jesteśmy w domu i alarm jest włączony, mogękochać się z tobą bez pośpiechu, i nie martwić się, że ktoś się zakradnie,wbije mi nóż w plecy i odbierze mi ciebie.Na pewno miał na myśli pijanego myśliwego. W lesie nie wyglądałeś na zmartwionego. Kiedy byliśmy w lesie, osłaniało mnie stado wilków. Wślizgnął siędo wanny, uruchomił jacuzzi i wyciągnął długie nogi wzdłuż jej bioder. Stado wilków? One robią, co im rozkażesz?  Nie była pewna, czybardziej przerażały ją wilki czy sposób, w jaki się uśmiechnął i kiwnął pal-cem. Uratowałem życie przywódcy stada.Odwdzięcza mi się w ten sposób.Chodz tu, Ann. Po co? Goniłem cię i wykorzystałem tam, w lesie.Nie chcesz zemsty?Jak on to robił, że tak mściwe słowo brzmiało tak błagalnie? Jakiej zemsty? Dosiądz mnie, to ci pokażę.Zanim Jasha położył Ann na łóżku, była już nieprzytomna z rozkoszy.A on też był gotowy.Mokre dżinsy raniły go jak papier ścierny i chciał za-nurzyć się w niej, zanim całkiem straci przytomność.Prawdziwy Varinskina pewno by to zrobił, pozwoliłby zwyciężyć zwierzęcej naturze.Ale wi-dział, co spotkało Adrika, gdy poddał się złym mocom.Ich rodzice nieznieśliby straty kolejnego syna.Zwłaszcza teraz.Jasha uznał, że czas wziąć zimny prysznic, potem przyjść do łóżka i za-snąć u boku swojej nowo odkrytej ukochanej.Ann spała, a jej ciemne włosyrozrzucone były na poduszce.Strach przed ciemnością zawsze sprawiał, żerezygnował z rzeczy, które bardzo lubił robić  biegania po lesie, obcowa-nia z przyrodą.Lecz tym razem uległ impulsowi, by stać się wilkiem, wylaćswoją złość i furię z powodu klątwy, która miała wpływ na życie ichwszystkich.Jedna chwila słabości spowodowała lawinę wydarzeń, którezmieniły wszystko i zmusiły go do robienia rzeczy, których nigdy by się posobie nie spodziewał  jak bycie przez resztę życia wiernym jednej kobiecie.Cztery lata temu Ann zaczęła pracę w firmie Wilder Winery jako pra-cownik biurowy.Zauważył, jak trafnie oceniała każdą sytuację biznesową. Obserwował ją, a kiedy nadarzyła się okazja, wyłowił ją spośród personelubiurowego i uczynił swoją asystentką.Nigdy nie patrzył na nią jak na ko-bietę; kobiet było wiele.Ale asystentka, na której mógł polegać w każdej sprawie służbowej? Toczyniło ją zjawiskiem rzadszym niż krwawo-czerwony rubin.Nie miał wyjścia.Mężczyzna, który posiadł kobietę tak, jak on dziś tozrobił, musiał uznać związek, w przeciwnym razie byłby prawdziwymdraniem.Więc, pomimo swoich obaw, wybrał Ann.Uczynił ją swoją partnerką.AWszechmogący sprawił, że była dziewicą i znalazła ikonę. Jasha?  szepnęła przez sen. Tak?  Nachylił się nad nią.Mrugnęła półprzymkniętymi powiekami i uśmiechnęła się nieśmiało. Dziękuję ci.Była ładna.Zawsze o tym wiedział.W sumie uznawał ją za atrakcyjnąkobietę.Miała ładną, gładką cerę i duże niebieskie oczy otoczone długimi,ciemnymi rzęsami.A kiedy się uśmiechała, bił od niej wewnętrzny blask [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl