[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Pokiwała głową. Wychodzi na to, że jesteś idealnymprzewodnikiem.Prowadz więc.Składam los w twoje ręce. Bardzo dobrze.Zacznijmy od tej galerii po prawej.Dołączyli do tłumupieszych, ruszyli w górę ulicy i weszli przez pierwsze z wielu drzwi.Nim doszlido dziesiątej galerii, zmysły Maddy były przeciążone.I czuła się bardziejonieśmielona niż kiedykolwiek w życiu.Widziała obrazy od sielankowych powydumane i awangardowe, niektóre z nich były naprawdę dziwne, ale wszystkienajwyższej jakości. Znam właściciela tej galerii powiedział Joe, gdy weszli do kolejnej.Pomieszczenie było labiryntem pokojów o grubych, białych ścianach,drewnianych, skrzypiących podłogach i punktowym oświetleniu skierowanymna kilka wielkich płócien.Z daleka dobiegała muzyka grana na bębnie i flecieoraz głos kobiety rozmawiającej przez telefon.W powietrzu unosił się zapachsosnowego kadzidła.Joe przyjrzał się Maddy. Chcesz, żebym cię przedstawił? Nie! odparła zbyt szybko, a potem wzięła oddech i rozluzniła się.Nie, chcę tylko popatrzeć. Na pewno? Nie odparła słabo. Szczerze mówiąc, zobaczyłam dziś już tyle, ilebyłam w stanie przyswoić.Możemy odpocząć? Widziała, że w jego oczachmaluje się sprzeciw. Proszę.W głowie mi się kręci i bolą mnie nogi.Przez chwilę zaciskał zęby, a potem westchnął. Dobra.Zjemy lunch i zobaczymy, jak się poczujesz. Dziękuję. Nie ukrywała wdzięczności.Jedyna rzecz w wojsku, za którą Joe nie tęsknił, to jedzenie.Tutejszemeksykańskie potrawy i wyrafinowana kuchnia stanowiły miłą odmianę pożołnierskich racjach.Ponieważ wyglądało na to, że Maddy potrzebuje zmianyotoczenia, przebił się przez korki do serca starego miasta, by zabrać ją do OreHouse, jednej z jego ulubionych restauracji. Jest wspaniała powiedziała Maddy, gdy weszli na wychodzący na placbalkon na piętrze. Tak pomyślałem, że ci się spodoba odparł, gdy hostessa położyła dwiekarty z menu na stoliku obok poręczy.Kelnerka zjawiła się, gdy tylko usiedli. Mogę zaproponować coś do picia?Joe zamówił miejscowe piwo, a Maddy kieliszek białego wina.Siedział ipatrzył, jak ona przegląda menu, które znał na pamięć.Słońce rzucało ukośnepromienie, zamieniając jej włosy w pomarańczowy ogień, jeszcze bardziejpłomienny na tle rzędu czerwonych ristras wieńców z suszonych papryczekchilli.Udało mu się nawet przeżyć kilka minut bez starego gniewu i nowegoprzyciągania bawiących się w przeciąganie liny w jego żołądku.Chociaż łatwiej było o ten względny spokój, gdy chodzili po galeriach,Kiedy usiedli na zatłoczonym balkonie, a oddzielał ich tylko malutki stolik,poczuł, że znowu narasta w nim napięcie. Więc. powiedział, kiedy wreszcie zamknęła menu. Co myślisz oSanta Fe?Roześmiała się, pochylając głowę tak, aby słońce nie raziło jej w oczy. Jedna część mnie myśli, że umarłam i poszłam do nieba. A druga? Siadł bokiem, żeby ich nogi znajdowały się dalej od siebie. Jest trochę przytłoczona.Też się obróciła i teraz oboje patrzyli na plac.Dziecko rzucało piłkęterierowi w pobliżu pomnika upamiętniającego wojnę domową.Z okolicznychwiosek zjechało się wielu sprzedawców, którzy przed pałacem gubernatorasprzedawali na kocach biżuterię.Dzwon katedry Zwiętego Franciszka ogłosiłgodzinę pierwszą. Nie powinnam była obiecywać Christine i Amy, że wstawię coś zeswoich prac do tutejszych galerii.Powinnam była zacząć od którejś z galerii usiebie i pomału wypracować sobie lepszą pozycję. Christine i Amy? Moje dwie najbliższe przyjaciółki.Polubiłbyś je. Zabawniezmarszczyła nos. Tak samo jak ty popychają mnie, żebym położyła głowę napieńku. Maddy. Pokręcił głową. Nie wierzę, że nie jesteś dość dobra.Wszkole średniej byłaś fantastyczna i miałaś piętnaście lat, żeby dojrzeć.Westchnęła.Zauważył, że powróciła część wcześniejszego napięcia. Moglibyśmy przy lunchu porozmawiać o czymś innym? Miałabymwtedy nadzieję, że naprawdę coś zjem. W porządku.O czym chciałabyś porozmawiać? O tobie.Zaśmiał się sucho, bawiąc się solniczką i pieprzniczką. Nudny temat, zapewniam. To ponudz trochę. Odwróciła się, żeby siedzieć twarzą do niego
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Pokrewne
- Strona pocz±tkowa
- Żółte oczy krokodyla 01 Żółte oczy krokodyla Pancol Katherine
- Lachlan M D Synowie boga 01 Synowie boga (2)
- Chuck Wendig [Double Dead 01] Double Dead [Tomes of the Dead]
- § Trigiani Adriana Pula szczęœcia 01 Pula szczęœcia
- Schröder Patricia Morza szept 01 Morza szept(1)
- Marjorie M. Liu Pocałunek łowcy 01 Pocałunek łowcy
- White James Szpital Kosmiczny 01 Szpital Kosmiczny
- § Venturi Maria Zwycięstwo miłoœci 01 Zwycięstwo miłoœci
- Peretti Frank E. WÅ‚adcy CiemnoÂœci 01 WÅ‚adcy CiemnoÂœci
- Promienie Roentgena
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- diakoniaslowa.pev.pl