[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A to jest jakaś forma zdrady, nawet podwójnej.Wydaje mi się, że kobiety, kiedy sąze sobą sam na sam (powinno się właściwie powiedzieć  sama na samą), to o wiele więceji odważniej mówią o erotyce, niż robią to mężczyzni, oni tylko czasami świntuszą.Szkoda, że nie mamy dostępu do takich rozmów kobiet, gdy w ich gronie pojawi się choćby jedenmężczyzna, wtedy mówią już zupełnie inaczej.W.E.: Zauważyłeś, że kobiety chętnie przyjaznią się z mężczyznami homoseksualnymi?T.J.: Wytłumaczenie jest proste  gej ma zwykle w sobie więcej cech kobiecych niż innimężczyzni, ale jest mimo wszystko facetem.Może więc posiadać jako  przyjaciółka wszystkiezalety kobiety bez jej wad i mieć na dodatek liczne męskie zalety.Same kobiety przyznają,że najlepiej przyjaznić się z gejem.W.E.: Nie ma tu zagrożenia, że przyjazń przerodzi się w seksualny związek, co pozwalamówić o wszystkim.Mężczyzni heteroseksualni odruchowo chcą się podobać kobietom, takżetym, z którymi się tylko przyjaznią.Tylko tam, gdzie nie ma żadnego niebezpieczeństwaseksualizacji można się poczuć całkiem swobodnie i o wszystkim rozmawiać.T.J.: W przyjazni męsko-kobiecej erotyka, chociaż ukryta, jednak żyje, ale panujemy nadnią, a nie ona nad nami.Taka sytuacja może nawet tworzyć napięcie, które dodaje przyjaznibarw.Nie mówi się wtedy wszystkiego, ale jest pewien rodzaj ekscytacji.Może więc niepokójnaszych partnerek o nasze przyjaznie z innymi kobietami ma pewną podstawę?W.E.: Kobiety lepiej znają się na kobietach niż my.Widocznie wiedzą o sobie cośtakiego, co przyjazń z mężczyzną czyni dla nich mało wiarygodną.Ale moje męskiedoświadczenie potwierdza możliwość zaistnienia męsko-damskiej przyjazni czymęsko-damskiego braterstwa.Nawet wtedy, gdy, jak powiedziałeś, w tle pojawia się jakiś erotyzm, to można przecieżw imię przyjazni dobrowolnie i obopólnie go się wyrzec.To dobry fundament dla przyjazni.T.J.: Ale to może być też jednostronne wyrzeczenie.W.E.: Po wielu latach przyjaznienia się z pewna kobietą dowiedziałem się od niej, że masilne uczucia i erotyczne pragnienia ze mną związane.Ponieważ z wielu powodów nie mogłodojść do ich realizacji, zdecydowała się o nich nie mówić i zaprzyjaznić się ze mną.Jednakciągle miała nadzieję i to jej bardzo przeszkadzało w przyjaznieniu się ze mną.W końcupowiedziała:  %7łebym mogła się z tobą naprawdę przyjaznić, muszę ci najpierw coś wybaczyć. Co?  zapytałem. Muszę ci wybaczyć to, że nigdy nie będziesz moim mężem anikochankiem.Od tej chwili nasza przyjazń weszła na nowe tory.T.J.: Aadnie Ci powiedziała.Teraz widzę, że wiele moich przyjazni z kobietami miałojednak na początku jakiś podtekst erotyczny i czasem nawet element wahania, w którą stronę tosię przechyli.Wszystko przeradzało się w przyjazń.Po wielu latach atrakcyjna kiedyśdziewczyna wypomniała mi, że tylko się przyjazniliśmy.Złapałem się za głowę  jak mogłembyć taki głupi! Już nigdy tej straty nie odrobię!Mimo tego doświadczenia z przyjaciółką jestem pewien, że w sumie kobiety są lepiejskonstruowane niż my, łatwiej poświęcają seks na ołtarzu przyjazni i lojalności wobec stałegopartnera, również dlatego, że więcej od nas w seksie ryzykują, choćby niechcianą ciążę.I trudniejim uprawiać seks bez zaangażowania, a zaangażowanie uczuciowe to już nie żart.Mówiłem wcześniej, trochę żartem, o siostrach zastępczych.Teraz mówię zupełniepoważnie  powinna istnieć możliwość zaadoptowania, przybrania sobie siostry.Mam właściwietaką, mieszka w Jerozolimie, moja żona ją poznała i bardzo się lubią.W.E.: Skoro można adoptować dziecko, to czemu nie można by oficjalnie uznać kogośza siostrę, a złamanie umowy poprzez wejście z kimś takim w relację erotyczną obciążyć sankcjąprawną? To byłoby piękne i upraszczałoby życie.Jest mało prawdopodobne, by żona, z którąjesteśmy w największej zażyłości, z entuzjazmem przyjęła wiadomość, że z przyjaciółką od sercawyjeżdżamy na kilka dni na narty.Z adoptowaną siostrą nie byłoby zapewne takiego problemu. Są więc wyrazne ograniczenia w naszych przyjazniach z kobietami, a grozba seksualizacji wisinad nimi jak miecz Damoklesa.T.J.: Czy ja nie byłbym zaniepokojony, gdyby moja partnerka chciała mieć taki braterskizwiązek, na przykład z młodym, pięknym młodzieńcem? Trudno mi sobie to wyobrazić,niewykluczone, że jednak wpadłbym w panikę.Bez trudu przyjmujemy czyjąś tolerancjęi wyrozumiałość za coś naturalnego, o wiele trudniej budujemy własną [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl