[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie wiem, czy możliwe jest wyprodukowanie bomb, które w takodległej przyszłości będą katowały ludzkie nosy swoją zawartością- w każdym razie plan z tablicami ostrzegawczymi wydaje mi sięproblematyczny.Z czego należałoby je zrobić, żeby przetrwały tysiąc-lecia? Jeżeli użyje się do tego złota albo platyny, to na pewno znajdą sięzaraz amatorzy tych metali.A może się założymy, że takie tabliceniedługo będą stały na swoim miejscu?Czy w Facatativie roztrząsano w zamierzchłej przeszłości problempowierzenia skałom takiej przestrogi? A zrobiono by to najpraw-dopodobniej na masywach skalnych, podobnie jak Indianie przekazy-wali swoje informacje? Wydawało mi się, że to najlepsza ze wszystkichmożliwości.Dowiodła tego historia.Pod groźbą globalnego unicestwienia wiele pieniędzy trwoni się napropagowanie pokoju i na tworzenie złudnych modeli ratowanialudzkości.Na badania prehistorii przeznacza się mniej więcej tyle samopaństwowych pieniędzy.Nie uwzględnia się, że niebezpieczne sytuacje,jakie najprawdopodobniej nas czekają, być może udało się już raz,a może wiele razy, przetrwać i przeżyć? Obawiam się, że nadal aktualnejest stwierdzenie Monteskiusza (1689-1755): "Człowiek prawie nigdynie dochodzi do rozumu przez rozum".Śladami bogówKiedy hiszpańscy konkwistadorzy w kwietniu 1538 roku opanowaliwyżynę rozciągającą się wokół dzisiejszej Bogoty, Piedras de Tunja byłyjuż czczone jako świętość.Hiszpanie trafili do indiańskich plemian,zwanych z powodu wspólnoty językowej Czibczami.Plemiona te miałyswoje siedliska między dzisiejszą Nikaraguą a Ekwadorem.Do grupyCzibczów należeli też Indianie Muiska.Nie wznosili oni wprawdziemonumentalnych budowli, opanowali jednak umiejętność wytwarzaniaceramiki wysokiej jakości oraz sztukę obróbki złota; potrafili równieżtkać wyszukane materie.Dlaczego już wtedy Piedras de Tunja były czczone jako świętość? Tugdzie spacerowałem, Indianie Muiska fetowali swoje święta ku czcabogów, tu dla przebłagania boskiego gniewu składali ofiary z chłop-ców.Dlaczego właśnie tu, czy nie było to takie samo miejsce jak inne?Z przekazów Indian Muiska można wysnuć wniosek, że Piedras deTunja były od bardzo, bardzo dawna uważane za święte.Z mroków mitologii wyłania się bóg Słońca Chiminigagua - gaguaznaczy słońce.Hiszpański kronikarz Simon Pedro tak przedstawiłwedług opowieści Indian przybycie tego boga:"Była noc.Jeszcze nie było ani kawałka świata.Światło było za-mknięte w wielkim 'niby-domu' i wyszło z niego.Ten 'niby-dom' jest'Chiminigagua' i on krył w sobie światło, aby mogło wyjść.W blaskuświatła rzeczy zaczęły się stawać [.]"Chiminigagua, bóg słońca albo światła, był dla Indian Muiskawszechmocnym władcą Universum, był przez nich uważany za bogadobrego, ale nie zbudowali świątyni, w której bóg ten miałby mieszkać.On przecież prowadził swój "niby-dom" ze sobą.Między bogiemChiminigagua a Indianami Muiska kursowali "posłańcy", którzyprzekazywali Indianom korzystne umiejętności, uczyli ich moaalnościi religii - w końcu zniknęli, nie zapowiedziawszy jednak, że wrócą.W micie Indian Karibi przekaz ten ma swój odpowiednik.Plemię tozamieszkiwało tereny niziny kalumbijskiej przy północnych krań-cach Andów.Jego mity opowiadajią o tym, że ludzkość pochodzi odniejakiego Louquo, który - podobnie jak jego kolega u Indian Muiska- zstąpił z nieba.Najpierw stworzył inteligentnych ludzi, następnienauczył ich połowu ryb, budowy domów i uprawy manioku.aż- wyniesiony do godności boskiej - powrócił do nieba [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl