[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.On tylko powiedział, bymieć odwagę, cokolwiek to znaczy."Destiny wybuchła śmiechem."Stary oszust, on prawdopodobnie powiedział to,mając na celu tylko to, aby doprowadzić mnie do szału.Gdzie Vikirnoff?"Nicolae szarpał za jej rękę, aż zaczęła iść z nim ulicą."On obecnie poszukujeinformacji na temat tej kobiety ze zdjęcia.Uzdrowiciel jest na jego drodze, amój brat jest zdecydowany utrzymywać miasta wolne od wampirów.Niepotrzebujemy, aby Vikirnoff zaśmiecał nocne niebo.Mam plany".Dwa słowa wywołały trzepot skrzydeł motyla w dole jej brzucha.Była za długoz dala od niego.Desire była wstrząśnięta sobą, wstrząśnięta do samychfundamentów.Jej usta wyschły, a jej ciało stało się gorące, tylko słysząc jegosłowa.Tylko myśląc o jego ciężkim ciele wywoływało jej drżenie.Ona niechciała patrzeć na jego usta, jej kolana mogłyby się poddać."Jakie plany? Nie miała pojęcia, jak udało jej się przecisnąć słowa, przez jejzduszone gardło.Przysunął się bliżej, jego większe ciało otarło się o jej tak, że energiaelektryczna wydawała się przeskakiwać i iskrzyć między nimi.Małe tańczącebicze błyskawic skwierczały w jej krwi.Już tylko spacer z Nim był cudem dlaniej.Nicolae spojrzał na czubek jej pochylonej głowy.Ona była cudem dla niego.Wciąż nie mógł zrozumieć w fakt, że znalazł ją w końcu.Niekończące sięposzukiwania skończyły się i była z nim.Jego częścią.Intensywność jego uczućraziła go czasami."Powiedziałaś, że chcesz iść do kina.Znalazłem kino otwartecałą noc." Tłumaczenie: franekMSpojrzała na niego spod długich rzęs, nagradzając go jej małym uśmiechem."Chciałbym, dziękuję."Myśl o siedzeniu z nią w ciemnym kinie była nagrodą samą w sobie.Nie mógłpowstrzymać erotycznych fantazji w jego umyśle.Destiny zarumieniła sięgwałtownie, łapiąc jego myśli.Ona nigdy nie rozważała, co można zrobić wciemnym kącie kina.Destiny odchrząknęła, szukając rozpaczliwie czegoś do powiedzenia.Wyszukując rozpaczliwie bezpiecznego tematu "Mary Ann martwi się opieniądze.Nie chciała, bym przyjrzała jej księgi, a teraz John Paul zniszczył jejbiuro.Próbowała działać jakby nie stało się nic wielkiego, ale oczywiście takjest "."Ja nie chcę, abyś obrabowała bank lub ryzykowania życie, zabierając pieniądzedilerowi narkotyków"."Mówisz tak jak ona." Destiny śmiała się z jego poważnego tonu."Miała rację.Dam jej pieniądze, których ona potrzebuje.%7łyjąc na świecie odwieków, my Karpatinie mamy pewne doświadczenie w pozyskiwaniu pieniędzy.Nie ma potrzeby, abyś robiła coś nielegalnego lub niebezpiecznego, aby pomócMary Ann"."Trzymam cię za słowo w tej sprawie.Nie podoba mi się że tak bardzo sięniepokoi"."Dobrze.Jestem ekspertem w zdobywaniu funduszy dla hodowców bydła.Liczna mnie, Destiny".Oczywiście mogła na niego liczyć.Wiedziała o tym na pewnym poziomie, przezwiększość swego życia, że zawsze będzie tam dla niej.Teraz był rzeczywisty.Solidny.Obok niej, dzieląc jej życie i jej myśli.Liczyła na niego.Pochylił głowę, obsypując pocałunkami ją policzek, nawet gdy szli w dółwzdłuż ulic trzymając się razem za ręce."Dzielę także twoje ciało mruknąłzłośliwie.Jego głos szepnął nad jej ciałem, sprawiając że wszelkie mięśnie zacisnęły się zpilnej potrzeby.Pośpiech gorącej wilgoci wzrósł, rozprzestrzeniał się, łącząc sięnisko w oczekiwaniu.Nie wiedziała, jak udało mu się tak mocno zakorzenione Tłumaczenie: franekMw jej sercu, tak szybko."Nadal uważam, że użyłeś jakiejś czarnej-magii,zaklęcia na mnie", powiedziała szorstko."Czy to działa?""Nie ciesz się z tego tak bardzo." Zaczął padać drobny deszczyk.Destinyuniosła twarz do nieba, pozwalając mgiełce skąpać jej twarz."Kocham deszcz.Kocham wszystko, co z nim związane.Powietrze pachnie zawsze tak świeżo podeszczu, a dzwięk jest tak kojący.Czasami leżą pod kołdrą i po prostu słuchamjak deszcz brzmi jak muzyka.""Czy chcesz wpaść na plebanię i zobaczyć Sama?" Nicolae odważył się."Dwiegodziny od teraz nie chciałbym, abyś nagle zaczęła się o niego martwić.""Czytałeś ponownie moje myśli." Uśmiechnęła się do niego, ponieważ niemogła się powstrzymać.Nicolae.Dzielił jej życie.Dając jej nadzieję.Wiążącaswoje życie z jej życiem, tak aby już nigdy nie była samotna.To było prawiewięcej niż mogła przyjąć i zaakceptować.Szczęście.Ona nigdy nie odważyłasię wierzyć, to może być jej.Wiara wydawała się dotrzeć do jej umysłu i dawaćefekt, po trochu, w czasie.Wciąż w parze, wypuścili się w niebo, zmieniając kształt gdy to czynili, dwiesowy lecące w kierunku okna plebanii.Przemienili się po raz drugi, stając sięparą przesuwając się strumieniem przez noc, aby znalezć szczelinę w oknie, niewiększą niż szpara, ale pozwoliło im to wejść.Dwie kolorowe wstęgi mgływlały się do domu, szybko przenosząc się przez ciemne korytarze, znajdującszczelinę pod drzwiami.Ojciec Mulligan drzemał na krześle przy łóżku.Sam spał, łzy wciąż znaczyłyjego bladą twarz.Serce Destiny wyszło do chłopczyka.Ona zmaterializowałasię obok niego, gładząc palcami tam i z powrotem strzechę włosów, spadającena jego czoło."Biedny chłopiec, szepnęła cicho [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl