[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie rozumiesz tego,prawda? Nuf miała wszystko, co pozwalał jej mieć ojciec.Otarł twarz serwetką. Większość ludzi byłaby zadowolona, mając choć połowę tego, comiała Nuf. Nic podobnego.Katia mówiła cicho, lecz ton jej głosu wyraznie się zmienił.Terazbył w nim spokój, ale i przekonanie.Najir przygotował się na odparcieargumentów, które niechybnie zaraz usłyszy. Wyobraz sobie, że nie możesz pojechać na pustynię  powie-działa. A nawet wyjść z domu bez zgody kogoś z rodziny.Masz pie-niądze i rzeczy, ale gdybyś chciał coś przedsięwziąć, nie udzielono by cina to zgody.Jedyne co mógłbyś zrobić, to ożenić się i mieć dzieci.Najira kusiło, aby powiedzieć jej, że niczego więcej nie pragnie, lecznie to stanowiło przedmiot sporu. Nie sądzę, żeby zmuszali ją do zamążpójścia  rzekł, starając sięzachować spokój. Zgodziła się, by je zaaranżowano. Przecież to bez znaczenia  odparła panna Hidżazi. Gdybynie wyszła za mąż, i tak nie mogłaby spełnić swoich marzeń.Pozwalanojej spełnić jedynie te, które akceptowała jej rodzina.Miała być dobrą cór-ką lub żoną. I to aż tak ją rozgniewało, że uciekła?Panna Hidżazi przestała jeść i tylko bawiła się tym, co miała na tale-rzu. Tak sądzę.LRT  I z zemsty planowała porzucić narzeczonego.Przypuszczam, żechciała w ten sposób wymierzyć policzek rodzicom.Katia milczała. Zamiast po prostu wyjechać  kontynuował  postanowiławciągnąć w całą tę awanturę narzeczonego.Nie dbała o to, że złamie muserce.Albo że zawiedzie rodziców.Mogła wyjechać na własną rękę, mia-ła przecież dość pieniędzy.Mogła zapłacić komuś, by przemycił ją doEgiptu.Nie zajęłoby to nawet doby. Uświadomił sobie, że przemawiazbyt zapalczywie, i zamilkł na chwilę, aby się uspokoić. To co sobiezaplanowała, wydaje się okrutne.Panna Hidżazi przytaknęła, nie podnosząc oczu. Masz rację.Mogła załatwić to inaczej. Utkwiła wzrok wszklance z wodą.Zamilkli na chwilę i to milczenie denerwowało Najira, zdawało siębowiem rzucać cień na całe otoczenie.Powoli zaczęli znowu jeść.Spojrzał na jej dłonie, wyobraził sobie,jak głaszcze Usmana po policzku, i bardzo się zawstydził.Spojrzał na innych gości, mężczyzn.Ludzie zachowują się przyzwo-icie jedynie na pokaz, w głębi duszy pragną zapewne, tak jak on, rzeczy,które nie są dla nich.Wstydził się, że podziwia dłonie panny Hidżazi.Dowodziło to, iż kobiety i mężczyzni nie są w stanie po prostu się przy-jaznić.Czy właśnie dlatego stworzono prawa oraz zasady? Mężczyzni ikobiety zajmują w świecie inne miejsca.To nie człowiek tak zdecydował,lecz Bóg.Kimże on jest, żeby to odrzucać? Zachowuje się jak jakiś nie-wierny.Panna Hidżazi dostrzegła widać, że zmienił mu się nastrój.Zerknęłana niego spłoszona. Nie jest ci mimo wszystko żal Nuf?  spytała.LRT Skinął głową. Jest.Nadal uważam jednak, że zamierzała postąpić okrutnie.Czypani też by tak zrobiła? Czy poślubiłaby pani mężczyznę po to tylko, że-by uzyskać wizę wyjazdową? Nie wiem. Proszę dać spokój.Tyle zachodu, by pójść do szkoły? Mamy tuszkoły dla dziewcząt, o czym doskonale pani wie.Następne słowa nie przyszły jej łatwo, mimo to powiedziała: Wyszłabym za mąż, gdyby miało mi to zapewnić upragnionąwolność.Gdybym była Nuf, mogłabym postąpić tak jak ona.Najir jął się zastanawiać, czy panna Hidżazi to właśnie robi, czy wy-chodzi na Usmana, by zyskać wolność, jaką miała Nuf: pieniądze, opiekęi możliwość buszowania do woli po sklepach.I czy mając to, stanie siętaka jak Nuf  niezadowolona pomimo bogactwa, głodna dalszych swo-bód, niedbająca o rodzinę ani o męża, a jedynie o siebie i o zaspokojenieswoich zachcianek.Bo właśnie tym jest to wszystko, uświadomił sobienagłe.Zachciankami. Możesz się mylić  powiedziała panna Hidżazi. Może Nufnaprawdę kogoś koehala.Może kochała ojca swego dziecka i chciała byćz nim. Tak pani myśli? Wiesz, fakt, że wybierała się do Ameryki, świadczy tylko o tym,że chciała być jak amerykańskie dziewczęta, a nie że była dziwką. Ale. zająknął się. Zaszła w ciążę! Może z mężczyzną, którego naprawdę kochała. W porządku, może się zakochała  zgodził się  i uciekała niepo to, by pójść do szkoły, ale przecież w takim wypadku nie byłaby ażLRT tak zbuntowana, jak się pani wydaje.Może chciała być jednak żoną imatką.Spojrzał na nią i zauważył, że nie przyszło jej to do głowy, a możezaskoczyła ją własna niekonsekwencja. Cóż  powiedziała  to że kobieta pragnie być żoną i matką, nieoznacza automatycznie, że nie chce pracować zawodowo.Wpatrywała się w niego uparcie.Na sekundę ich spojrzenia się spo-tkały.Dostrzegł w jej oczach prośbę o to, by ją zrozumiał, i nagle cały jejupór wydał mu się niezręczną próbą ukrycia wrażliwości, jakiej nie za-uważył w niej przedtem.Poczuł instynktowną chęć, aby ją chronić. Czy tego właśnie pani chce?  zapytał, odwracając wzrok.Być żoną i pracować? Tak  odparła. Właśnie tego. A jeśli mąż nie będzie sobie życzył, by pani pracowała?  zapy-tał. Chcę mieć męża, który uszanuje moje życzenia.Najir się zawahał, nim zadał kolejne pytanie. A jeśli tak się nie stanie? Jeśli powie, że zgadza się, by pani pra-cowała, a po ślubie zmieni zdanie? Jeśli powie, że życzy sobie, aby zosta-ła pani w domu i zajmowała się dziećmi?Zerknęła na niego ostrożnie. Może zapragnę tego samego, gdy przyjdą na świat dzieci.Chcęmieć po prostu możliwość wyboru.Nie wydawała się zakłopotana faktem, że mówi o Usmanie [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • igraszki.htw.pl